|
|
|
Wysłany: Nie 21:11, 21 Gru 2008 |
|
|
Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
- Lepiej dla ciebie, żebyś stulił paszczę! – warknął w stronę pazia Myszomir – Kto ci powiedział, że jesteśmy posłami, głąbie? Poseł, a posłaniec to nie to samo. Nazwisko Dijkstry coś ci mówi? Coś tak oczy wytrzeszczył, znasz je? To pomyśl teraz szybko, czy chcesz, żeby on poznał twoje.
Uzdrowiciel urwał na chwilę, spoglądając na dworzanina z pobłażliwą miną.
- Zawołaj tego Beti, zanim rabanu narobi i niepowołani ludzie się dowiedzą, że wysłannicy Dijkstry właśnie wrócili z Tretogoru. Na Melitele i Wieczny Ogień, nie jesteś chyba tak głupi, żeby nas brać za skrytobójców, co? Kto byłby tak głupi, by się zakradać z morderczymi intencjami do królewskiego pałacu, a potem wylegiwać się w łaźni? Niech ten Beti zamiast po straż zasuwa po świeże ręczniki, bo go inaczej każę bizunem oćwiczyć! A jak te dwa buraki wrócą, co nam tu usługiwały, skopię tyłki każdemu z osobna albo i do wieży wyślę! Kto to widział, żeby tak traktować królewską tajną służbę! |
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 17:45, 22 Gru 2008 |
|
|
Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
- Odstaw to wino, a ty podaj ręczniki - zwrócił się Myszmor do pierwszego służącego.
Chłopak rozdał wszystkim ręczniki. Odwracając się, dostał w głowę od Danna, stał nagi w beczce wody. Paź odrazu upadł nieprzytomny na podłogę. Betinari, zauważywszy co się święci, już miał krzyczeć, lecz wiedźmin był szybszy i uderzył go Znakiem Aard. Beti łupnął potylicą w ściane, również tracąc przytomność.
Ubranie starych ciuchów i przypasanie broni zajęło drużynie z pięć minut. Związanie służących i wrzucenie ich do tego samego pomieszczenia, co reszta, zajęła kolejną chwilę. Wychodząc do kuchni, całkiem małej jak na taki pałac, Berengar usłyszał ciężkie kroki strażników, pewnie w zbrojach. Przysłuchując bliżej, stwierdził, że zbliżała się do nich czwórka uzbrojonych ludzi, i ktoś o lekkich krokach. Zaraz po wiedźminie reszta drużyny usłyszała czyjeś kroki. Za chwilę wyłonią się z korytarza prowadzącego do holu. |
|
|
|
|
Wysłany: Pon 21:40, 22 Gru 2008 |
|
|
Szemrawiec |
Gracz oszczędny w słowach |
|
|
Dołączył: 26 Paź 2008 |
Posty: 223 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Hej, hej, w ogóle to chciałbym coś ustalic odnośnie tej sesji, bo widzę, że tu już całkiem się pomieszało. Czy tutaj też używamy czarnego odnośnie czynności, a niebieskiego odnośnie techniki i rozmowy 'poza sesją, ale na jej temat', czy w ogóle ta reguła tu nie obowiązuje? O co tu w końcu chodzi?
Berengar pokazał rękom swoim towarzyszom aby ukryli się razem z nim w schowku na miotły. Po wejściu do środka szepnął:
- Idzie dwóch strażników i ktoś jeszcze, gdy wejdą to ja ich ogłuszę, a potem podejdziemy bliżej i się nimi zajmiemy, zrozumiano? Rozlew krwi mógłby nam przyspożyc tylko wrogów, więc tych też zwiążemy.
Niebieskim kolorem piszcie czynności, a czarnym rozmowe poza grą. Przepraszam za zamieszanie, bo często zmieniam style narracji i prowadzenia, więc proszę się nie gniewać :> |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 15:15, 24 Gru 2008 |
|
|
Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Wychodzimy, z bronią w rękach, ale bez gwałtownych ruchów. Jeśli to inna grupa spiskowców, to chyba się dogadamy, jeśli się nie dogadamy, huzia na nich! Straż pałacowa nie musiałaby przecież nikogo wiązać i wrzucać do toalety, to zupełnie bez sensu, zaraz powlekliby pechowców do lochów. Skoro tam ktoś dorwał dwóch innych ktosiów, każe ich wiązać i wsadzać do kibelka, to ten ktoś nie ma czystego sumienia (czystego względem kanclerza, jak zakładam). Co więcej, przyjaciele czy nie, za chwilę ludzie ci otworzą toaletę, a wówczas znajdą tam całą naszą wesołą kompanię, wprawnie wcześniej przez nas głuszoną, wiązaną i wrzucaną do środka!
Tak więc pora zajrzeć do kuchni. |
|
|
|
|