|
|
|
Wysłany: Sob 17:24, 20 Cze 2009 |
|
|
Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Scintilla, Sibellus, Wieża Delmo, 23 martius 831.M41, godz. 12.06
Cimbria uspokoiła się równie szybko jak wybuchła, nikt jednak już nie wątpił w to, że nader łatwo było ją wyprowadzić z równowagi - i nikt chyba nie zamierzał tego ponownie robić.
- Agent N'Gore ma rację przypisując tatuażom powiązanie z kultem deprawacji i wyuzdania - przytaknęła ruchem głowy albinoska - W opinii pewnych specjalistów nie są one symbolem kultu jako takiego, ale znakiem poddaństwa wobec jednej z Mrocznych Potęg. Dowodem na zaprzedanie duszy piekłu i cielesnym żądzom. W swoich skoroszytach znajdziecie wszystkie informacje, jakie udało nam się zgromadzić na temat Alissy Hagens, wyniki sekcji zwłok oraz analizę chemiczną odkrytych w jej organizmie narkotyków.
Niektórzy mężczyźni zaczęli wyciągać z teczek stosowne dokumenty, Cimbria powstrzymała ich jednak szybkim ruchem ręki.
- Na lekturę przyjdzie jeszcze czas - oznajmiła sucho albinoska, wyciągając ze swojej torby zafoliowaną paczkę i kładąc ją na blacie stołu - Wpierw kilka innych kwestii. W tym pakunku znajdziecie cztery koperty z pieniędzmi, bony żywnościowe oraz tokeny identyfikujące was jako członków służby bezpieczeństwa Wysokiego Domu Merides-Delocre. Nie nadużywajcie ich, bo chociaż są świetnie zakodowane, bezpośrednia ich weryfikacja u Meridesów z miejsca was zdemaskuje.
Cimbria pchnęła paczkę na środek stołu.
- Mieszkanie, w którym się znajdujemy za pięćdziesiąt minut zyska status pustostanu i zostanie przekazane lokalnym władzom, więc lepiej dla was, abyście tu długo nie zabawili. Proponuję udać się do Sump Dunk niezwłocznie, a nawet jeszcze szybciej.
Chociaż ostatnie słowa łączniczki mogły być od biedy odebrane jako forma swoistego żartu, żaden z mężczyzn nawet nie pomyślał o uśmiechu.
- Czeka was praca operacyjna na najniższym poziomie, na ulicy, bez dostępu do wsparcia i dodatkowych materiałów. Haveloc, zakładam, że zabierasz swoją służbową odznakę. Używaj jej z głową, bo Divisio Incorruptio jest ostatnio bardziej aktywne niż zwykle, a oni zwracają baczną uwagę na swoich funkcjonariuszy działających w obcych rewirach. Jak długo to możliwe, starajcie się zachować fałszywkę Meridesa. Teraz najważniejsze: nie posiadacie prawa do powoływania się na nazwę Świętego Oficjum, w żaden sposób nie próbujcie dawać komuś do zrozumienia, że reprezentujecie Inkwizycję.
Chwila ciszy, przerywanej jedynie oddechami słuchaczy i poskrzypywaniem tanich plastikowych krzeseł, na których siedzieli.
- N'Gore, muszę odmówić twej prośbie o dostęp do inkwizycyjnych archiwów. W mojej własnej opinii już posiadasz wiedzę, która może być przez bardziej ortodoksyjnych czcicieli Tronu postrzegana za zagrożenie dla ich dusz i umysłów. Zawróć z tej ścieżki, nie pożądaj zbyt wiele, pozostań błogosławionym ignorantem. Zbyt ambitni i zbyt ciekawi najszybciej padają ofiarą mroku, gdyż otwarty umysł jest niczym potężna forteca o pustych blankach i rozwartych szeroko wrotach.
Jeśli ciemnoskóry mężczyzna poczuł się dotknięty odmową, nie dał tego po sobie poznać, wiedząc, że bezpieczniej było nie wchodzić w dyskusję na tak drażliwy temat z osobą o tonie pobrzmiewającym skrajnym fanatyzmem.
- Bądźcie czujni, bądźcie skryci, przesłońcie swe serca tarczą wiary. Mam przeczucie, że śledztwo może was poprowadzić w otchłań ciemności, jakiej jeszcze nigdy nie poznaliście, zgubnej i przeklętej. Sugeruję częste modlitwy i post, bo Imperator strzeże pobożne swe sługi. Pozostańcie czyści, nie ulegajcie pokusom. Niech łaska Złotego Tronu będzie z wami.
Albinoska wstała ze swojego krzesła, pochyliła się nad stołem.
- Życzę wam powodzenia, albowiem od powodzenia tej misji zależy wasz dalszy los w szeregach Świętego Oficjum. Jeśli zdemaskujecie ten kult, być może zyskacie status pełnowymiarowych agentów operacyjnych Ordo, a nie muszę chyba mówić jak ogromny byłby to zaszczyt i chwała. Jeśli się wam nie powiedzie... nastąpią przykre implikacje. Bywajcie. Imperator strzeże.
Cimbria Logan odwróciła się plecami do swych rozmówców, podeszła do drzwi wejściowych mieszkanka. Elektroniczny panel zapiszczał cichutko, po czym do uszu siedzących w milczeniu mężczyzn dobiegł dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi.
Łączniczka pozostawiła ich samym sobie. |
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 14:18, 21 Cze 2009 |
|
|
Bors |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009 |
Posty: 665 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Szkoda że Logan tak szybko wyszła. Chciałem jeszcze zapytać o parę rzeczy, łącznie z metoda kontaktu i naszego zachowania w wypadku wykrycia kultu. (Mamy pobiec na posterunek czy jak?)
Tak. Nie warto tu siedzieć po próżnicy. Daj mi chwile i możemy się zbierać. - Odparł N’Gore, który postanowił wziąć przykład z podejrzliwego Arbitra i przebrać się nieco.
Odpiął z obydwu stron klapę swej ekstrawaganckiej, dwurzędowej kurtki wraz z całym szamerunkiem, odwracając ją na drugą stronę, która zdobiło jedynie pojedyncze, żółte obszycie, a złote guziki były przykryte materiałem, który układała się w sposób, sugerujący kryjące się wewnątrz cienkie panele pancerza.
Przy okazji N’Gore ukrył większość otrzymanych pieniędzy i bony w specjalnym pasie pod ubraniem, rozkładając do kieszeni kurtki i spodni kilkadziesiąt Tronów na wydatki. Odznakę Merides-Delocre umieścił w wewnętrznej kieszeni kurtki. Potem dopiął swój gwardyjski pas, odruchowo sprawdzając ładownice. Zebrawszy teczkę ze stołu, oparł się na lasce w wyczekującej pozie.
- Panowie. – Zwrócił się do towarzyszy. - Proponuję ruszać, ale po drodze zatrzymać się jeszcze przynajmniej dwa razy. Po pierwsze żeby nabyć kilka przydatnych w takich okazjach drobiazgów, jak na przykład środki łączności. Po wtóre, znaleźć jakieś spokojne miejsce gdzie będziemy mogli zapoznać się z otrzymanymi informacjami i zaplanować nasze dalsze kroki.
Raporty i zdjęcia moga przyciągnąć uwagę w miejscu publicznym. Nie wspominając o tym, że ryzykownie będzie jechac z tym wszystkim na dół. jeśli ktoś je u nas znajdzie to jesteśmy zdekonspirowani.
Warto też zasięgnąć informacji o teatrze naszych działań. Ja osobiście nie bywałem w tamtej okolicy. |
|
Ostatnio zmieniony przez Bors dnia Nie 14:32, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|