Freeks |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2009 |
Posty: 679 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Wrocław/Świdnica |
|
|
 |
 |
 |
|
No i nikt się nie złamał dostatecznie, by kogoś wsypać i wiemy tyle ile wiedzieliśmy
Po pierwsze chce by jeden techadept spróbował odtworzyć rozmowę Mortensen-Bakkar. Może za wcześnie mu zaufaliśmy? A może faktycznie niewinny, ale jest najbardziej podejrzany jak na razie. Może jak po drugiej turze przesłuchiwań* nic nie wyniknie, to kierownika się przemagluje?
*Pierwsze przesłuchanie nic nie dało. A nie wierzę, by wśród dwudziestu osób nikt nic nie wiedział, albo nie miał chociaż podejrzeń jakichkolwiek. Ludzie w takich sytuacjach powinni oczerniać jeden drugiego. A tu nic. Wiec albo są dla siebie wszyscy serdecznymi przyjaciółmi, albo istnieje jeszcze coś poza inkwizycją, co mogłoby sznurować ich usta.
Do drugiej tury proponuje zestaw pytań:
- komu ufasz, kogo lubisz z ekipy i przełożonych,
-co u kogo zauważyłeś dziwnego,
-co możesz powiedzieć o Mortensenie, Bakkarze i ich przełożonym (ktokolwiek nim jest).
-Kogo posądziłby o herezje - MUSI wymienić choć jedną osobę, może więcej. I w skali od 1 do 10 niech oceni prawdopodobieństwo jej winy, gdzie 1 to źle mu się z oczu patrzy, 5 to publiczna obelga na kościól lub inny urzad publiczny, a 10 to "jestem pewien, bo słyszalem/zobaczyłem". 6-9 to "mysle, ze to on, bo słyszalem jak ktos mowił".
-Pytanie o uzasadnienie takiej a nie innej oceny
-kogo uważa za absolutnie niewinnego - tak samo skala ocen z uzasadnieniem (mam zamiar zapisać wszystko i później sobie podliczyć kto jest najbardziej lubiany, a kto najmniej )
-uświadomić przesłuchiwanego, że każdy będzie miał podobne pytania i jak na niego będzie oddana niepokojąca ilość głosów, to go jeszcze wezwiemy.
-uświadomić, że wróci do sali z podsłuchem i jeśli powie współwięźniom jaką ocenę komu dal będzie to jednoznaczne z próba ostrzeżenia towarzyszy herezji
trzeci etap - potrzebne nieprzezroczyste worki na głowę (do zasłaniania oczu, nie duszenia, więc foliowe odpadają), kneble, kajdanki/więzy i coś do zawiązania oczu (na worku). Wszystko sztuk dwadzieścia plus ciemne pomieszczenie do przechowywania więźniów na koniec.
Celem jest powiadomić delikwenta, że dostał
-największa liczbę negatywnych głosów [-jak widzisz zdanie innych już znamy, chcemy teraz poznać twój punkt widzenia: -stałeś się kozłem ofiarnym, wyjaśnij dlaczego tak się stało? -kto z towarzyszy mógł oddać na ciebie głos i dlaczego twoim zdaniem? -Jak widzisz, wszyscy cię opuścili. Wskaż teraz współtowarzyszy herezji]
-sporo pozytywnych, ale ktoś jest pewny Twojej winy i ja mu wierze. [-kto twoim zdaniem cie wskazał, -dlaczego dostałeś tyle pozytywnych głosów -czy stoisz na czele tutejszej organizacji -kto jest współwinny razem z Tobą]
-analogicznie ci którzy dostali mniej skrajne oceny maja odpowiadające pytania. Kto ich zdaniem ich wskazał i z jakich powodów i by wydali współtowarzyszy.
Na koniec kneblowanie, skucie rak z tylu pleców, worek na głowę i przywiązać go opaska na wysokości oczu. Odprowadzić do ciemnicy na każdym zakręcie obkrecając ich kilkukrotnie, by nie mieli poczucia kierunku.
Czwarta tura - to powyciągać ich poklei, rozkneblowac i spytać, czy przypomnieli sobie coś jeszcze. Oświadczyć im, że jak będziemy zadowoleni z współpracy, to nie tylko zachowają życie, ale ordo weźmie w opiekę ich życia i ich rodzin jeśli będą chcieli, a nawet załatwia nowe tożsamości. Oczywiście jeśli ordo będzie zadowolone ze współpracy. Dobrze by wrócili do izolatek, ale nie wiem, czy jest na tyle jednoosobowych pomieszczeń koło siebie. Może z czasem w izolatce niedobitki pękną i wyśpiewają co wiedza.
Miedzy każdymi seriami będę chciał raport z postępów szukania śladów w kontenerze i analizy ksenosa wraz z trucizna i dozownikiem pod kątem pochodzenia tego czegoś. Podzwonię do Cimbrii pytając o wieści z abordażów.
Czyli miedzy jedna a druga tura przesłuchiwań powinna być godzinka-dwie przerwy. Po trzeciej turze przesłucha się jeszcze raz mortensena pod katem tury czwartej - powiedz co wiesz, a zyskasz amnestie, bezpieczeństwo i może nawet coś więcej. Pewnie straci się na takie przesłuchanie kolo 12tu godzin, ale no potrzeba temu śledztwu jakiegoś punktu zaczepienia. |
|