Bors |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009 |
Posty: 665 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Asteroida TS-471/6 C, Habitat C-IV, 27 aprilis 831.M41, godz. 18:41
Kara odetchnęła z ulgą, jednocześnie ruszając w stronę drzwi z zamiarem rozeznania sie w terenie.
- Zajmie mi to chwilkę. - Rzuciła niby od niechcenia, sięgając po swój zestaw do forsowania zamków.
- Myślę że mam coś lepszego - stwierdziła Lyra, delikatnie potrząsając kluczami zdobytymi w tunelu. Znalezienie właściwego nie zajeło im wiele czasu. Zamek ustąpił z cichym trzaskiem dobrze naoliwionych zapadek.
Kara możliwie cicho i delikatnie uchyliła ciężkie drzwi, trzymając gotową do użycia broń. Przez wąską szparę ujrzała szeroki na co najmniej cztery metry i równie wysoki korytarz. Ściany wykonano z ciężkich, nitowanych segmentów. Kamienną podłogę pokrywały liczne, ciemne plamy. Mrok rozpraszały tu przemysłowe lampy, umieszczone niezbyt gęsto, tak że tworzyły na podłodze i ścianach nieregularne wyspy żółtego światła. Na dodatek nie wszystkie były sprawne. Pobliskie skrzyżowanie w kształcie litery "T" straszyło rozbujany kabel z mrugającą nieregularnie lampą. Futryny nielicznych drzwi i odległy o kilka metrów narożnik korytarza pokrywały ostrzegawcze żółto-czarne pasy.
Wraz ze smugą światła do pomieszczenia wdarła się kakofonia najróżniejszych dźwięków. Oddalające się ciężkie kroki, mechaniczne uderzenia i klekot, daleki koncert brzęczyków i innych sygnałów ostrzegawczych. W tle brzmiał wysoki dźwięk pracujących turbin czy innych agregatów, oraz zniekształcony, wielokrotnie odbity dźwięk megafonu wyrzucającego niekończącą się litanię ostrzeżeń, informacji i propagandowych haseł.
Kara chłonęła ten cały natłok nowych informacji, po czym uchyliła drzwi jeszcze bardziej i nie bacząc na ostrzegawczy gest Lyry, rozejrzała się po wychylając głowę. Korytarz o ile dobrze widziała biegł w lewo prosto dobrych kilkadziesiąt metrów, łącząc sie przynajmniej z 3 innymi korytarzami. Najbliższą dochodził do niego kilka metrów od pomieszczenia w którym się kryli. Na prawo jedynie kilka metrów dzieliło ją od zakrętu pod katem prostym. Na ścianie umieszczono duże tablice ze strzałkami. Proste, szablonowe pismo głosiło: MAGAZYN LIII, WARSZTAT LIV. W zasiegu wzroku nie znajdował sie żaden człowiek czy serwitor, ale oddalające sie metaliczne kroki wyraźnie sugerowały że coś zmierza w stronę wskazanych strzałkami pomieszczeń. |
|