Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Raport sytuacyjny
Tak oto prawie wydostaliście się z magazynu. Ciągle jeszcze jesteście na najniższym poziomie kompleksu, ale Wasi przewodnicy są przekonani, że zdołają Was wyciągnąć na zewnątrz awaryjnym wejściem w przeciągu kwadransa, wyprowadzając Marines do wschodniej części parkingowej magazynów. Dla celów orientacji przestrzennej wyjaśniam, że rzezi buntowników dopuściliście się w południowej strefie składów. Wychodząc przez wschodnie wrota zwrócicie się twarzami wprost na położoną kilka kilometrów dalej oblężoną bazę SOP. Skręcając na południe przemierzać będziecie nadmorskie dzielnice, dopóki nie dojdziecie do linii wybrzeża. Za swoimi plecami znajdziecie częściowo płonący i pełen wyjątkowo rozwścieczonych buntowników kompleks magazynowy. Gdybyście go obeszli wkoło i udali się na zachód, w przeciągu kilku godzin pokonacie zachodnie przedmieścia Lordsholmu wychodząc na wyżyny poza miastem (tylko co chcielibyście tam robić?).
Obstając przy pomyśle dotarcia do Wieży Ech (w zasadzie to teraz priorytet Waszej misji) macie następujące opcje do wyboru:
1) Marsz na wschód z obejściem bazy SOP od północy lub od południa, poprzez dzielnice mieszkalno-industrialne. Na południe możecie zboczyć tak daleko, aż dojdziecie do linii wybrzeża, na północ aż po wielki kanał odgradzający Porticę od położonej pośrodku miasta i stanowiącej sztuczną wyspę Fabricii. Jeśli nadal będziecie zainteresowani podglądem na bazę SOP, obie marszruty można skorygować tak, by po drodze umożliwiły podgląd na oblężony garnizon. Dla uproszczenia gotów jestem nawet przyjąć, że wrócicie dokładnie tą samą trasą, co poprzednio, przedostając się w pobliże strefy lądowania (tylko że żołnierze SOP nie pójdą z Wami dnem kanałów, naturalnie). Obejście bazy SOP w drodze na wschód (nieważne, czy od góry czy od dołu) oznacza, że po ponad godzinie podróży znajdziecie się pomiędzy bazą, a położonym jeszcze dalej na wschód kosmoportem, gdzie też toczą się jeszcze zacięte, chociaż kompletnie nieskoordynowane walki. To może być strefa dość niebezpieczna ze względu na ilośc nieprzyjacielskich oddziałów, które być może kursują pomiędzy bazą SOP i kosmoportem, ale jeśli się przez nią przebijecie skręcając na północ i zmierzając równolegle do zachodniego kanału odgradzającego od Porticii Fabricię wyjdziecie po około godzinie marszu (Waszego marszu, nie tych nieboraków z SOP) prosto na mury położonej na północnym wschodzie Magistrii.
2) Marsz na północ na Fabricię, aż do łączących ją z innymi dystryktami mostów. Jak już wspominałem, Fabricia to gigantyczna sztuczna wyspa pośrodku miasta, stanowiąca ogromny kompleks produkcyjno-przetwórczy pełen rafinerii, zakładów zbrojeniowych i wszelakich innych fabryk. Otacza ją biegnący wkoło wielki kanał wodny (czy raczej ściekowy) przecięty licznymi mostami, niemiłosiernie brudny z powodu spuszczanych do niego zanieczyszczeń przemysłowych. Tutaj bardzo kusząca wydaje się perspektywa zejścia na dno jakiegoś kanału łącznikowego jeszcze w Porticii i marsz pod wodą do granicy Fabricii, a następnie skręt na wschód i następnie na północ (cały czas pod wodą i cały czas w głównym kanale). Mówiąc szczerze nawet nie musielibyście wystawiać regularnie głów nad powierzchnię, wystarczą Wam wgrane do RAMU hełmów mapy. Moglibyście wydostać się na zewnątrz w dowolnym punkcie na północnowschodnim brzegu kanału, gdzieś na wysokości murów sąsiadującej z kanałem Magistrii (ale rzecz jasna również tutaj nie zabierzecie ze sobą żołnierzy SOP). Gdybyście chcieli pokonać tę trasę na sucho, możecie rozważyć opcję przedostania się z Porticii przez jeden z południowych mostów do Fabricii i dalej po skosie przez wyspę na północny wschód, gdzie znowu przeskoczycie przez kanał do Magistrii, ale wtedy pojawia się naturalnie ryzyko natrafienia na jakieś patrole wroga.
3) Marsz na północny zachód do Callistrii, obejście Fabricii wkoło od zachodu i północy i wyjście poprzez rozległe dzielnice mieszkalno-komercjalne na zachodnie mury Magistrii. To najdłuższa opcja, bo marsz może potrwać do czterech-pięciu godzin (w zasadzie musicie tutaj obejść wielkim okręgiem praktycznie całe miasto, by okrążyć położoną centralnie wyspę). Callistria to wielki dystrykt mieszkalny, poprzecinany kwartałami sklepów, lokali rozrywkowych, świątyń i targowisk. Brak Wam informacji na temat jakichkolwiek strategicznych instalacji w tym rejonie, jest tam w zasadzie tylko kilka ulicznych komisariatów Magistratum. Spora część dysktryktu to slumsy, zwłaszcza na obrzeżach miasta, w centrum zabudowa jest stara, ale wciąż dobrze utrzymana.
Jeśli o sprzęt idzie, wszyscy niesiecie dokładnie to, co zadeklarowaliście przy rabowaniu magazynu. Sepheran odblokował swojego HBka. Co do konwersacji w kwestii kolejki, to otwarta opcja – moglibyście zaryzykować i skorzystać z transportu pod postacią skłądu klejki rzecz jasna, ale jak się na jakimś przejeździe nadziejecie na stojący pod szlabanem konwój rebeliantów, może być naprawdę ciekawie |
|