RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 22:50, 24 Maj 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





1. Jeszcze chwila z tym aresztowaniem. Najpierw chciałbym wytypować jakieś cele. Może wasza wtyczka w katedrze coś tu poradzi. Nie musimy "zwijać" od razu wszystkich.

2. To ma być BARDZO dokładna sekcja. Nie życzę sobie żadnej ignorancji - wszystko ma być jasne. Ignorancja prowadzi zbyt często do niepotrzebnych ofiar i zaangażowania zbytecznych środków.

2a. Constantine niekoniecznie osobiście musi przy tym asystować. Wystarczy dwóch ubezpieczających kapłanów.

3. Mam wrażenie że to może być jednak ważne, zatem chciałbym żeby Constantine ujawnił co było napisane na zwojach dołączonych do laleczki. Może to zwykłe bluźnierstwa, a może coś co nam pomoże.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Nie 22:51, 24 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:50, 24 Maj 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Może mają pokój z lustrem weneckim? Wtedy tam możnaby przesłuchać nuncjusza, a zainteresowani mogliby sobie popatrzeć i posłuchać Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:56, 25 Maj 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






No to asystujemy razem. Nie odpuszczę takiej okazji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:12, 25 Maj 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





Również jestem za jak najszybszymi i sprawnymi oględzinami ciała, skażenie Chaosem jest groźne nawet po smierci. A ciało najlepiej będzie poddać niezwłocznie kremacji, ale o tym niech zadecyduje dowódca sekcji byśmy potem nie świecili oczami przed Ordo Malleus.


Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Pon 18:13, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:02, 25 Maj 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 23 martius 831.M41, godz. 7.30

Wibrujące ostrą nutą wstrętu oświadczenie Raviona podziałało na pozostałych akolitów niczym wrzucony na blat stołu granat. Wszyscy poderwali się ze swoich miejsc, wbijając niespokojny wzrok w leżącego nieruchomo Holsteca, jakby spodziewając się podświadomie, że pozornie zwyczajny pistolet nagle ożyje i zacznie lewitować pod sufitem pokoju. Tak bliski kontakt z artefaktem Chaosu, nawet pomniejszym, w formie nasyconej złą energią broni, budził w agentach skrajną odrazę i lęk pospołu. Bez względu na swe pochodzenie i edukację wszyscy byli głęboko oddanymi imperialistami i głęboko wierzyli w boski majestat Złotego Tronu, toteż widok instrumentu Mrocznych Potęg, najbardziej nieprzejednanego wroga ludzkości, wstrząsnął wszystkimi na wskroś.

- Constantine, ty jesteś specjalistą od egzorcyzmów! – rzuciła w stronę duchownego Lyra, cofając się jednocześnie od stołu – Zrób z tym coś... a potem w te pędy do sali, gdzie leżą zwłoki tego heretyka! Ravion, idziesz z nami, bez gadania!

Sięgając po broń dziewczyna doskoczyła zwinnie do drzwi pomieszczenia, zdecydowana zatrzymać przygotowujących się do sekcji medyceuszy.

- Czekaj chwilę – osadził ją w miejscu Constantine – Przecież ten Varro i tak nie zacznie bez naszego pozwolenia, prawda? Pomyślmy najpierw, co zrobimy z tym plugastwem. Mógłbym egzorcyzmować tę broń, ale mówiąc szczerze, strasznie mnie kusi, żeby ją zachować jako materiał dowodowy.

- Ty? – tym razem Sylwan stracił nad sobą panowanie, otwierając szerzej zdumione oczy – Bez mrugnięcia okiem pozwoliłeś na zniszczenie zwojów z kukiełki, a chcesz pozostawić opętany mocą Chaosu pistolet? A co z elementarnymi zasadami zabezpieczeń przed korupcją duszy?

- Bez obaw – odparł duchowny – Potrafię go zabezpieczyć w odpowiednim opakowaniu, potrzebna mi tylko metalowa skrzynka i poświęcony czerwony lak na pieczęcie czystości. Siostro Karo, jak długo miałaś kontakt z tą plugawą bronią? Doradzam ostrożność i wzmożoną modlitwę. Niech Bóg-Imperator nas prowadzi i strzeże.

- Oj, nie pamiętam - wzdrygnęła się zabójczyni - Ale chyba nie dłużej niż godzinę. Kilka minut w katedrze i w drodze powrotnej do Twierdzy.

- Kara miała kontakt z bronią przez całą godzinę?! - uniósł brwi Sylwan - Trzeba jej obciąć rękę!

- Głupek - syknęła rozdrażniona akolitka, a Constantine i Mir jednocześnie skarcili Sylwana surowymi spojrzeniami.

- Dość tych żartów - powiedział Fedridańczyk - Constantine, postąpisz z tym Holstecem jak uznasz za zasadne, byle to coś nie stwarzało dla nas zagrożenia. Kara, Lyra, Ravion, odpowiadacie za asystę przy sekcji...

- Co do sekcji, zalecałbym zewnętrzne oględziny - wtrącił natychmiast Constantine - Zbyt wielka wiedza może nam tylko zagrozić. Pamiętajcie, że ignorancja jest błogosławieństwem.

- Wybacz, wielebny, ale nie podzielam twego zdania w tej kwestii - odparł twardo legat posyłając w stronę duchownego ostre spojrzenie - To ma być bardzo dokładna sekcja. Nie życzę sobie żadnej ignorancji, wszystko ma być jasne. Ignorancja prowadzi zbyt często do niepotrzebnych ofiar i zaangażowania zbytecznych środków.

Oczy Constantine błysnęły dowodząc odmiennego zdania w tej kwestii, ale kleryk nic nie odrzekł, kiwnął jedynie niechętnie głową.

- Chcę też, aby przy sekcji uczestniczyli dwaj kapłani, ci od egzorcyzmów. W razie potrzeby zapewnią oprawę liturgiczną dla całego tego zabiegu.

- Tak jest - burknął nieco zadowolony decyzją Mira Constantine.

- I jeszcze jedno. Mam wrażenie, że to jednak może być ważne, zatem chciałbym usłyszeć, co było napisane na zwojach dołączonych do laleczki. Może to były zwykłe bluźnierstwa, a może coś, co nam pomoże w śledztwie. Constantine?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:14, 25 Maj 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Mistrzu, poproszę treść zwojów na PW. Dopiero, jak sam będę wiedział, co z nimi, to mogę orzec, ile i jakich informacji udzielić drużynie.
Grupa sekcyjna - chcę mieć z wami stały kontakt. W razie w. przybędę jak się da najszybciej. W. obejmuje nawet puszczanie farby z nosa przez kogokolwiek. Dziwne myśli, wirujące kolory, dziwnie wydłużające się cienie. Wszystko, co nienaturalne.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:56, 25 Maj 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Zatem nie wyłączaj radia - będziemy w kontakcie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:38, 26 Maj 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





Od razu się raźniej poczułem mając wsparcie Kościoła dla psionicznych dzieł, Constantine Wink


Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Wto 17:39, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:11, 26 Maj 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 23 martius 831.M41, godz. 8.00

- Za zgodą i wedle życzenia przedstawiciela Świętego Oficjum sekcję uważam za rozpoczętą – oznajmił z chorobliwym w opinii Lyry entuzjazmem medyceusz Varro, stojący za metalowym stołem, na którym złożono ciało diakona Vespera. Adept-patolog okazał się człowiekiem tuż przed pięćdziesiątką, całkowicie wyłysiałym i prezentującym sporych rozmiarów brzuch, wciąż jednak nad wyraz żwawym i szczerze oddanym swej odstręczającej zwykłych śmiertelników pracy. Towarzyszący mu dwaj asystenci byli milkliwymi adeptami w randze młodszych medyceuszy, o niewielkich tatuażach na wierzchach dłoni i metalowych płytkach wszczepionych pod skórę czoła, na których powierzchni dostrzec można było miniaturowe skrypty przedstawiające dotychczasowy przebieg ich kariery.

Ojciec Vasan i nowicjusz Tenkar stali w tylnej części posępnej, emanującej chłodem kamiennej sali sekcyjnej, ukrywając się za plecami trójki obserwujących zabieg akolitów. Starszy wiekiem duchowny był blady jak ściana, a ręce trzęsły mu się w zauważalny sposób, budząc lekki niepokój spoglądającej na to kątem oka Sepheryjki. Od razu widać było, że drastyczne przeżycia minionej nocy oraz widok trupa swego bezpośredniego przełożonego w łonie Kościoła poważnie nadwerężyły psychiczną i fizyczną wytrzymałość Orbellanina, w przeciwieństwie do młodego Tenkara, który zaskakująco szybko otrząsnął się z traumy i pomimo schylonej kornie głowy zerkał co chwila ciekawie ku zwłokom dobrze sobie przecież znanego diakona.

- Proszę odnotować, że denat został zidentyfikowany jako Zacharias Vesper, lat czterdzieści jeden, z powołania duchowny imperialnego Kościoła – oznajmił medyceusz przesuwając rękami po nagim ciele heretyka. Jeden z asystentów zaczął natychmiast zapisywać jego słowa, skrobiąc wyrazy za pomocą świetlnego pióra w swojej elektrokarcie.

- Wzrost sto osiemdziesiąt dziewięć centymetrów, waga post mortem siedemdziesiąt osiem kilogramów. Oględziny zewnętrzne. Liczne blizny na klatce piersiowej, brzuchu i udach, będące najpewniej datującymi się na kilka do kilkunastu lat wstecz pozostałościami po ranach postrzałowych lub obrażeniach zadanych bronią białą. Brak świeżych śladów. Na prawym ramieniu wojskowy tatuaż... prawdopodobnie gwardyjski emblemat, liście laurowe obiegające ludzką czaszkę, na kości czołowej czaszki znajduje się Imperialny Orzeł. Poniżej liści wstęga stylizowana na zwój, ze słowami „115 Vaxanide”. Brak innych znaków szczególnych. Proszę przewrócić denata na brzuch.

Dwaj młodsi medyceusze złapali zwłoki i wprawnymi ruchami przewrócili je na druga stronę, prezentując oczom przełożonego kark, plecy i pośladki diakona.

- Na plecach dostrzegalne blizny identyczne z tymi na piersiach i brzuchu, potwierdzające liczne powierzchowne obrażenia odniesione zapewne w trakcie służby wojskowej. Poniżej łopatek trzy otwory wlotowe po pociskach konwencjonalnych, brak otworów wylotowych. Wszystkie trzy kule utkwiły w kręgosłupie, doprowadzając na natychmiastowego zgonu denata. Proszę odnotować, że zostaną wyciągnięte z ciała na późniejszym etapie sekcji jako materiał dowodowy.

- Czy nigdzie nie widać... żadnych mutacji? – wtrąciła Kara robiąc krok w stronę stołu. Słysząc jej słowa młodsi medyceusze nakreślili momentalnie ochronne znaki, a ojciec Vasan jęknął głucho. Varro pokręcił przecząco głową, przeciągnął wzrokiem raz jeszcze po ciele ofiary, ruchem ręki nakazał odwrócić ją ponownie twarzą ku sklepieniu sali.

- Nie, nigdzie nie dostrzegam zewnętrznych objawów korupcji – oznajmił po głębokim namyśle – Proszę podać mi piłę, zaczniemy od oględzin wnętrza czaszki.

Lyra i Kara wymieniły między sobą pełne niesmaku spojrzenia, wsparty zaś o swą laskę Ravion przełknął mimowolnie ślinę.

Metalowe ząbki piły zgrzytnęły na kości skroniowej Vespera.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:01, 26 Maj 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 23 martius 831.M41, godz. 8.00

Nuncjusz Maisquin zerwał się z łóżka na pierwszy dźwięk przekręcanego w zamku klucza. Nie miał na sobie koszuli, rzuconej w kąt celi, bo też jej noszenie sprawiałoby mu sporo bólu. Chociaż stanął twarzą do swych gości, z zaciśniętymi w pięści rękami opuszczonymi wzdłuż ciała, Constantine potrafił sobie wyobrazić jak wyglądały teraz plecy nuncjusza, naznaczone dziesięcioma krwawymi pręgami przecinającymi w poprzez grzbiet więźnia.

- Wierzę, że otrzymana niedawno lekcja pokory pozwoliła wyciągnąć nuncjuszowi odpowiednie wnioski – oznajmił kleryk Ordo. Girwan i Sylwan zajęli miejsca po obu bokach Constantine, nic nie mówiąc, pozostawiając całe przesłuchanie w rękach swego towarzysza.

Maisquin słowem się nie odezwał, tylko w jego oczach pojawił się na króciutką chwilę dziwny błysk, stanowiący w opinii Sylwana mieszaninę nienawiści i lęku. Mir zabronił co prawda stosowania dalszych tortur fizycznych wobec więźnia, ale nuncjusz nie musiał się przecież o tym dowiedzieć, a chłosta zaaplikowana mu godzinę wcześniej przez strażników na pewno dała duchownemu wiele do myślenia.

- Hałas, który przerwał nam wcześniejszą rozmowę okazał się alarmem – wyjaśnił z lodowatym uśmieszkiem Constantine – Jak się okazało, przywieziony do Twierdzy gość nie wytrzymał nerwowo perspektywy spotkania z legatem i podjął próbę ucieczki. Został naturalnie schwytany, osadzony w innej celi i poddany intensywnemu przesłuchaniu z użyciem narzędzi znaczmnie mniej przyjemnych od bata, jakiego zasmakowałeś na własnej skórze.

Maisquin wciąż milczał, zesztywniał jednak zauważalnie, wręcz przeistaczając się w żywy posąg.

- Ku mojemu zdumieniu nawet nie było konieczne długotrwałe namawianie do współpracy. To zadziwiające jak bardzo otwiera ludziom usta błysk ostrej stali. Usłyszeliśmy mnóstwo interesujących informacji, które stawiają nuncjusza w bardzo niekorzystnym świetle... rzekłbym wręcz, w świetle wielkiego stosu. Diakon Vesper okazał się źródłem wielu porażających i trudnych do zaakceptowania rewelacji.

- Aresztowaliście Vespera? – wykrztusił z siebie Maisquin – Za co?

- Za udział w konspiracji wymierzonej przeciwko Imperium, współudział w zabójstwie arcybiskupa Dularka, oddawanie czci demonom i posiadanie artefaktów Chaosu! – podniósł głos Constantine, a nuncjusz aż podskoczył na dźwięk tego okrzyku – Co więcej, diakon Vesper przyznał się do wszystkich tych zbrodni i w trosce o ocalenie swej nieśmiertelnej duszy zgodził się wskazać innych spiskowców. Twoje nazwisko wymienił jako pierwsze, Maisquin!

- Niemożliwe! – zawył więzień, zdjęty grozą, trzęsący się na całym ciele – To potwarz! To jakaś niepojęta pomyłka! Zostaliście wprowadzeni w błąd, zaklinam się na Złoty Tron! Nigdy nie należałem do żadnego spisku, nie oddawałem czci demonom!

Sylwan uśmiechnął się z satysfakcją pojmując, że oświadczenie Constantine w ułamku chwili złamało wszelki opór psychiczny nuncjusza, wprawiając go w stan będący pomieszaniem niewiary, grozy i mieszającej rozum paniki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:55, 26 Maj 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Dobrze gra. Patrzmy dalej...


A może byś tak w końcu coś powiedział, kamperze jeden? Wink To trochę męczące, układać samemu każdy dialog dla Girwana...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:33, 26 Maj 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





„115 Vaxanide” - domyślam się, że to regiment gwardii. Jesteśmy w stanie sprawdzić, czy któryś z mieszkańców Orbell tam służył?
Zakładam, że do pierwszego kontaktu Vespera mrocznymi potęgami nie doszło na Orbell. Może został kultystą jeszcze jako gwardzista? Jesteśmy w stanie prześledzić historie regimentu w czasach, w których służył w nim Vesper? Może byli zaangażowani w tłumienie jakiejś rebelii? To wyjaśniałoby źródła herezji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:57, 26 Maj 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





el_imperatorro napisał:
„115 Vaxanide” - domyślam się, że to regiment gwardii. Jesteśmy w stanie sprawdzić, czy któryś z mieszkańców Orbell tam służył?
Zakładam, że do pierwszego kontaktu Vespera mrocznymi potęgami nie doszło na Orbell. Może został kultystą jeszcze jako gwardzista? Jesteśmy w stanie prześledzić historie regimentu w czasach, w których służył w nim Vesper? Może byli zaangażowani w tłumienie jakiejś rebelii? To wyjaśniałoby źródła herezji.


Jest rzecz jasna opcja zbadania historii tej jednostki, a także zdobycia w miarę wiarygodnych informacji na temat Zachariasa Vespera - musicie pchnąć astropatycznie prośbę o te dane na Scintilę i czekać cierpliwie na odpowiedź.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:09, 26 Maj 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Z życiorysu abp. Dularka: napisał:
Razem z 115 Regimentem Gwardii z Vaxanide uczestniczył przez trzy lata w ciężkich walkach na Tranchu, gdzie nawiązał osobistą znajomość z lordem inkwizytorem Antonem Zerbe, dowodzącym operacją Ordo wymierzoną w sterujący rewoltą Ułudny Krąg.


Chyba znamy już źródło herezji. Musimy namierzyć pozostałych żołnierzy tego regimentu. Stawiam butelkę najlepszego amasecu, że znajdziemy wśród nich kultystów.

Myślę, że po drodze do katedry warto zahaczyć o Enklawę i poprosić o te informacje. Historia operacji na Tranch (Tranchu?) i lista mieszkańców Orbell, którzy brali w niej udział. Całego skłądu osobowego regimentu nie ma sensu ściągać, bo byłoby to kilkadziesiąt tysięcy nazwisk. Przekaz trwałby wieki, obróbka bez savantów jeszcze dłużej...


Brawo, El! Byłem ciekaw, kto pierwszy cofnie się o 60 stron do dossier Dularka. 20 PD-ków ekstra dla Kary!


Ostatnio zmieniony przez el_imperatorro dnia Wto 22:14, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:20, 26 Maj 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






O ile nie wyciągamy pochopnych wniosków i Lord Zerbe nam łbów nie pourywa...
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 64 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin