Peacemaker |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008 |
Posty: 326 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
W przypadku użycia przemocy przez Karę lub inną rozpieszczoną furiatkę złożę oficjalną skargę. Przecież nie zniżę się do straszenia jej po nocach A jak będzie trzeba to zmaterializuję wiadro z kwasem nad drzwiami do jej sypialni
Jeśli Sylvan działał komukolwiek na nerwy to bardzo się cieszę, bo taki był (m. in.) zamysł tej postaci. Poza tym interesują mnie ludzkie, a zwłaszcza międzyludzkie zachowania. Szkoda, że miałem tak mało okazji do uskuteczniania kreciej roboty Jak już wspominałem, Sylvan idzie w odstawkę, bo nie bawi mnie on, gdy wszyscy znają już jego sekret. Keth sugerował mi powrót Thorna, ale myślę, że arbitrator jeszcze poczeka. Moja kolejna postać dopiero będzie wam działać na nerwy. Zwłaszcza wszetecznicom (Kara i Lyra), wiedźmom i innym mutantom (Ravion), a także zmanierowanym filutom (Girwan). Ciekawe co powie nasz kapłan?
Przygoda fajna, z jajem, a nawet dwoma. Dochodzenie, intrygi, spiski w spiskach, a na koniec jebanka. Trochę się zawiodłem brakiem demonów, no ale mimo wysiłków dziewczyn jakoś udało się nie dopuścić do ich przywołania Kethu, sugerowałeś, że przygoda jest z wyższej półki i to było widać od razu. Już ostatnio trochę kiepsko nam szło kojarzenie faktów i samo śledztwo, ale tutaj, bez Twojej pomocy bylibyśmy wodzeni za nosy do samego końca. W sumie to byliśmy wodzeni, no ale półroczna sesja to przesada i coś trzeba było z tym zrobić Można prosić o listę wątków, które przeoczyliśmy oraz popełnionych błędów? I odpowiedź na pytanie czy nagłe porwanie Mira było w planie, czy chciałeś pchnąć akcję na właściwe tory? BTW, kto wie czy nie zepchniesz nas teraz ligę niżej - brak doświadczonych i odpowiedzialnych akolitów, którym można powierzyć rozetę, a w związku z tym powrót do małej konspiracji? Ale nie podpowiadam, żeby nie było
Co do nuncjusza to ja bym go nawet awansował. Za okazaną wiarę, upór i odpowiednią nieufność względem wszystkiego i wszystkich Miał szczęście, że Mir (chyba) nie zgodził się na profesjonalne przesłuchanie Na miarę swoich sił, środków i posiadanej wiedzy utrzymał spokój w mieście, a po uwolnieniu się z naszych rąk przejął na nowo ster władzy i sądząc z opisów nie wyszło mu to źle. A to, że akolici =I= nie potrafili się z nim dogadać, to już nie jego wina |
|