Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Nad Narbo, Aster Dwa, 23 martius 831.M41, godz. 12.47
- Dla mnie to próba udupienia nas! - sarknęła bezceremonialnie Lyra, kiedy do reszty akolitów dotarł już sens propozycji kapitana Wagnera - Kto wie, co wykażą na górze ich czujniki? Byliśmy blisko źródła kultu, ceremonialnych kręgów! To może wystarczyć, żeby nas spalić w majestacie prawa!
Girwan i Kara spojrzeli na siebie niepewnie, wzruszyli ramionami w geście bezradności.
- Co proponujesz? - zapytał Sylwan, który klęczał przy jednym z rannych żołnierzy uciskając mu ranę podczas, gdy Ravion zakładał pośpiesznie opaskę uciskową - Jakaś alternatywa?
- Polecimy do Sheaf - powiedziała łowczyni - Zbierzemy wszystkich ludzi pod bronią, również całą obsadę enklawy, a potem polecimy na Corolisa. Ewakuujemy w ten sposób jak najwięcej cennych osób, bo boję się, że ten rakietowy atak doprowadzi do masowej demonicznej inkursji.
- Popieram ten pomysł - odezwał się Sylwan - Nawet jeśli...
Wahadłowiec zadygotał, podniósł się w górę z wizgiem silników. Niemal natychmiast do uszu akolitów dobiegł charakterystyczny trzask uderzających w kadłub kul i wiązek energii.
- Jesteśmy ostrzeliwani! - krzyknął z wnętrza kokpitu pilot - Co mam robić?
- Lecimy do Sheaf! - rozkazała mu Lyra - Najszybciej jak to tylko możliwe! |
|