RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 90, 91, 92 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 21:22, 24 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





el_imperatorro napisał:
Gdyby się Traveller nie zatrzymał to byłaby piąta przygoda naszego mistrza w tym samym czasie. Więc to nie takie dziwne, ze zagląda tu co dwa dni...


O nic się nie martwcie - w piątek wieczorem moja żona i dzieci wyjeżdżają na dwa tygodnie wakacji w Polsce, a to oznacza, że zostaniemy w domu we dwoje: ja i mój komputer! Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:42, 25 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Narbo, zespół Alpha, 23 martius 831.M41, godz. 12.40

Lyra Amosis miała wrażenie, że potworne targnięcie prawie wyrwało jej ze stawów ręce. Kiedy prom podrywał się z rykiem silników w górę, zdesperowana dziewczyna skoczyła w jego stronę, w ostatniej chwili łapiąc palcami za krawędź rampy. Maszyna wystrzeliła w górę z ogromną prędkością, unosząc ku dachowi wymachującą bezradnie nogami Sepheryjkę, zawieszoną nad coraz głębszą czeluścią silosu. Na głowy wyjących w bezsilnym szale kultystów sypał się grad drewnianych i metalowych odłamków, rozbijających ludzkie głowy, łamiących kości.

- Nie zamykaj rampy! - wrzasnęła Kara rzucając się płasko na brzuch i łapiąc za nadgarstki mogącej w każdej chwili runąć w dół Lyry. Żołnierz ochrony wylądował na klęczkach tuż obok, pomógł wciągnąć bladą jak ściana agentkę na rampę promu.

W tej samej chwili wahadłowiec wypadł z ciasnej przestrzeni budowli i jego ogłuszający ryk zmalał nieco, zastąpiony przeraźliwym łoskotem przecinających przestworza błyskawic.

- Mamy ją, mamy! - krzyknęła w stronę Raviona Kara. Solomonita kiwnął głową, doskoczył do kokpitu maszyny, klepnął w ramię pilota.

- Wal do drugiego promu! - rozkazał - Weźmiesz na pokład ocalałych z sekcji Bravo!

- Tak jest, sire! - pilot zawrócił maszynę w miejscu manewrując szaleńczo drążkiem sterowym i przepustnicą.

- Mało brakowało - wydyszała Lyra wyciągając się na podłodze przedziału desantowego i łapiąc łapczywie powietrze - Cholera, mój laser!

- I moja maczeta! - parsknęła Kara odwracając się w stronę leżącego pod jedną ze ścian przedziału Mira. Chociaż zabójczyni czuła irracjonalny lęk przed obmacywaniem zwłok swego dowódcy, zabitego w dodatku przez jedną z bliskich współagentek, przełamała swe obiekcje pomna faktu, że posiadanie inkwizytorskiej rozety mogło jej w tym momencie przynieść wymierne korzyści.

Lecz zaledwie kilka sekund wystarczyło, by na twarzy Kary pojawił się grymas wściekłej frustracji.

- Czego się spodziewałaś? - zapytał sarkastycznym tonem Ravion, stojący obok i trzymający się kurczowo zwisających spod sufitu pętli - Przecież jest nagi! Myślisz, że ją przed porwaniem połknął?

- Dulark musiał ją zabrać! - warknęła zabójczyni waląc pięścią w podłogę kabiny - Po stokroć przeklęty parszywiec!

- Tu pilot, przygotować się do lądowania!

Maszyna wytraciła błyskawicznie prędkość, przeszła w tryb zawisu, po dalszych kilku sekundach opadła zaś w grząskie błoto narbońskiej uliczki, lądując tuż obok drugiego wahadłowca Ordo i pary machających z desperacją rękami agentów, trzymających między sobą ujęte pod pachy ciało człowieka w szatach Ministorum.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:12, 25 Cze 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





- A temu biedakowi co się stało?- krzyknął do oczekujących akolitów z otwierającego się włazu Ravion- na pokład z nim. Wy tez wsiadacie czy macie tu jeszcze cos do załatwienia?- rzucił szorstko w kierunku współtowarzyszy zniecierpliwiony i wstrząśnięty wydarzeniami tego dnia jaźniomanta. Constantine krwawił obficie i najwyraźniej doraźna pomoc nie wystarczała-Postrzał w głowę, stan terminalny- ocenił krótko psionik- koniecznie musi zostać przetransportowany na pokład Coriolisa. Nasze medipacki nic tu nie pomogą. Tylko technicy medyczni Ordo i aparatura do podtrzymywania zycia. Proponuję powrót transportowcem do statku. Ponieśliśmy poważne straty. Przerwany został łańcuch dowodzenia sekcją. Musimy się zreorganizowac na orbicie i tam podjąć dalsze decyzje do Eksterminatus włącznie. Żadnej opcji nie można wykluczyć. A legata należy godnie pochować i odśpiewać calixiańską mszę za zmarłych w rycie przedhoruziańskim.


Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Czw 22:14, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:22, 25 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Hmm, Ravionku, a czym chcesz przeprowadzić ten Exterminatus? Coriolis nie ma stosownego sprzętu. Po odpaleniu tych rakiet zostaną mu tylko jakieś wieżyczki do obrony na krótkim zasięgu. A gwarantuję, ze jak przyleci to Ordo, to odsuną nas od śledztwa po naszych ostatnich wyczynach.

Musimy rozważyć pewną kwestię: czy bombardowanie orbitalne spowoduje inwazje demonów i czy jestesmy w stanie temu zapobiec. Jeśli doprowadzimy do demonicznej inkursji to nasza kariera nie wygląda dobrze. W najlepszym razie czeka nas pluton egzekucyjny. w najgorszym stos lub przemiana w serwitora, poprzedzone długotrwałymi torturami.

Pytanie brzmi: ile zostało czasu do bombardowania? Zgaduję, że rozetę ma przy sobie Dulark. Jeśli udałoby się odciągnąć kultystów od silosa, to może ją odzyskamy i anulujemy procedurę odpalenia. Ryzykowne, ale wykonalne. Wszystko zależy od tego, ile mamy jeszcze czasu. Jeśli więcej niż 10 minut to warto spróbować.

Ponieśliśmy ciężkie straty, ale kultyści są teraz w jeszcze gorszej sytuacji. Chciałbym tylko zauważyć, ze jak damy plamę na skalę globalną, to tak naprawdę możemy tu i teraz popełnić harakiri. Będzie mniej bolało.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:23, 25 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sylwan i Girwan właśnie dołączyli do reszty ekipy, wciągając na pokład promu nieprzytomnego Constantine. Notabene (to odnośnie ekspertyzy Raviona) duchowny nie został postrzelony w głowę, tylko tak przyłożył nią w metalowy podnośnik rampy promu, że doznał skomplikowanego pęknięcia czaszki!

Pilot właśnie podrywa maszynę, sekcja Alpha nie potrafi uwierzyć w ogrom strat sekcji Bravo, żołnierz ochrony przypomina, że na jego wewnętrznej częstotliwości słychać wywołujących oddział dwóch rannych marynarzy porzuconych w polu zbóż (zostali postrzeleni podczas szarży na ogrodzenie i porzuceni przez sekcję szturmową), heretycy zaczynają się wysypywać na pobliski placyk zmierzając w stronę startującego wahadłowca.

Ravion chce na Corolisa, dziewczęta do Sheaf.

Co robicie?

Edit - do odpalenia rakiet zostało jeszcze pół godzin, dodatkowo dochodzi kwadrans niezbędny na dolot pocisków z orbity do Narbo.


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Czw 23:26, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:30, 25 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Po pierwsze: nie lecimy na Coriolisa. Po drugie: trzeba spróbować odwołać atak rakietowy - ile mamy czasu ?
Nie jestem pewna, czy przeżyjemy czy nie, ale w świetle nowych faktów i śmierci Mir'a zamierzam nadać komunikat na Coriolisa.
Grozi nam demoniczna inkursja NA SKUTEK ataku. I dowódca Coroilisa ma byc tego świadom. Ma być świadom tego, że to przez jego sztywne trzymanie
się procedur na tym świecie pojawi się Demon Większy. W tej wojnie wygrywa ten, kto szybciej reaguje na zmiany i umie się wykazać elastycznością...

Nawet jeśli nas rozstrzelają to będę miała straszny ubaw, że dowódca Coriolisa czeka w kolejce do rozwałki tuż po nas - bo nie pozwolą mu
żyć jeśli zapoznają się z nagranym komunikatem. A zapoznają się - zatem do Lyra do radia i łączność z Coriolisem.

Żeby nie tracić czasy prom niech w tym czasie podejmie rannych - nie zostawiajmy żywych za sobą...

Edit: Mamy pół godziny...niby dużo czasu, ale najpierw ranni na pokład i rozmowa z Coriolisem...


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Czw 23:33, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 0:09, 26 Cze 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Dowódca będzie się trzymał procedur i chwała mu za to (Ordnung muss sein).

Co do odzyskania rozety - nie wiesz czy abp. ma ją przy sobie, wybuchły na nim dwa granaty (mogła się zniszczyć), otaczają go szaleni berserkerzy, którym właśnie ledwo uciekliście. Jak chcecie odciągnąć ich uwagę? Nawet jeśli pójdą za promem, a w międzyczasie jakimsik sposobem zmyliwszy ich czujność przeinfiltrujecie z powrotem do silosa, znajdziecie (?) rozetę, to musicie z nią jeszcze wrócić - może podleci po was prom, ale to by było na tyle. Za dużo niewiadomych. Za duże ryzyko. Ja na pewno nigdzie nie idę. Pewnie nie macie nawet za dużo amunicji, a zresztą i tak lepiej już nikogo nie zabijać Wink Głosuję za Coriolisem i za zabraniem rannych - być może kapitan będzie bardziej skłonny do dyskusji, jeśli pogada się z nim na żywo.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:37, 26 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Nie wiem, czy mamy dość paliwa, by wrócić na orbitę. Jeśli nie, to trzeba będzie zatankować w Shaef, czyli czeka nas w sumie jakieś 1,5h godziny lotu. Zanim dotrzemy na statek tu dawno będzie grasować horda demonów.

Odciągnięcie kultystów to nie będzie wielki problem. To są teraz bezrozumne pomioty chaosu, nie ludzie. Możemy wrócić do wcześniejszego planu - jedna grupa odwraca uwagę (w tym wypadku ograniczy się to do uciekania przed kultystami ile sił w nogach) a gdy heretycy się oddalą, druga wpadnie do sdilosa z całym promem, sprawdzi, czy D lub któryś z jego sługusów ma rozetę i się ewakuuje, po drodze podejmując grupę odwracającą uwagę. Moim zdaniem plan jest jak najbardziej realny.

Martwi mnie tylko, że jedyna broń jaką posiadam to Mauler z pustym magazynkiem. Reszta dziwnym zbiegiem okoliczności została na dole...

Lyra: to, ze ten dupek z Coriolisa z regulaminem zamiast mózgu stanie pod murem razem z nami w ogóle nie poprawia mi humoru.

Podejmujemy rannych, nadajemy komunikat na Coriolisa, obserwujemy kultystów. Potem zdecydujemy, co dalej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:51, 26 Cze 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna







No akurat ten "dupek z Coriolisa" ma rację.

Trzeba by chociaż jednego bluźniercę uwięzić. Jednak nie mam pomysłu jak to zrobić.


Ostatnio zmieniony przez Kerth dnia Pią 8:52, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:56, 26 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Dupek z Coriolisa doprowadzi do Exterminatusa, jeśli go nie powstrzymamy, bo nie będzie już szans na odzyskanie tego świata. Jak ktoś ma regulamin zamiast mózgu to nie powinien pracować dla Ordo.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:17, 26 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dokładnie tak jak mówi Kara - ten dupek z Coriolisa pracuje dla ORDO ! I ma się wykazywać MYŚLENIEM a nie tępym wykonywaniem
zaprogramowanych poleceń. Jeśli rozmowa z tym idiotą nie przyniesie skutku to proponuję nadać komunikat do Zerbe - za pośrednictwem
astropaty z Coriolisa.

"Przerwano heretycki rytuał przywołania Demona. Stop. Atak planetarny z użyciem rakiet spóźniony. Stop. Jego kontynuowanie oznacza wywołanie
Demonicznej inkursji. Stop. Dowódca sekcji Mir Salvano nie żyje. Stop. Brak uprawnień do wstrzymania procedury odpalenia rakiet. Stop. Decyzja w gestii dowódcy Coriolisa. Stop. Lyra Amosis."


Piłka jest po stronie Inkwizycji - może i rozstrzelają nas razem, ale ja umrę z paskudnym uśmiechem na ustach mając świadomość, że to wielki pan
Kapitan spierniczył sprawę

Twisted Evil
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:50, 26 Cze 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






To nie kwestia posiadania mózgu, ale trzymania się zasad. Keth wyjaśnił to jakiś czas wcześniej. Pracując dla =I= trzeba się z tym pogodzić. W tej chwili próbujecie zepchnąć na kogoś choć część odpowiedzialności, mało chwalebne, zwłaszcza że nie macie ku temu podstaw. To MY zawaliliśmy śledztwo i doprowadziliśmy planetę na skraj demonicznej inkursji, a ON po prostu wykonuje rozkazy. Na dodatek NASZE rozkazy (w końcu to my wydaliśmy rozkaz ostrzału rakietowego). Co jak co, ale zawisnąć to możemy my (oczywiście nie zawiśniemy, bo to tylko gra, ale może spadniemy nieco w 'rankingu' agentów i dostępu do sprzętu). Wasza argumentacja podyktowana jest chciejstwem, subiektywnym przekonaniem o własnej racji i emocjami (gratuluję odgrywania kobiecych postaci Wink ).

Zapytajmy pilota co z tym paliwem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:14, 26 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Z kolei wy wolelibyście wrócić już na pokład Coriolisa i niech się dzieje co chce. Najwyżej odstaniemy naganę ze wpisem do akt. A to, że cały świat trzeba będzie eksterminować? Wypadki się zdarzają...
Gratuluję wiernego odgrywania typowych twardzieli, nie ulegających emocjom oraz męskiego umiłowania regulaminów i medali.
Kara tez nie ma ochoty dłużej nadstawiać tu karku, ale je sli jest sznasa na powstrzymanie inwazji to należy z niej skorzystać.
Co do tego, że w =I= należy trzymać się regulaminów - zupełnie się nie zgadzam, ilu agentów łamało już imperialne prawo żeby doprowadzić śledztwo do końca?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:41, 26 Cze 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Trzeba mierzyć siły na zamiary. Mało rozsądne i chwalebne jest ponowne schodzenie na dół, mając niejasne przeświadczenie, że rozeta na pewno jest przy trupie abp. Może być gdziekolwiek, może została zniszczona, może nie mamy już ammo, może nie uda się odciągnąć tamtych, itd.

Jeśli będzie trzeba eksterminować cały świat to trudno, exterminatus to nie tylko atomówki, może specjaliści znajdą sposób żeby zachować żyzne pola nienaruszone? A populacja to chyba raptem 2 miliony ludzi , nie mylę się? Łatwa do zastąpienia, zwłaszcza że nie są to specjalnie wykwalifikowani obywatele.

Jeśli nie ulegam emocjom, to dlatego, że w pierwszej kolejności jestem agentem =I= a dopiero potem mężczyzną. Agenci nie łamią imperialnego prawa, oni stoją ponad nim, ale ci sami agenci mają swoje wewnętrzne regulaminy, których muszą się trzymać, bo co to za organizacja, która nie przestrzega własnych zasad? Zwłaszcza w państwie rygorów, jakim jest Imperium. Zresztą kapitan nie jest agentem w tym sensie co my, raczej wykwalifikowanym wyrobnikiem. Nam płaci się za myślenie, jemu za wykonywanie poleceń.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:21, 26 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Sam wspomniałeś, ze to tylko gra. A skoro tak, to powinien być jakiś sposób na rozwiązanie zagadki. Gdzie może być rozeta? Wszędzie, ale najbardziej prawdopodobne miejsce to kieszeń abp lub któregoś z jego przydupasów.
Heretycy pobiegną za kimś kogo zobaczą, w końcu są wyznawcami Krwawego Boga. Bezmyślna rzeź to ich hobby.
Jestem za lądowaniem bo podjęciu rannych. Skończmy to, co zaczęliśmy. Przynajmniej staniemy przed Zerbe ze świadomością, że zrobiliśmy co się dało.
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 91 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 90, 91, 92 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin