RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 17:01, 13 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Może niech panowie rzucą dym tylko przed swoje pozycje żeby się ukryć i ściągną air support? Niech skosi ten mur razem z dupkami, którzy na nim siedzą.

Poczekajmy jeszcze 30 sekund, w tym czasie możemy zadzwonić do Ducha i poinformować go o akcji, potem Lyra i najlepszy strzelec spośród armsemnów ściągają obserwatorów za pomocą tłumionych karabinów z lunetami. W pierwszej kolejności eliminacja tych z lasgunami, muszkiety nam nie straszne. Potem podkradamy się możliwe blisko muru. Jeśli to jakaś prowizorka to bez problemu powinniśmy się wspiąć, pod warunkiem, że nie będzie ostrzału. Lepiej nie wchodzić naraz tylko grupami po 2-3 osoby, reszta osłania. Fajnie by było, gdyby nasze wtargniecie do środka udałoby się zsynchronizować z nalotem.

Mam głupie przeczucie, że atakujemy niewinnych. Ale cóż, zabijmy wszystkich, Bóg-Imperator rozpozna swoich.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:31, 13 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jako rzecze siostra kara - Imperator rozpozna swoich Smile
Podchodzimy po cichu tak blisko jak się da - chodzi o zasięg broni. Później ja i kolesie z bronią długą (jeśli takich mamy) zdejmują najpierw tych z lasgunami... Spróbujmy wywołać Ducha na kodowanym kanale...
Prom niech pomoże grupie szturmowej, ale niech nie szarżuje - ma większy zasięg broni. Niech skosi tych obrońców i zrobi kilka wyłomów po tamtej stronie
a potem niech zatoczy duże koło wokół osady...może się przydać po naszej stronie - ale najpierw tam. Niech uwierzą, że szturm jest z jednego kierunku...


we wanna fight !!! Twisted Evil Wink


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Sob 19:57, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:59, 13 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Narbo, zespół Alpha, 23 martius 831.M41, godz. 12.24

Odgłosy intensywnej strzelaniny połączone z wybuchami granatów nasilały się z każdą sekundą, doskonale słyszalne przez szóstkę infiltratorów pomimo faktu, że grupa ratunkowa znajdowała się po przeciwnej stronie osady.

Lyra leżała na brzuchu niecałe czterysta metrów od ogrodzenia, z przyłożonym do ramienia karabinem, lustrując za pomocą lunety status wartowników na parapecie wału. Podkradając się ostrożnie do osady naliczyła dwunastu mężczyzn i cztery kobiety, wszystkich bez wyjątku pod bronią i w stanie skrajnej nerwowości. Wśród tych szesnastu osób Sepheryjka odkryła ku swemu zmartwieniu pięciu regulatorów Magistratum w uniformach, hełmach i z laserami w rękach; pozostali strażnicy mieli na sobie jedynie farmerskie stroje, a ich uzbrojenie tworzyły przestarzałe samopały rozmaitego rodzaju, jeden zaś miał coś, co przypominało dziewczynie kuszę.

Kiedy po przeciwnej stronie osady wybuchła strzelanina, trzej regulatorzy zniknęli zabierając ze sobą czterech innych mężczyzn. Pozostała dziewiątka zbiła się ciasno w grupkę, dyskutując o czymś z ożywieniem, spoglądając na przemian ponad parapetem ogrodzenia i na smagane deszczem pole przed sobą. Dwaj regulatorzy stali pośrodku grupki, wydając farmerom jakieś polecenia, których ci chyba nie rozumieli, tak przynajmniej wnioskowała z zauważonej gestykulacji Lyra. Siódemka Narbończyków sprawiała wrażenie ludzi gotowych opuścić w każdej chwili swe pozycje i pozostając na miejscu jedynie przez wzgląd na podniesione głosy i groźną gestykulację funkcjonariuszy Magistratum.

Lyra przywołała do siebie ruchem dłoni żołnierza ochrony, który na żądanie Kary zamienił się z Ravionem bronią, zabierając mu Armageddona zabójczyni. Wojskowy podczołgał się do niej w mętnej wodzie, podniósł na łokciach spoglądając we wskazanym przez agentkę kierunku.

- Podejdziemy tak blisko jak to będzie możliwe bez zdradzenia naszej pozycji - szepnęła dziewczyna - Potem na mój sygnał ściągniemy tych dwóch regulatorów. Dobrze strzelasz?

- Tak, ma'am - kiwnął głową żołnierz, spoglądając na cele poprzez lunetę Armageddona - W opinii moich przełożonych całkiem nieźle.

- Świetnie - Lyra przechyliła się w drugą stronę, przywołała do siebie Karę - Co tam się dzieje?

Zabójczyni leżała w wodzie z palcem dociskającym do ucha słuchawkę modułu łączności. Słyszała wyraźnie echo wystrzałów z kulowej broni palnej, suchy trzask laserów, głuche stęknięcia granatników.

- Przycisnęli nas ogniem! - krzyczał w eterze Constantine - Przewyższają nas co najmniej dwukrotnie liczebnością, mają parunastu gości z laserami! Stawiamy zasłonę dym...

Duchowny urwał nagle, umilkł całkowicie. chociaż jego komunikator wciąż pracował, bo Kara słyszała doskonale dobiegające ze słuchawki echa kanonady.

- Constantine, Constantine! - syknęła w mikrofon, nie ważąc się zbytnio podnosić głosu - Odezwij się!

- Girwan! - w radiu odezwał się zdyszany Scintillijczyk - Constantine oberwał, nie wiem jak ciężko! - kilka sekund przerwy w transmisji, w tle seria oddawanych jeden po drugim strzałów z lasera - Sylwan do niego pobiegł! Zaczynamy tracić ludzi!

- Ściągnijcie prom! - nie wytrzymała Kara - Przecież nie będziemy go kisić w rezerwie bez końca! Niech pociągnie rakietami po ogrodzeniu, to wam zrobi wyłom i przyciśnie tamtych do ziemi!

- Ja to załatwię - syknęła Lyra przestawiając komunikator na kanał zarezerwowany dla łączności z pilotem wahadłowca - Amosis do Astera Dwa! Amosis do Astera Dwa! Pełna asysta na zadymionym odcinku! Powtarzam, zadymiony odcinek wyznacza wektor asysty! Pełne wsparcie!

- Potwierdzam, ma'am - odezwał się natychmiast lotnik - Sześćdziesiąt sekund do asysty.

Lyra złapała w połowie lufy swój karabin, podniosła się z pozycji leżącej do kucek, machnęła ręką na towarzyszy.

- Do przodu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:59, 13 Cze 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Bardziej nam chodzi o trzymanie Ich na dystans i markowanie ataku frontalnego, niż wybijanie ludzi.
Liczę na powodzenie 2 grupy.
Jeśli coś ściągnę, to tym lepiej Smile
P.S.
Pamiętaj, że mam wyczulony wzrok - to się może przydać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:21, 13 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że jeśli wybijemy regulatorów i wysadzimy coś w powietrze to wieśniacy będą wiać że aż miło?
Wnioskuję z tego, że nie są zatwardziałymi heretykami. Trudno. Prawi słudzy Imperatora nie pozwoliliby rządzić hertykom i zdrajcom Imperium. Będą musieli ponieść karę. Być może z ręki Kary Wink
Ściągnijmy tych dwóch regulatorów, zaraz potem nastąpią wybuchy po drugiej stronie, wieśniacy powinni wycofać się w zorganizowanym pośpiechu na z góry upatrzone pozycje.
Myślę, że prom nie będzie nam tu potrzebny. Niech robi zadymę po drugiej stronie, ale z bezpiecznej odległości, uważając na ręczna broń przeciwlotniczą i drugi prom. Piloci Ordo to najlepsi z najlepszych, więc gdyby doszło do starcia w powietrzu to chyba nie musimy się obawiać o nasz środek transportu Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:40, 13 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jak tylko podejdziemy na zasięg strzały walimy po tych gościach. Zaraz potem przenoszę ogień na wszystkich, którzy nie opuszczą
wałów. Ponieważ ja i kolega strzelec walimy z celownikami snajperskimi to pozostaniemy na pozycji osłaniając was a wy biegiem pod ogrodzenie
strzelając ile wlezie Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:52, 13 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kolejny update fabularny jutro z rana, teraz kilka uwag technicznych. Drugiego promu raczej nie powinniście się obawiać, bo wątpliwe, by porywacze zmusili pilotów do ostrzelania własnych kumpli po fachu.

Co do zasięgów broni (vide lasgun Lyry i 150 metrów) - czy podręcznik nie podaje aby w tablicy wartości zasięgu bliskiego? Bo coś mi w głowie kołacze, że generalnie można strzelić do czterokrotności tego zasięgu, tylko z coraz mniejszą szansą na trafienie naturalnie...

Grupa infiltracyjna, jak chcecie się wspiąć na ogrodzenie o niecałych czterech metrach wysokości?

El, zachowanie wieśniaków można interpretować dwojako: albo chcą opuścić stanowiska, bo się trzęsą ze strachu i tylko patrzą jak dać nogę albo są żadni Waszej krwi i aż się palą do dania nogi ze stanowiska, by przedostać się na drugą stronę osady i dołączyć do ostrzału grupy szturmowej.

Prom już schodzi nad głowy sekcji Bravo, więc jutro z rana zrobi się tutaj gorąco Wink

Kiedy wraca Bestia? Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:52, 13 Cze 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Jestem Smile
Jak mocno oberwałem?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 9:00, 14 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Co do forsowania muru: wszystko zależy od skuteczności ostrzału i reakcji obrońców. Jeśli zachowają się zgodnie z planem, czyli po eliminacji regulatorów zaczną wiać i mur będzie czysty to podbiegam do niego, uważając na jakieś ewentualne pułapki. Sam pisałeś, ze wykonano go z improwizowanych materiałów i niezbyt starannie, więc wspięcie się po nim nie powinno być problemem, nawet z Hecuterm w jednej ręce. Potem ostrożnie wychylam głowę i lustruję okolicę. Jeśli będzie czysto przeskakuję na drugą stronę i daje znak snajperom, żeby do nas dołączyli.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:46, 14 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jest nas szóstka - jeśli opanujemy mur to nie powinno być problemów. Dwie osoby tworzą "żywy mur" reszta się po nich wspina
a potem wciągamy tych dwóch - standardowa procedura oddziałów specjalnych Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:12, 14 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Narbo, zespół Bravo, 23 martius 831.M41, godz. 12.24

Na wałach osady pojawili się liczni obrońcy, strzelający na oślep między łany zboża, prowadząc ostrzał zarówno z laserów jak i przestarzałych kulomiotów. Członkowie grupy szturmowej odpowiadali ogniem ze swoich karabinów, na rozkaz duchownego cisnęli też dymnymi granatami stawiając w różnych miejscach zasłonę, ale wpadające pod wodę pojemniki bardzo kiepsko kopciły.

Dwa granatniki zaczęły miotać ładunkami miotającymi, ale dystans dzielący atakujących od ogrodzenia był zbyt duży, by pociski do niego dotarły, toteż granaty rwały się z głuchym hukiem na przedpolu Narbo, wyrzucając w powietrze słupy spienionej wody i błota.

- Do przodu! - krzyknął Constantine wymachując swoim rewolwerem - Śmierć heretykom! Śmierć czcicielom fałszywych bożków!

Żołnierze posuwali się do przodu parami, ubezpieczając się wzajemnie, prowadząc ogień w ruchu. Krechy laserowej energii rozpalały powietrze, wszędzie wokół świszczały kule. Gdzieś w tyle krzyczał przeraźliwie jakiś ranny imperialista, kątem oka kleryk zauważył innego żołnierza Ordo, przewracającego się nagle z cichym stęknięciem w zboże.

Komunikator duchownego popiskiwał rytmicznie. Na linii czekała Kara.

- Przycisnęli nas ogniem! - krzyknął w eter Constantine - Przewyższają nas co najmniej dwukrotnie liczebnością, mają parunastu gości z laserami! Stawiamy zasłonę dym...

Jakaś zbłąkana kula świsnęła w powietrzu trafiając duchownego prosto w głowę. Constantine przerwał w pół słowa, zwalił się w wodę niczym rażony kowalskim młotem. Widząc to Girwan zerwał się z klęczek, ale wyprzedził go Sylwan, na czworakach przemykający w stronę leżącego bez ruchu kleryka, znieruchomiałego z twarzą pod taflą spienionej wody.

- Constantine, Constantine! - w słuchawkach Scintillijczyka rozległo się posykiwanie zabójczyni - Odezwij się!

- Girwan! - rzucił w eter zdyszanym głosem - Constantine oberwał, nie wiem jak ciężko! - agent przyłożył do ramienia broń, strzelił kilkakrotnie w stronę odległego ogrodzenia - Sylwan do niego pobiegł! Zaczynamy tracić ludzi!

- Ściągnijcie prom! - nie wytrzymała Kara - Przecież nie będziemy go kisić w rezerwie bez końca! Niech pociągnie rakietami po ogrodzeniu, to wam zrobi wyłom i przyciśnie tamtych do ziemi!

DeVayne nic nie odrzekł, ponownie wystrzelił w stronę wału, nawet się specjalnie nie przykładając do celowania. W jego opinii zadaniem grupy szturmowej było przecież odciągnięcie uwagi obrońców od infiltratorów, nie otwarty szturm na prowizoryczne fortyfikacje heretyków.

Sylwan przypadł do Constantine, przewrócił go na plecy, wyciągnął z wody. Krew ciekła z płytkiej rany ciągnącej się wzdłuż boku czaszki duchownego nad lewym uchem. Sylwan myślał w pierwszej chwili, że heretycka kula przestrzeliła czaszkę kleryka na wylot, ale opłukawszy ranę wodą agent odetchnął z głęboką ulgą, potem zaś zaczął okładać Constantine po policzkach wierzchem dłoni.

Duchowny jęknął, otworzył oczy, przewrócił nimi dwa razy.

- Co jest?! - wykrztusił, plując wodą i prychając - Co się dzieje?!

- Drasnęła cię kula! - odkrzyknął ponad trzaskiem laserów Sylwan - Nic groźnego, ale straciłeś na chwilę przytomność!

- Tak nie wolno! - duchowny zawył z dziką frustracją - Nie teraz! Imperator mnie kocha, Imperator mnie strzeże! Czaszki błogosławionego męża nie przebije żadna heretycka kula!

Kapłan padł na kolana macając rękami w wodzie wokół siebie, odnalazł upuszczony rewolwer, poderwał się z klęczek.

- Za mną, dzieci Złotego Tronu! - ryknął na całe gardło rzucając się do ataku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:37, 14 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Narbo, wahadłowiec Aster Dwa, 23 martius 831.M41, godz. 12.25

Prom Ordo wystrzelił ponad pasmem niskich pagórków przyśpieszając raptownie i obniżając jednocześnie pułap lotu. Siedzący w kokpicie pilot należał do elity personelu Ordo Hereticus, mając za sobą kilkanaście lat intensywnych ćwiczeń, operacji bojowych oraz religijnej i moralnej indoktrynacji. Nie zwykł kwestionować poleceń przełożonych, nie zwykł też unikać okazji do wywarcia pomsty na znienawidzonych heretykach.

Jego ukryty w skórzanej rękawiczce kciuk spoczął na przyciskach spustowych drążka sterowniczego, przesłonięte przyłbicą hełmu oczy śledziły wskazania cyfrowego układu naprowadzania. W dole przed nosem mknącej maszyny mężczyzna spostrzegł grupę ostrzeliwujących się w zbożu ludzi, rzadkie kłęby dymu, rozbłyski laserów. Za nimi ujrzał ogrodzenie Narbo i wyrastające ponad jego parapetem budowle osady, wśród których dominowała dzwonnica kościoła.

Na wieńczącym ogrodzenie pomoście znajdowali się inni ludzie, strzelający zaciekle w stronę nacierających poprzez pole napastników. Pilot wahadłowca uśmiechnął się lodowato, złowieszczo.

I wcisnął przycisk spustowy.

Spod krótkich skrzydeł maszyny oderwały się rakietowe pociski, po trzy z każdej wyrzutni: dwa odłamkowe i jeden burzący w każdej serii. Wał obiegający Narbo został zbudowany naprędce i bez większego pomysłu na zapewnienie mu trwałości. Zapewniał co prawda dobre pole widzenia na okoliczne pola i osłonę stojącym za parapetem obrońcom, ale nie skonstruowano go z myślą o ewentualnym nalocie.

Sześć rakiet rozsadziło ogrodzenie w drobne kawałki na odcinku dziesięciu metrów, wyrzucając szczątki metalu, drewna i ludzi wysoko w powietrze. Większość obrońców zaczęła co prawda uciekać z wału na pierwszy widok nadlatującej maszyny, ale prawie nikt z nich nie zdążył się oddalić poza zasięg rażenia szrapneli. Pilot pociągnął za ster maszyny zadzierając wysoko w górę jej nos, przelatując tuż nad rosnącymi kulami ognia i ocierając się z rykiem turbin o czubek kościelnej wieży.

Na oczach nacierających imperialistów runął stojący tuż za ogrodzeniem silos zbożowy, krytycznie nadwerężony falą uderzeniową eksplozji. Usytuowany na prawo dwupiętrowy budynek mieszkalny zaczął się natychmiast palić, mimo padającego deszczu ogarniany w błyskawicznym tempie żarłocznymi płomieniami.

W linii obronnej Narbończyków powstał ogromny wyłom, przesłonięty dymem, migający ognikami pożaru.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:52, 14 Cze 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






No to co? Naprzód! Jestem tuż za wami Razz

W środku oczyśćmy sobie okolicę wyłomu, przegrupujmy się i ... do kościoła?

Chwilowo chyba nie wiemy nic o innych budynkach, a kościół (o którym Keth raczył wspomnieć Wink ) jest miejscem akuratnym jako centrum dowodzenia, wiezienia Mirów i przywoływania demonów.



Ostatnio zmieniony przez Peacemaker dnia Nie 12:52, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:58, 14 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Ile amunicji zostało naszemu pilotowi? Może mógłby przeprowadzić nalot, na samych burzący, i zrobić jeszcze jedna przerwę w murze, kilkadziesiąt metrów dalej?

Tymczasem czekam na update dla infiltratorów.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:04, 14 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Narbo, zespół Alpha, 23 martius 831.M41, godz. 12.25

Kara Janderic usłyszała ryk silników wahadłowca na ułamek sekundy przed serią głośnych detonacji, które wstrząsnęły całą osadą. Na jej oczach wielki kształt maszyny wystrzelił spoza dachów zabudowań, pnąc się stromo w górę, odchodząc szerokim łukiem na południe.

Zbici w gromadkę obrońcy odskoczyli od siebie na widok imperialnej maszyny, przysłonili głowy mimowolnie rękami - wszyscy z wyjątkiem dwóch regulatorów Magistratum. Ci poderwali momentalnie w górę swe lasery, zaczęli strzelać za odlatującym wahadłowcem w płonnej nadziei na trafienie promu.

- Teraz! - syknęła Lyra przykładając laser do ramienia i wstrzymując oddech. Nitki krzyża celowniczego zbiegły się na twarzy jednego z regulatorów, tuż poniżej krawędzi hełmu. Dziewczyna ściągnęła spust nie chcąc zbyt długo czekać, bo mężczyzna mógł w każdej chwili schować się za ogrodzeniem.

Suchy trzask snajperki zlał się w jedno z cichym stuknięciem Armageddona. Obaj regulatorzy zostali trafieni w głowy, a impet wiązki energii i pocisku dużego kalibru strącił ich obu w ułamku chwili z parapetu ogrodzenia, posyłając martwe ciała zdrajców na błotnistą uliczkę biegnącą wzdłuż wału.

- Do przodu! Ruszamy! - syknęła Kara podrywając się z klęczek i pociągając za sobą Raviona oraz dwóch żołnierzy ochrony. Sepheryjka i jej partner pozostali w miejscu, nie odrywając oczu od lunet broni i szukając następnego celu.

Nie musieli długo czekać. Uzbrojeni w samopały i kuszę wieśniacy potrzebowali kilku sekund, by skojarzyć ze sobą gwałtowną śmierć obu funkcjonariuszy i ludzkie sylwetki, które zaczęły nagle pędzić poprzez pole na ich otwartych szeroko ze zdumienia oczach.

Kara przekonana była, że po utracie dwóch nadzorców Narbończycy natychmiast pójdą w rozsypkę pozostawiając po sobie pusty parapet. Nie mogła się bardziej pomylić.

Spoglądająca przez lunetę snajperki Lyra widziała wykrzywione w nienawistnych grymasach twarze mężczyzn i kobiet, ich zaciśnięte pięści i obraźliwe gesty kierowane w stronę czwórki infiltratorów. Ponad parapetem pojawiły się lufy muszkietów i dubeltówek, a chwilę potem widoczność nad wałem przysłoniły na moment obłoczki prochowego dymu świadczące o oddanej naprędce salwie.
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 77 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin