RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 69, 70, 71 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 16:24, 07 Cze 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





@Sylwan - obydwaj więźniowie do spalenia. Możliwie szybko. Kwestia dyskusyjna, czy chcemy mieć reklamę I, czy robimy to po cichu.
@Alarm - rewolwer w łapę (tak w razie w.) i idziemy błogosławić miotacze ognia. Zobaczymy, czy zgłosi się do mnie ten medyceusz. Jeśli nie - kulka w łeb.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:38, 07 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, gmach Administratum, 23 martius 831.M41, godz. 8.47

Sylwan wykrzyczał w eter kolejne wezwanie do odbioru, nie słysząc w słuchawce niczego oprócz przeraźliwego wycia alarmowych syren. Niewielkie moduły łączności noszone przez regulatorów zaczęły popiskiwać donośnie, a sufitowe oświetlenie zmieniło barwę na czerwoną.

- Co się dzieje?! - krzyknął w stronę Fastro. Proktor przyciskał do ucha swój komunikator, nasłuchując czegoś ze stężałą twarzą.

- Alarm bojowy w Twierdzy, sire! - oznajmił podniesionym głosem - Przyczyna nieznana! Garnizon w Administratum ma przejść natychmiast w tryb alarmu bojowego!

Wszyscy pozostali strażnicy mieli już karabiny w rękach, spoglądając z błyskiem paniki w oczach na dowódcę dziennej zmiany. W tej samej chwili w module łączności odezwał się zdyszany Constantine.

- Sylwan, słyszysz mnie?! Sylwan!

- Słyszę, odbiór! - ryknął agent stojąc w progu dyżurki z pistoletem w jednej ręce i radiem w drugiej - Co się dzieje?!

- Zlikwiduj obu więźniów, natychmiast! - w słuchawkach wibrował krzyk duchownego, wtopiony w zawodzenie alarmowych klaksonów - Spal ich, wszystko jedno jak! Rozumiesz?!

- Tak, rozumiem! - wrzasnął sfrustrowany Sylwan - Co się u was dzieje?!

Połączenie zostało zerwane, ze słuchawek docierały jedynie statyczne trzaski.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:44, 07 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





OK, update taktyczny. Jesteście na korytarzu Waszego piętra: Girwan, Constantine, Kara, Lyra i Ravion oraz trzech marynarzy z Corolisa i regulator Tanako. Od pomieszczeń archiwum dzieli Was sześć pięter, od sali sekcyjnej trzy piętra. Wszędzie wokół wyją syreny, na schodach słychać biegających chaotycznie ludzi (chaotycznie, nie chaotycko, nie otwierajcie od razu ognia Laughing ). Gdzie zmierzacie i w jakim składzie? (pytam, bo Constantine zadeklarował, że pędzi do prosektorium). Przypominam, czas ucieka, a Wy nie wiecie, co jest grane (i znów ten sadystyczny uśmiech na twarzy Mistrza Gry).

Co do wsparcia, dwóch marynarzy jest kilka pięter wyżej, przed pokojem radiowym, dwaj inni pilnują celi Maisquina - w razie potrzeby możecie ich ściągnąć do siebie. Oczywiście jest jeszcze dziesiątka żołnierzy ochrony w enklawie astropatów, ale w chwili obecnej wydają się równie odlegli jak ta dwudziestka siedząca wciąż na orbicie geostacjonarnej.

Peacemaker poszedł niedawno do pracy, ale fajnie! (Mistrz Gry zaciera teraz łapki). Wyślę mu SMS-a z komunikatem Constantine, jeśli odpowie, naskrobię nowy update z gmachu Administratum...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:08, 07 Cze 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Proponuję raporty na otwartym kanale drużynowym co 5 minut. Niezależnie od okoliczności. Girwan obstawi Maisquina? No i to nieszczęsne archwium. Kara i Lyra sobie poradzą? Niech zabiorą ze sobą Raviona - będzie robił za mięcho armatnie i ochronę przeciwdemoniczną Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:54, 07 Cze 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Kara i Lyra sobie poradzą. Fire at will. Twisted Evil Jak najszybciej do archiwum, bron odbezpieczona i gotowa do strzału. Zanim jakiś demon mnie dorwie będzie musiał połknąć 12 kul z hecuterów. Przeciwpancernych. Twisted Evil
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:59, 07 Cze 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






No to biegnę do Maisquina.
Jak już będę na miejscu, będę chciał meldunków od reszty drużyny.
Zależnie od tego, co Się będzie z Nim działo, będę myślał co dalej.
Cały czas z bronią w ręce. Może nie być czasu jej wyjmować.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:27, 07 Cze 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





-Biegnijcie do celi wykonać egzekucje na więźniach. Ja dopilnuję medyceuszy przy kremacji. Potem dołączę do Was.

Proponuję pozostać przy wlączonych komunikatorach. Nie warto rozdzielać sił skoro polecenie było jasne. Constantine proponuję bys towarzyszył głównej grupie i już teraz polecał powodzenie misji Bogu-Imperatorowi Wink . Tak szybko jak to będzie możliwe dołącze do głównej grupy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:36, 07 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Wróciłam gotowa by zabijać Twisted Evil Hecutor przeładowany amunicją przebijającą. Na pasie dwa granaty ogłuszające i jeden Frag. Noże na miejscu... No to zasuwamy siostro - Ravion trzymaj się lekko z tyłu
Pierwszym zadaniem jest sprawdzenie co z Mir'em i naszymi żołnierzami w miejscu gdzie padły strzały. Więźniów w celach może rozwalić Sylwan z kolegami a jak chcecie kremować teraz jakieś zwłoki to Constantine się z tym uwinie szybciej...


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Nie 20:38, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:46, 07 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Raphael napisał:
- Biegnijcie do celi wykonać egzekucje na więźniach. Ja dopilnuję medyceuszy przy kremacji. Potem dołączę do Was.


Czy mam rozumieć, że zamierzacie dokonać egzekucji na osobach Maisquina, Cullana i Pollarda czy też Ravion miał na myśli Garcię i Sorsa?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:51, 07 Cze 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Ja rozumiem, że chcemy wykonać egzekucję na opętanych !! A nie na wszystkich jak leci ? I skupcie się ! Strzelano w archiwum a nie w celach !!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:17, 07 Cze 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





Jako, że czuję, że to czas jest w tej chwili kluczowym czynnikiem więc by nie przedłuzać tej kwestii: jeśli uznacie, że przy kremacji lepiej przyda się kapłan, to udam się z główną grupą w miejsce wskazane przez Mira.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:18, 07 Cze 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Trudno wam będzie mi pomóc, bo jechałem samochodem, a wy biegniecie na nogach Wink To nie ten sam budynek Razz Aha, wróciłem szybciej, bo Keth przestał mi odpisywać na kom Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:18, 07 Cze 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





To lecę błogosławić zapalniczki, jak skończę, dam znać po komie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:41, 07 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, gmach Administratum, 23 martius 831.M41, godz. 8.58

Sylwan zmełł w ustach przekleństwo, uderzył zaciśniętą pięścią w ścianę dyżurki, potem wyskoczył na korytarz.

- Zmiana planu! - krzyknął do proktora Fastro - Likwidacja więźniów, natychmiast!

Dowódca dziennej zmiany spojrzał na agenta Ordo z zaskoczeniem, jakby nie dowierzał uszom, chociaż musiał się przynajmniej po części spodziewać takich właśnie rozkazów.

- Masz kłopoty ze słuchem czy z dyscypliną?! - huknął Sylwan wyładowując na oficerze Magistratum własną frustrację - Po kuli między oczy!

- Tak jest! Jens, Garcia! - krzyknął Fastro odbezpieczając ponownie swój pistolet i otwierając drzwi izolatki zajmowanej przez starszego z adeptów. Sylwan pozostał na korytarzu, nie zamierzając brać w egzekucji czynnego udziału, śledził jedynie wzrokiem wpadających do cel regulatorów. Do jego uszu dobiegł wrzask Garcii, zakończony suchym trzaskiem kilku pistoletowych wystrzałów z broni funkcjonariusza Jensa. W drugiej izolatce rozległ się dźwięk dwóch strzałów strzałów oddanych przez Fastro.

- Niech ktoś wyłączy ten cholerny alarm! - ryknął Sylwan i chociaż żaden z przestraszonych strażników przy szybie windy nawet nie drgnął, chwilę później syreny umilkły, zapewne wyłączone czystym zbiegiem okoliczności przez kogoś pracującego gorączkowo w głównym holu budowli.

Proktor Fastro wyskoczył z celi trzymając pistolet wzdłuż nogi, z lufą wymierzoną w posadzkę. Na twarzy oficera malowała się posępna desperacja. Przywoławszy krótką komendą Jensa dowódca dziennej zmiany podszedł szybkim krokiem do Sylwana, wyprostował się na baczność.

- Obaj więźniowie zlikwidowani, sir - oznajmił twardym tonem - Jakie są dalsze rozkazy?

- Spalcie ciała, jak najszybciej - polecił Sylwan - Użyjcie miotaczy ognia albo zwykłego paliwa w kanistrach, wszystko mi jedno! Ma po nich zniknąć wszelki ślad! Jasne?!

- Tak jest, sir!

- Dajcie mi jednego człowieka, który wyprowadzi mnie do głównego holu! Muszę wracać do Twierdzy, jak najszybciej!

- Jens, eskorta do wyjścia!

Wskakując do klatki windy Sylwan włączył ponownie komunikator.

- Mir, Mir! Zgłoś się! Mir!

W eterze wciąż panowała cisza.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:20, 08 Cze 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 23 martius 831.M41, godz. 9.01

Alarmowe syreny wciąż zawodziły jękliwie, chociaż ktoś w centrum monitoringu prefektury zlitował się w końcu nad uszami towarzyszy i zmniejszył ich głośność z przeraźliwego wycia do uciążliwego pojękiwania.

Sadzący wielkimi susasmi w dół schodów Constantine kilkakrotnie potrącił biegnących w drogą stronę umundurowanych klerków Magistratum, pędzących na złamanie karku w stronę najbliższego punktu wydawania broni. W panującym na klatce schodowej zamieszaniu nikt nie zwrócił na to uwagi, zresztą sam duchowny również zarobił solidnego kuksańca w żebra, gdy jakiś rozpędzony regulator uderzył go niechcący łokciem na półpiętrze.

Medyceusz Vengo i jego dwaj asystenci byli nadal w prosektorium, stojąc daleko od stołu zabiegowego i naradzając się między sobą półgłosem. Wszyscy wzdrygnęli się zauważalnie, kiedy Constantine trzasnął drzwiami wpadając do komnaty na podobieństwo komety, z furkoczącym dziko płaszczem i zdyszanym oddechem.

- Dalej leży?! – ryknął kleryk celując z rewolweru w zwłoki Vespera. Vengo i jego asystenci zrobili wielkie oczy, jeden z nich uczynił natychmiast znak Orła.

- No, leży... – wybąkał patolog unosząc obronnym gestem ściskany w dłoni skalpel, jakby pytanie kapłana dało mu do zrozumienia, że trup Vespera zaraz się na niego rzuci w akcie zemsty za trepanację czaszki.

- Gdzie te miotacze?! – zawołał Constantine, nim jednak ktokolwiek zdążył mu wskazać nieporęczną broń o pękatych metalowych zbiornikach, agent wypatrzył ją samemu, doskoczył do pierwszego miotacza, położył dłonie na obudowie zbiornika śpiewając w pośpiesznym rytmie Litanię Błogosławieństwa.

- Ty tam! – krzyknął w stronę jednego z asystentów – Przytrzymaj mi zbiornik!

Duchowny zarzucił sobie na ramię skórzaną uprząż, złapał oburącz miotacz przestawiając pstryknięciem palca włącznik palnika. Pod wąską lufą broni zapalił się natychmiast niebieskobiały płomień. Przestraszony adept uniósł oburącz masywny bak paliwowy, chlupoczący kilkudziesięcioma litrami prometanu, podtruchtał w ślad za zmierzającym w stronę stołu zabiegowego akolitą.

- Przepadnij na wieczność, pomiocie Chaosu! – ryknął Constantine spluwając na leżącego w bezruchu Vespera, po czym ściągnął język spustowy miotacza. W powietrzu rozszedł się natychmiast upiorny żar, a żarłoczny dźwięk płonących chemikaliów zagłuszył mamrotane wściekle klątwy kleryka.

Skąpany w strumieniu płynnego ognia trup diakona Vespera zaczął palić się z głośnym trzaskiem, a wnętrze sali sekcyjnej wypełniły natychmiast kłęby gryzącego czarnego dymu i odrażający fetor palonego mięsa.
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 70 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 69, 70, 71 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin