RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Beyond the Grave Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 20:14, 28 Lis 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Na dupsko Imperatora... - Mir zaklął tak cicho jak tylko mógł. - Nigdy nie może być tak jak chcemy?

Osunął się do półprzysiadu. "W ostateczności - Pomyślał. - Odepchnę stopą drzwi i poślę Madrigalowi serię w nogi."

Gestem nakazał Karze również się pochylić.

Zakładam że nawet jak strzeli to na wysokości głowy. Powinien być raczej zaskoczony. Zrobimy tak od rau, zanim Madrigal zamknie drzwi do pokoju. To aresztowanie trwa już zbyt długo.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pią 20:16, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:55, 28 Lis 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.40

Lyra i Girwan przyszli do celi Ishmaela Bajera kwadrans przed wyznaczonym czasem, nie zamierzając ryzykować spóźnienia. Astrid Stane i jej psionika jeszcze nie było, więc oboje weszli do środka celi z zamiarem sprawdzenia kondycji więźnia. Jeden ze strażników właśnie skończył go karmić brejowatą masą, wyszedł bez słowa widząc śledczych. Sam programista pewnie skurczyłby się na widok swych prześladowców jak sflaczały balon, nie pozwalały mu na to jednak metalowe obręcze, którymi przyczepiono go do ramy.

- Będziemy dalej oglądać herby? – wybąkał z przerażeniem wymalowanym na twarzy, pocąc się obficie – Na pewno go znajdę, na pewno, tylko mi dajcie szansę, błagam na światło Terry, na świętego Angevina...

Lyra uniosła ostrzegawczo palec i Bajer natychmiast pojął znaczenie tego testu, umilkł w pół zdania.

Słysząc dobiegające zza progu celi kroki Sepheryjka obejrzała się ponad ramieniem, po czym przybrała bardziej pokorną postawę, witając inkwizytor Stane pełnym respektu skinieniem głowy. Ubrana w ciemny karapaks kobieta przyjrzała się uważnie więźniowi, ten zaś nie odrywał pełnego grozy spojrzenia od grawerunku w postaci Calixiańskiego Kielicha pyszniącego się złotem na jej napierśniku.

- Posłuchaj mnie uważnie, przyjacielu – powiedziała po chwili ciszy Stane – Mój towarzysz dotknie za chwilę twej głowy. Nie lękaj się tego, albowiem współpracując z nim oszczędzisz sobie bólu. Gdybyś się jednak wzbraniał, musisz wiedzieć, że przemocą również zdoła przeniknąć twój umysł, wtedy jednak będziesz cierpiał w niewysłowiony wręcz sposób. Rozumiesz, co do ciebie mówię?

Bajer pokiwał głową tak gorliwie, że aż zaszczękały mu zęby, przeniósł spojrzenie na towarzyszącego Stane młodego mężczyznę w prostym ciemnym ubraniu, trzymającego w ręku kwadratową elektrokartę z wyświetlaczem o wysokiej rozdzielczości. Z obudowy urządzenia biegło kilka cieniutkich jak włos przewodów, wpiętych w miniaturowe gniazdo neuralne ukryte za prawą małżowiną uszną psionika.

- Kiedy zostaniesz dotknięty, wyobraź sobie herb, o który cię wypytywano. Wyobraź go sobie z wszystkimi szczegółami, z całej siły, z całym wysiłkiem, na jaki cię stać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:53, 28 Lis 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





No kolego, toś się wpakował.
Jest jeszcze szansa... Pomóż nam pomóc sobie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:21, 28 Lis 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Heh, jestem gotów Wink

Ale się narobiło, nie dość, że trzeba będzie uważać na tego (niewątpliwie) szaleńca (w bitewniaku mój ulubiony rodzaj inkiego Wink ), to trzeba go odpowiednio 'spożytkować'. Niech zastawia pułapkę, niech powie czego potrzebuje z naszej strony, niech weźmie choć część odpowiedzialności za niewykonanie Razz zadania (a jeśli je wykona, to będziemy się martwić co dalej).

Niech koleś widzi, że robię pod siebie na jego widok, może to zaspokoi nieco jego próżność. Z drugiej strony, nie chcę przesadzić, żeby nie pomyślał, że próbuję wejść mu w cztery litery Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 11:17, 29 Lis 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Bestia napisał:
- Na dupsko Imperatora... - Mir zaklął tak cicho jak tylko mógł. - Nigdy nie może być tak jak chcemy?

Osunął się do półprzysiadu. "W ostateczności - Pomyślał. - Odepchnę stopą drzwi i poślę Madrigalowi serię w nogi."

Gestem nakazał Karze również się pochylić.

Zakładam że nawet jak strzeli to na wysokości głowy. Powinien być raczej zaskoczony. Zrobimy tak od rau, zanim Madrigal zamknie drzwi do pokoju. To aresztowanie trwa już zbyt długo.


Jak dokładnie mam zinterpretować tę deklarację? Nie czekając na dalszy rozwój akcji otwierasz znienacka drzwi i strzelasz w nogi Mandrigala? Pojedynczym pociskiem czy serią?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:15, 29 Lis 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Źle się wyraziłem. Czekam jeszcze chwilę, ale wolałbym nie musieć potem forsować drzwi do pokoju Madrigala Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:28, 29 Lis 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.40

Lyra starała się zachować spokój i opanowanie, ale obcowanie kimś kto potrafił włamać się do ludzkiego umysłu nie było dla niej łatwe.
Odsunąwszy się nieco Lyra stanęła tak by mieć na oku zarówno więźnia jak i mężczyznę, który miał sondować jego umysł.
Nie znała się na tym procesie, ale nauczyła się już jednego...to dotyczyło w jakiś sposób Osnowy a więc było niebezpieczne...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:02, 29 Lis 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.42

Flavion postąpił kilka kroków do przodu, podniósł swą prawą dłoń i przyłożył ją do czoła skamieniałego ze zgrozy więźnia, wsuwając rozchylone palce we włosy klerka.

- Pokaż mi to, czego zażądała czcigodna pani Stane - powiedział melodyjnym, mile brzmiącym dla ucha głosem.

Bajer przewrócił oczami w bezrozumnym strachu, trzęsąc się jak galareta w obecności psionika. Lyra doskonale rozumiała jego lęk, bo obcowanie z ludźmi obdarzonymi darem mentalnym było niebezpieczne nie tylko dla ciała, ale i duszy każdego bogobojnego człowieka.

- Wyobraź to sobie w myślach, mocno - dodał Flavion przyciskając dłoń mocniej do czaszki Bajera. Przez chwilę w komnacie zapanowała przenikliwa, dźwięcząca w uszach cisza, a potem rozdarł ją zdławiony okrzyk bólu, który przeszedł z miejsca w rozpaczliwy szloch. Z nosa programisty pociekła strużka krwi, głowa opadła mu bezwładnie na pierś.

Flavion cofnął się od więźnia, podał swej pani elektrokartę. Stane skinęła z aprobatą głową widząc na ekranie urządzenia rozmazany obraz imperialnego herbu rodowego.

- Doskonała robota - pochwaliła psionika i przeniosła spojrzenie na parę agentów Ordo - W bloku pamięci tej karty znajdują się wszystkie obecnie użytkowane herby szlacheckie w tym systemie. Zobaczmy, czy jej Duch Maszyny zdoła którykolwiek z nich rozpoznać.

Inkwizytorka nacisnęła kilka guzików na obudowie karty. Widoczny na ekranie herb uległ pomniejszeniu, został przesunięty na lewą stronę wyświetlacza. Po prawej stronie przewijały się w zawrotnym tempie inne znaki rodowe arystokracji, studiowane przez analityczny umysł Ducha Maszyny próbującego powiązać odczyt pobrany wprost z umysłu Bajera z zawartością swojej bazy danych.

- Trochę może to potrwać - uprzedziła Astrid Stane - W normalnych... o, proszę, a jednak nie trzeba było czekać!

Kobieta odwróciła elektrokartę tak, by Lyra i Girwan mogli dokładnie obejrzeć jej ekran. Wielki kolorowy herb pysznił się w całej okazałości na wyświetlaczu urządzenia, prezentując kwitnące drzewo oplecione gibkimi ciałami gadopodobnych zwierząt o czterech parach łap.

- Wysoki Dom Oxmee - oświadczyła złowróżebnym tonem Stane.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:31, 29 Lis 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Kara staje obok Mira z Talonem w ręce, ukryta za futryną drzwi. Czeka na rozwój sytuacji, gotowa wesprzeć towarzysza w razie komplikacji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 1:41, 30 Lis 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.42

- Z Twojego głosu Pani wnioskuję, że to jakaś ważna Rodzina - Lyra z uwagą wpatrywała się w twarz Inkwizytor Stane - Czy próba przesłuchania
jej członków może spotkać się...z oporem i kłopotliwymi konsekwencjami ?


Czy któryś z zamieszanych miał coś wspólnego z tym Domem ? Mnie się na nazwa nie kojarzy...wiemy coś więcej o tej rodzinie ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 9:36, 30 Lis 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Nowy gracz w całej zabawie.
Czy świta mi coś w pamięci?

Jestem ciekaw jak podchodzą do zachowania życia (ryzykowne akcje, ataki, inne sprawy) mając na rękach bransolety.

Inna sprawa - jak duży może być ten ruch.. Pojawiają się coraz to nowi gracze.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:32, 30 Lis 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.45

Astrid Stane spojrzała na Lyrę z leciutkim rozbawieniem, potrząsnęła przecząco głową.

- Nie, moja droga, nie znam tego rodu - odparła - Nie daj się zwieść tonacji mojego głosu, miała ona jedynie nieść złą nowinę tej rodzinie... Moi sawanci zajmą się odszukaniem wszelkich informacji na ich temat, tak szybko jak to tylko możliwe...

- Wybacz, że się wtrącę, pani - Girwan chrząknął znacząco, wskazał palcem na wyświetlacz elektrokarty - Chętnie pomogę w tej kwestii, albowiem znane mi się licznie sibellańskie Wysokie Domy. Ród Oxmee pochodzi z Wieży Cirro, mają rozległą pałacową nadbudówkę na zewnętrznej ścianie iglicy gdzieś około sto sześćdziesiątego poziomu. Przed laty specjalizowali się w organizacji transportu kołowego pomiędzy Sibellusem i Tarsusem.

- Przed laty? - powtórzyła Stane - A czym zajmują się teraz?

Girwan wzruszył ramionami.

- O ile mi wiadomo, piętnaście lat temu sprzedali wszystkie udziały w logistyce międzymiejskiej delegaturze DeVayne i wyemigrowali całym rodem na Malfi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:01, 01 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sibellus – Wieża Drusus, dystrykt Alanya IV, 441.830.M41, godz. 12.40

- Wynoś się stąd natychmiast! - głos Mandrigala zaczynał się łamać, co w opinii Mira nie wieściło niczego dobrego - Bo będę strzelał!

Fedridańczyk wymienił ostatnie spojrzenie z Karą, decydując się w ułamku chwili. Agent złapał lewą dłonią za klamkę, otworzył drzwi i wypadł przez próg. Lekarz zaczął odwracać głowę w jego stronę zaalarmowany nagłym ruchem, ale przez wzgląd na swój wiek nie zareagował dostatecznie szybko, by zdążyć przesunąć lufę rewolweru w stronę nowego celu.

Mir kopnął z wyskoku w uzbrojoną rękę Mandrigala. Ksenoheretyk krzyknął głucho z bólu, jego broń poleciała łukiem w górę, odbiła się od ściany korytarza. Przyciśnięty do drzwi swego pokoju Mandrigal jęknął czując przyciśniętą do ucha lufę Talona.

- Nawet nie drgnij - syknął ostrzegawczo Mir - Inaczej narobisz sobie sporych kłopotów!

Kara pojawiła się na korytarzu, uśmiechając się na dźwięk zatrzaskiwanych przez brodacza drzwi.

- Przeszukaj go - polecił Mir - Może ma jeszcze innego gnata w nogawce!

- Błagam - jęknął mężczyzna - Nie zabierajcie mnie do niego! To nie był mój pomysł! Krane zmusił mnie, żebym tym uczestniczył!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 2:24, 01 Gru 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Spokojnie. Jesteś zatrzymany w imieniu Świętej Inkwizycji. - Mir nie spuszczał oka z starca. - Do niego nie pójdziesz. Nie martw się. Zabieramy Cie zupełnie gdzie indziej. Po drodze będziesz miał okazję wszystko nam opowiedzieć i uratować życie.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pon 2:24, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:34, 01 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Tryb techniczny (dla przyśpieszenia akcji, bo trochę ostatnio zamulam w tym wątku).

Kara, Mir – jak chcecie przerzucić Mandrigala do aerodyny? Wezwać pilota do lądowania na dachu motelu? (trochę ryzykowane). Poprowadzić go ulicami, pod lufą broni? A może w płaszczu na głowie? W asyście tajniaków czy bez? Pamiętajcie, wredny GM tylko czeka, by wywołać kolejne zamieszanie – może jacyś klansterzy zechcą zatrzymać agentów myśląc, że ci aresztowali ich kompana... może wędrowny kaznodzieja narobi zamieszania żądając donośnym głosem, by Mandrigal padł na kolana i wyznał swe grzechy, nim spadnie na niego nieunikniona kara... a może pojawi się znienacka ON, by Wam odebrać swój łup... czekam na precyzyjny plan ewakuacji więźnia do strefy lądowania.

Lyra, Girwan – z błyskawicznej kontroli danych na serwerach Magistratum/Administratum wynika, że faktycznie cały ród Oxmee wyemigrował piętnaście lat temu na Malfi, spieniężywszy wcześniej wszystkie swe sibellańskie inwestycje. Nie widać w tym posunięciu niczego podejrzanego, przynajmniej na pierwszy rzut oka, Oxmee rozpoczęli znacznie zyskowniejsze inwestycje na Malfi i doskonale tam prosperują, specjalizując się dalej w branży logistycznej.

Jednak w raporcie pojawia się jedna istotna informacja – seniorka rodu, Roxana Oxmee, pozostała samotnie na Scintilli, kategorycznie odmawiając wyprowadzki, prawdopodobnie przez wzgląd na sentyment do miejsca, w którym się urodziła i wychowała i w którym zapewne chce umrzeć. Mieszka wraz ze szkieletową służbą w dawnej posiadłości swego rodu w Wieży Cirro (jej synowie nie sprzedali tego pałacyku jedynie z powodu zaciekłego oporu matriarchini i dla świętego spokoju zostawili jej praktycznie opustoszały kompleks oraz zasobne konto bankowe, dzięki któremu żyje na odpowiednim standardzie).

Thorn – za chwilę opracuję jakiś ładny klimatyczny update dotyczący rozmowy z Thaddeusem, bo szkoda mi nie wykorzystać w fabule tak interesującej postaci!
Zobacz profil autora
Beyond the Grave
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 32 z 41  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 39, 40, 41  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin