Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Forteca Inkwizycji – kazamaty, 441.830.M41, godz. 12.40
Lyra i Girwan przyszli do celi Ishmaela Bajera kwadrans przed wyznaczonym czasem, nie zamierzając ryzykować spóźnienia. Astrid Stane i jej psionika jeszcze nie było, więc oboje weszli do środka celi z zamiarem sprawdzenia kondycji więźnia. Jeden ze strażników właśnie skończył go karmić brejowatą masą, wyszedł bez słowa widząc śledczych. Sam programista pewnie skurczyłby się na widok swych prześladowców jak sflaczały balon, nie pozwalały mu na to jednak metalowe obręcze, którymi przyczepiono go do ramy.
- Będziemy dalej oglądać herby? – wybąkał z przerażeniem wymalowanym na twarzy, pocąc się obficie – Na pewno go znajdę, na pewno, tylko mi dajcie szansę, błagam na światło Terry, na świętego Angevina...
Lyra uniosła ostrzegawczo palec i Bajer natychmiast pojął znaczenie tego testu, umilkł w pół zdania.
Słysząc dobiegające zza progu celi kroki Sepheryjka obejrzała się ponad ramieniem, po czym przybrała bardziej pokorną postawę, witając inkwizytor Stane pełnym respektu skinieniem głowy. Ubrana w ciemny karapaks kobieta przyjrzała się uważnie więźniowi, ten zaś nie odrywał pełnego grozy spojrzenia od grawerunku w postaci Calixiańskiego Kielicha pyszniącego się złotem na jej napierśniku.
- Posłuchaj mnie uważnie, przyjacielu – powiedziała po chwili ciszy Stane – Mój towarzysz dotknie za chwilę twej głowy. Nie lękaj się tego, albowiem współpracując z nim oszczędzisz sobie bólu. Gdybyś się jednak wzbraniał, musisz wiedzieć, że przemocą również zdoła przeniknąć twój umysł, wtedy jednak będziesz cierpiał w niewysłowiony wręcz sposób. Rozumiesz, co do ciebie mówię?
Bajer pokiwał głową tak gorliwie, że aż zaszczękały mu zęby, przeniósł spojrzenie na towarzyszącego Stane młodego mężczyznę w prostym ciemnym ubraniu, trzymającego w ręku kwadratową elektrokartę z wyświetlaczem o wysokiej rozdzielczości. Z obudowy urządzenia biegło kilka cieniutkich jak włos przewodów, wpiętych w miniaturowe gniazdo neuralne ukryte za prawą małżowiną uszną psionika.
- Kiedy zostaniesz dotknięty, wyobraź sobie herb, o który cię wypytywano. Wyobraź go sobie z wszystkimi szczegółami, z całej siły, z całym wysiłkiem, na jaki cię stać. |
|