Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
John podniósł dłoń nakazując absolutną ciszę, włączył komunikator.
- tni raz! Czy mnie słyszysz?! Odpowiedz!
- Sły... szę, khe... chyba zemdlałem... w głowie mi się... się kręci...
- John, posłuchaj mnie uważnie. Czy jesteś pewien, że tylko ty przeżyłeś na pokładzie?
- Chyba... khe... chyba tak... na mostku są... same trupy...
- Poczekaj, o tym opowiesz za chwilę. Najpierw procedura dokowania. Czy ustawiłeś autopilota? Czekaj... mamy dziwny obraz na wizualizatorze! Czy coś tam wybuchło?
- Kompu... putery się sypią, khe... nie wiem dokładnie... ale chyba... chyba coś walnęło w maszy... szynowni. Na diagnostyku... wszystko się świeci... na czerwono.
- Wyłączyłeś aktywatory tarcz siłowych? - w głosie rozmówcy rozbrzmiewała posępna determinacja - Musisz też unieruchomić wszystkie systemy obronne. Sensory zidentyfikowały u was zewnętrzne instalacje bojowe, musisz je wyłączyć przed zbliżeniem się na nas na dziesięć tysięcy metrów! Czy mnie rozumiesz, John?!
- Tak, khe... nie mam tarcz... wcale nie mam... wieżyczki wyłączone... auto... autopilot ustawiony...
Drake, siedzący w fotelu Maxa i piszący coś pośpiesznie na kartce papieru, wydarł ją po kilku sekundach z notatnika i pokazał pozostałym dwóm marynarzom.
"Chcą nas całkowicie wyłączyć z akcji. Zgaszone tarcze, dezaktywacja wieżyczek. Będziemy bezbronni, kiedy wbiją się na pokład, a są dobrze uzbrojeni. Te dranie nie miały skrupułów atakując wojskowy tender, cywilny statek to dla nich pestka".
Oliver przeczytał zawartości karteczki, uniósł pytająco brwi. Drake zrozumiał ten grymas, pokazał palcem wskazującym na konsoletę sterującą systemami bojowymi, a potem na ekran taktyczny, udając ruchami dłoni oddanie strzału do Purcella.
- Dobrze, John. Wszystko idzie zgodnie z planem, nie musisz się martwić. Czeka na ciebie dobry lekarz, wykaraskasz się z tego.
- Zaje... jeje... biście - wydukał nawigator, przewracając jednocześnie oczami w stronę Machado.
- Mów do mnie, John, nie zasypiaj. Opowiedz mi o tym napadzie. Co tam się dokładnie stało? Kto was zaatakował? |
|