Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
8 lutego 2309, godz. 12.17, kosmoport Oculus City
Max dotoczył się do bocznego włazu maszyny obijając się po drodze o oparcia foteli i kwitując każdy taki przypadek siarczystym przekleństwem. Tuż przy luku znajdowała się przymocowana do ściany przedziału uprzęż bezpieczeństwa, więc mechanik zmełł w ustach kolejne przekleństwo i cisnąwszy na najbliższy fotel obydwa automaty zaczął opasywać się elastycznymi linkami.
- Pośpiesz się, Max! - krzyknął Nathaniel próbując przebić się głosem ponad metalicznym klangiem uderzających w Bluebirda kul - Rozwal te cholerne tory, bo zaraz będzie za późno!
- Zaraz, zaraz, do cholery! - warknął rozdrażniony Blunt - Robię, co mogę, cholerne paski!
Zaciągnąwszy ostatnią linkę wokół pasa mężczyzna złapał uchwyt bocznego włazu i pociągnął go zdecydowanym ruchem w swoją stronę. Luk odskoczył z cichym trzaskiem na kilka centymetrów na zewnątrz kadłuba, a potem przesunął się w bok na prowadnicach odsłaniając wypełnioną drobinkami wirującego szaleńczo pyłu przestrzeń na zewnątrz maszyny.
Max złapał Tsunami i pakiet burzący, upewnił się, że pistolet jest załadowany, a potem westchnął ciężko i jednym ruchem wysunął się do połowy z otwartego luku. Pociąg był w dole pod Bluebirdem, przesuwał się pod bocznym skrzydłem maszyny. Mechanik wychylił się jeszcze mocniej z włazu, natychmiast ściągając na siebie ostrzał ze strony kilku biegnących krawędzią pobliskiej platformy terrorystów.
- Kurwa, kurwa! - wrzasnął Blunt naciskając spust Tsunami i siejąc na oślep kulami - Walą do mnie, jeszcze mnie zastrzelą!
- To ich wysadź, do cholery! - nie wytrzymał Robinson ciągnąc do siebie drążek sterowy Bluebirda i zmniejszając gwałtownie pułap wahadłowca.
- Łatwo gadać! - warknął Max opróżniając do końca magazynek Tsunami, a potem ciskając bezużyteczną bronią w jeden z wagonów pociągu - Poczekajcie, sukinsyny!
Prowadzona na chybił trafił kanonada nie zrobiła nikomu w dole krzywdy, ale grad sypiących się z luku Bluebirda pocisków skutecznie zniechęcił ich do dalszego ostrzału. Blunt przekręcił nieporadnie tarczę zegara detonatora i posłał kanciasty pakiet prosto na tory przed sekcją napędową pociągu.
Niewielki przedmiot opadł w dół w zwolnionym tempie, niemal natychmiast znikając w pylistym całunie.
- Poszedł, poszedł! - krzyknął Max - W górę!
Zanim Nathaniel pociągnął za stery maszyny, Blunt rozszerzył oczy dostrzegając ciemną sylwetkę jakiegoś człowieka cofającego się po torze w stronę pociągu i wyciągającego ręce w stronę opadającej bomby w nadziei na jej pochwycenie.
Ładunek eksplodował w tej samej sekundzie, w której ukryte w grubych rękawicach dłonie terrorysty zacisnęły się na pakiecie. Max przymknął oczy na widok nagłego rozbłysku, potem otworzył je szeroko zauważając przechylający się tor kolejki. Uszkodzona wybuchem konstrukcja zawaliła się kilkanaście metrów przed czołem pociągu, na którego tylnej lorze wciąż znajdował się trzymany pod lufą broni senator Ottmeyer. |
|