RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Traveller -> TR - Godzina Chwały Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 12:14, 14 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Jasne, najłatwiej byłoby wepchać szmatę do środka, czy przedziurawić bak i rozlać, tylko nie wiem, czy znajdę jakąś szmatę pod ręką, ani czy bak da się łatwo przedziurawić (w to drugie powątpiewam).

Co do zasadności niszczenia całego statku - teoretycznie można by rozstrzelać szybę w kokpicie i tamtędy sztormować (przy okazji czyniąc statek bezużytecznym). Ale na bank są tam pancerne szyby i jednym strzałem się nie wejdzie, koleś się zorientuje co jest nie tak i znów się zaczai. A drugiej kuli już raczej nie pośle w wizjer hełmu, a w miękki materiał kombinezonu. Do tego trzeba by wejść jakoś na dziób.

Granatu, ani nic na ten deseń tez nie mamy do szturmu. Chyba, że masz inny pomysł na oczyszczenie bluebirda bez zbytniego narażania się i bez niszczenia go?

P.S. Anno, nie masz przypadkiem apteczki jakiejś przy sobie? Jeśli tak, to bandaż byłby idealnym substytutem zarówno sznurka, jak i szmaty
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:14, 14 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Wysłuchała komunikatu i z napięciem oczekiwała jakiejkolwiek odpowiedzi. Wątpiła, czy ją usłyszą i sama nie była pewna, czy chciałaby, by ludzie w środku okazali się ratownikami, którzy uciekli z lądowiska. Raczej nie ucieszyliby się na jej widok. Chociaż z drugiej strony, byłoby to lepsze, niż ta cisza... Dużo lepsze. Zdawała sobie z tego sprawę. Po chwili oczekiwania wiedziała już jednak, kim są ludzie w środku.

-Jezu, Max... -Cichy głos dziewczyny wibrował lekko z szoku i przejęcia. Przesunęła delikatnie dłonią po uszkodzonym hełmie i przyjrzała się mu dokładnie. Nie mogła uwierzyć w to, jakie jej towarzysz miał szczęście.

-Na pewno nic ci nie jest...?

Spojrzała mu w oczy.

-Co teraz zrobimy? Oni pewnie zaraz wyjdą...

Nie, z tego, co wiem, nie mam żadnej apteczki.

A nie lepiej wezwać wsparcie i poczekać? Najprawdopodobniej trafiliśmy na statek, którym chcą odlecieć. Trzeba kogoś o tym powiadomić. Jeśli go zniszczymy, zniszczymy też dowody.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:00, 14 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





-Ha, nieśli razy parę wilka, to i ponieśli moich kul kilka! Nie, nic, inaczej nie byłbym w stanie rozmawiać. Wyssałoby mnie na drugą stronę przez tą dziurkę.

-Aktualnie nasz plan zakłada zlikwidowanie kolesi w środku, jeśli trzeba to razem ze statkiem. nie możemy pozwolić tym terrorystycznym gnidom zwiać...

Problem w tym, że oni łażą w około 6cio osobowych grupach. Nath tylu spotkał i ja tez. jak zostaniemy tutaj na otwartym polu, a oni wrócą... małą przeżywalność nam wróży ten plan. Rozedrzemy skafander, to pożegnamy się z życiem, wiec szturm przez ten właz tez wiele nie da. Dlatego chce rozwalić dowody.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:48, 15 Sie 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





W celu uniemożliwienia startu bluegirda wystarczy tylko delikatnie go uszkodzić. Raczej nie odleci z przestrzeloną szybą czy uszkodzonymi sterami czy lotkami na skrzydłach. Nie trzeba od razu wysadzać. Ale, ale, jest jeszcze druga kwestia: czy opary benzyny zapalą się w takiej atmosferze, jaką posiada (albo właśnie nie posiada) nasza mało dla nasz przyjazna Mariposa?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:27, 17 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





W takim razie ja jestem za uszkodzeniem statku, a nie całkowitym zniszczeniem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:02, 17 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Votum populi... mea votum? Czy jakos tak, w każdym razie nie będę wysadzał, skoro nikt tego nie chce.

Ale co możne mu zrobić? Dziury, nawet w szybach, załatają jak my Grandela, a ja kombinezon, lotek z braku atmosfery nie użyją, od zewnątrz do elektroniki sie nie dobierzemy, benzyny nie wylejemy bez ryzykowania jej zapłonu. Choć ja mógłbym zaryzykować, Max ciągle ma swój dług do spłacenia terrorystom Evil or Very Mad

Cóz, chyba zostaje tylko przestrzelenie im kokpitu (by stracili czas na łatanie) i poodstrzeliwywanie im silniczków korekcyjnych. Ale... jeśli zabiorą na pokład senatora i sie rozbija, to tak i tak tracimy dowody, do tego to na nas spadnie zamach terrorystyczny co najmniej na senatora i dzielnych ratowników z blubirda.

Na pewno tego chcemy? Ryzykować karą śmierć za zdradę Federacji, a z terorystów zrobić bohaterów? Mocno mi sie to nie podoba,ale Vox Populi.


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Pon 17:03, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:06, 17 Sie 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Freeks, to Twój wybór, Ty masz w ręku broń, mnie tam nawet nie ma. Jedynych rad, jakich możesz posłuchać, to rady Kariny vel Anny. Ja tak tylko sobie głośno myślę.

Ale jeszcze w sprawie benzyny: czy ona aby na pewno się zapali przy braku atmosfery? A może staromodne nasypanie piasku do baku wystarczy? Ale czy to mogłoby być aż tak proste?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:36, 19 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Od otwartego ognia przy braku atmosfery nie powinno się zapalić. Ale też nigdzie w naszym kosztorysie nie był wymieniany utleniacz do paliwa cieklego. Ergo, albo jest już zmieszany z utleniaczem (zrobi bum), lub to mieszanka na zapłon energetyczny (podpali duuży ogień, ale lepiej zrobi to iskra... lub wiązka lasera). Zostaje ewentualność, że paliwo jest mieszane z tlenem z aparatur podtrzymywania życia... Ale to muszą być ultrawydajne systemy, że produkują tyle tlenu. A nie produkują, bo nie mogliśmy przywrócić atmosfery na grandelu.

Ergo, lepiej uważać z tutejsza benzyna Twisted Evil

Nie będę podejmował decyzji za cala grupę - nie jestem kapitanem. Więc posłucham waszych rad, a Ciebie Nath uznam za głos sumienia w głowie Maxa Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:43, 23 Sie 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





8 lutego 2309, godz. 11.47, lądowisko Oculus City

Ściskając w rękach karabin Max truchtał pod kadłubem Bluebirda tam i z powrotem, rozważając w myślach możliwość uszkodzenia któregoś z zewnętrznych elementów hydrauliki maszyny. Anna śledziła go wzrokiem trzymając jednocześnie oburącz pistolet, gotowa zacząć strzelać na widok pierwszego wyskakującego z maszyny człowieka.

Wciąż utrzymywali ciszę radiową, ponieważ Blunt autentycznie obawiał się podsłuchu na ich standardowym paśmie komunikacyjnym, zamiast tego porozumiewali się znakami migowymi, od biedy jakoś tam interpretowanymi i przez Max i przez Annę.

Mechanik macał się co chwila po hełmie pocierając palcami otwory wlotowy i wylotowy kuli, nie wierząc jeszcze do końca w swe cudowne ocalenie i mamrocząc pod nosem modlitwy wyuczone pod surowym nadzorem rodziców, oddanych starochrześcijańskiej wierze wyniesionej z Ziemi.

Po kilkudziesięciu sekundach modlitwy poszły w niepamięć zastąpione wyjątkowo nieprzyjemnymi inwektywami. Maszyny typu Bluebird były Bluntowi znane w teorii, ale praktyka przyniosła mechanikowi sporo rozczarowań. Wloty dysz paliwowych okazały się hermetycznie zamknięte od wewnątrz, zablokowane mechanizmem zabezpieczającym zwalnianym z poziomu kokpitu. Wyjątkowo to Maxa rozeźliło, bo mężczyzna zdążył już wpaść na genialny w jego opinii pomysł otwarcia wlotów baków i zasypania ich zalegającym grubo pod nogami księżycowym pyłem. Blunt pewien był sukcesu tego planu, bo wiedział, że zbyt duża dawka mineralnych drobin całkowicie zatka filtry paliwowe układu napędowego i pozbawi Bluebirda mocy niezbędnej do startu.

Pokrywy zamykające szczelnie baki były jednak wykonane z ceramicznego spieku o doskonałych właściwościach izotermicznych i Max szczerze powątpiewał, by zdołał je spenetrować nawet z pomocą ręcznego palnika.

- Myśl, Maksiu, myśl! - mężczyzna pozwolił sobie na pełne frustracji syknięcie - Jak ci dranie wystartują, wymkną nam się z rąk!

I wtedy do uszu mechanika dotarł dźwięk, który zmroził mu krew w żyłach.

Kadłub Bluebirda zadrżał leciutko w rytm zainicjowanego zapłonu sekcji napędowej. Turbiny bliźniaczych silników jonowych Senseo H-200 wciąż jeszcze pozostawały zamknięte, ale Max wiedział, że pilot mógł odsunąć ich klapy w każdej sekundzie, uzyskując pełną gotowość do startu. Blunt poderwał głowę w górę, wyczuwając soniczne fale wieszczące coraz szybsze obroty mechanizmów napędowych.

Piloci wahadłowca rozgrzewali silniki maszyny.

Mechanik nie wiedział, czy było to bezpośrednią reakcją na jego pojawienie się we włazie promu czy też załoga Bluebirda zaplanowała start już wcześniej na tę właśnie chwilę - i w zasadzie nie zależało mu specjalnie na odpowiedzi. W głowie mężczyzny zapłonęła zupełnie inna alarmowa lampka.

Dopóki w momencie startu Max i Anna pozostawali dokładnie pod kadłubem maszyny, niewiele im groziło, ale po obu bokach Bluebirda umiejscowione były silne silniki korekcyjne, które lada chwila mogły rzygnąć snopami rozpalonego gazu... a człowiek pochwycony w snop takiego żaru nie miał szans na przeżycie nawet w specjalnie izolowanym termicznie kombinezonie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:32, 23 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Jak rozumiem dokładnie pod statkiem jest bezpiecznie, ale niewielki ruch blubirda nas osmaży, prawda?

Cóż, niewiele to zostawia rozwiązań. Jeśli laser posiada dostateczna silę rażenia, to staram się rozstrzelać jeden z silników korekcyjnych maszyny strzelając w co bardziej wrażliwe elementy. Następnie zwiać na bezpieczna odległość.

Jeśli nie ma takiego przebicia, to... porostu zwiewam. Łapię Annę za ramię po drodze i uciekam ścieżka na której nie ma silników. Z bezpiecznej odległości mogę oddać kilka strzałów w kokpit statku, bardziej z frustracji niż chęci zagrożenia im.

P.S. A tej ceramiki nie da się po prostu rozbić? Max młotek ma przy sobie, tylko z Twojego opisu wynika, ze dluugo by to zajęło Wink


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Nie 14:34, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:19, 24 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Lecimy do Garreta?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:33, 24 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Erm, bylem przekonany, ze przeszukiwanie statków jest równe nie uzyskaniu pomocy od Garreta. Lub popsutej śluzy. ale jak tak, to noł problem. Tylko strzele sobie z raz, dwa do tych odlatujących dupków ;]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:50, 24 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Dojście tam zajmie nam do dwóch minut. To powinno wystarczyć, żeby powiadomić Kontrolę, zanim oni odlecą. Na uszkadzanie tudzież wysadzanie statku nie mamy czasu ani możliwości, a szturm przez właz nie ma sensu. Dlatego wydaje mi się, że powinniśmy po prostu wyjść spod statku omijając jego boki i biegiem do Garreta. Nie widzę innej perspektywy działania, choć to wydaje się zbyt proste.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:29, 25 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Mozna i tak. Tylko co kontrola na to poradzi? I tak się nie skontaktują z blokada orbitalna. I tak dla pewności strzele do drani ze dwa razy, jak będą odlatywać Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:38, 25 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Dlaczego? Mogą się skontaktować.
Zobacz profil autora
TR - Godzina Chwały
Forum RPG online Strona Główna -> Traveller
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 25 z 34  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin