el_imperatorro |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 26 Sie 2008 |
Posty: 1125 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Wolsztyn / Poznań Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Orki zwykle stają po niewłaściwej stronie chainaxe'a i trzeba je przywołać do porządku
Tak naprawdę są dwie fajne opcje tej armii - albo ładujemy chłopaków w trukki i wagony i jedziemy wklepać przeciwnikowi, albo wystawiamy zieloną falę i zalewamy przeciwnika masą, niosąc mu przesłanie pokoju na choppach
Jednostki grywane turniejowo:
- warboss, przeważnie na motorze i z klawem, do tego squig i inne śmieci. Fist z S10, T 5/6, zawsze ma cover na 4+, bardzo mobilny, czy trzeba coś dodawać? A, z warbossem oddział nobów jest troopsem. Ważne.
- noby, czyli miniaturki warbossa, zwykle na motorach w liczbie 5-10, 2 W, T4/5, wuchta specjalnych broni, feel no pain. Ciężko ich zabić, sami potrafią naprawdę solidnie przywalić
- boyz - obowiązkowo nob z klawem, bosspole, albo 12 i trukk, albo 20+ z buta
- deffkopty - podłe tałatajstwo z linkowanymi rokitami, jeśli orki zaczynają, to dowolny pojazd przeciwnika dostaje atak z S8 na bok i x autohitów z fista na tylny pancerz. Boli.
- battlewagon - solidny transport, trudny do odstrzelania. Transportujemy noby lub duże squady boyzów. Magiczna jest deff rolla, która podczas ramowania (faza ruchu) wypłaca w pojazd na swej drodze d6 hitów z S10, co rozkręca nawet landki. Potem wysypują się boyzi i szarżują zawartość rozkręconego transportu
- lootasi - panowie kosztują grosze, chodzą w grupach po 10, każdy wypłaca d3 strzały z czegoś w rodzaju autocannona |
|