Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Mechanika? Ależ nie!
Można ją przeboleć, jeżeli jest zbalansowana, tzn jak wyżej wspomniano w D&D na 20 lvl postać jest praktycznie niezniszczalna, a w neuroshimie byle burak może ci odstrzelić jaja nawet jak jesteś żołnierzem weteranem.
Tak więc postacie musza NA KAŻDYM poziome odczuwać, że zaraz coś im odstrzeli jaja. Bo inaczej gracze będą rabować miasta a ty będziesz mógł tylko płakać nad ich bestialstwem ;p
Tyle co do mechaniki.... co do bohaterów:
uwielbiam jak jest masaaaaa szczegółów, od wyglądu zewnętrznego aż po samo wnętrze.
ZDARZENIA LOSOWE (dla postaci)
Choroby, wszelkie nieszczęśliwe wypadki powinny być moim zdaniem dodane do odgrywania postaci. Np co jakiś czas gracz/MG rzucałby kością, czy w zimowej krainie krasnolud Bolek zachoruje na zapalenie płuc, wypieprzając brodą w ziemie i tarzając nosem w warstwie śniegu.
Tego brakuje w każdym RPG, i jeżeli już była taka sytuacja, to MG o tym decydował z własnej inicjatywy.
Kolejna sprawa, dzięki której moim zdaniem polepszy się gre: odgrywanie profesji w społeczności. Np jak w warhammerze ktoś wybrał Strażnika dróg, to przeważnie nie był on związany z fabułą a co za tym prowadziło, nie pełnił swoich obowiązków. Co to za strażnik dróg, który wałęsa się po świecie?
Czy kapłan. Najpopularniejsza klasa.
Powinno się nazywać Misjonarz, albowiem rzadko widywałem gracza-kapłana siedzącego w świątyni i wykonującego swoje cechowe obowiązki.
To tyle z mojej strony  |
|