Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
OK, fabularne updaty jutro około południa, a teraz dla zasady zreasumuję Wasze plany. Szukacie karczmy opodal faktorii Michelona, tam zaś rozstajecie się z Zagerem, który postanawia oddzielić się od grupy i na własną rękę poszwendać się po gospodach (szukając tam bogato ubranych ludzi, strach pomyśleć, po co ). Pozostali czterej rybacy szukają miejsca w lokalu, gdzie wystawią do zawodów Łamignata, ewentualnie Pchełek zwędzi komuś sakiewkę, a Trzęsikęsek poszuka jakiegoś kupca, któremu opchnie swoje skórki.
Co do Waszych finansów... khem... kiepsko to widzę z tym miedziakami. Średnio pożywny posiłek dla dorosłego człowieka w tym drogim mieście będzie kosztował jak nic srebrnika za talerz albo i więcej (a jeden srebrnik to dziesięć miedziaków, czyli więcej niż cały Wasz majątek w tej chwili).
Pchełek, pamiętaj, że jeśli zostaniesz złapany na kradzieży to w zależności od nastawienia niedoszłej ofiary stracisz palce, całą rękę, zostaniesz wsadzony w dyny albo naznaczony piętnem niewolnika.
Trihikilius, możemy darować sobie sceny fabularyzowane sprzedaży skórek, jeśli nie chcesz wdawać się w targi - zakładam, że spokojnie opchniesz wszystkie pięć sztuk po pięć srebrników, czyli razem posiądziesz zawrotne dwadzieścia pięć srebrnych monet (dziesięć z nich zdałoby się wydać na te groty do strzał, w sprawie których przypłynąłeś do Ostrogaru, ale przecież nie musisz ich kupować od razu). Dodatkowo właśnie pojąłeś, że to bardzo intratny sposób na życie, trzeba będzie tylko lepiej zorganizować polowania na zwierzątka futerkowe w okolicach Burat-aru.
Jedzenie na ten dzień macie przy sobie w tobołkach, alkohol będzie Wam musiał ewentualnie postawić Trzęsikęsek (jedyny kasiasty gość w drużynie). |
|