RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu -> KC - Sprawy rodzinne Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 10:46, 19 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





I tu się pojawia mój drogi kolego Namakemono właśnie problem, jak to wszystko rozegrać.

Myśliwy jako pierwszy okazał im niechęć i ocenił ich jako wyzyskiwaczy, z czym jak myślę się nie pomylił. Prawda jest taka, że jakby na to nie patrzeć z perspektywy naszej przeszłości (jeżeli można tak już to nazwać) w Ostrogarze, to właśnie Trzęsikęsek jest teraz najbliżej tych cwaniaków, a nie muszę chyba przypominać jaka była reakcja myśliwego w czasie rozstania z ów jegomościami, zdenerwowany wieśniak, aż opluł przez przypadek swoją kamizelkę ze skórek frrrr... chaooo ...

Kontynuując, jeżeli będzie się ociągał to ich zgubi, jeżeli podejdzie zagadać, to zostanie najprawdopodobniej odebrany jako dojna krowa, która teraz sama prosi o pociąganie swoimi łaciatymi wymionami w celu oddania jak największej ilości białego płynu (hmm, tak sobie jakoś skojarzyłem Smile ). Znając życie dwójka uniesie się honorem i będzie się kazała błagać na kolanach o udzielenie pomocy i o przyjęcie naszych ciężko ukradzionych pieniędzy Smile .

Z drugiej jednak strony, co nam pozostaje.

Myślę drodzy koledzy, że trzeba w miarę możliwości podejść do tej rozmowy w zdecydowany sposób, myśliwy ma być pewnym siebie mężczyzną, ma być zdecydowany tylko na jedną kwotę bez negocjacji, ma być twardy jak stolec po zjedzeniu kilograma orzechów.

Ale czy mu się uda, czy ta dwójka da się nabrać na nagłą przemianę Trzęsikęska?

Zobaczmy więc.

GM, pokaż nam prosimy co z tego wyjdzie, a i jeszcze jedna uwaga. Na szybko odprawiam Wrzoda zalecając na kilka dni zaszycie się w jakiejś dziurze, przypominając dobitnie o cykającej w jego głowie bombie. Co do tych dwóch półorków, to nie zdradzając za wiele na początku, chciałbym umówić się z nimi w jakimś miejscu na dogranie szczegółów i mam nadzieję, że do tego czasu wymyślimy jakiś haczyk na tych kolesiów.

Ps. Coś czuję, że nie będziemy jednak najbogatsi w wiosce Smile .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:56, 19 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Moi kochani, pojęcia nie macie jak bardzo się cieszę czytając obszerne posty pokroju tego powyżej - w takich właśnie momentach czuję jak ta sesja odżywa! Dzięki, Trih, za powrót do starego stylu rozgrywki!

Co do stanu majętności, dzięki swemu światowemu ubiorowi Trzęsikęsek tak czy owak stanie się największym modnisiem w Burat-arze, to macie jak w banku.

Co do uwagi Kamienia o pchaniu mieszańców w Wasze ramiona - pomyślałem, że skoro chcecie wynająć profesjonalistów, lepiej będzie zdać się na znajomych niż na obcych Wink

Za chwilę napiszę odpowiedni update fabularny i trzymam za Was kciuki! Myślę, że uda nam się rozegrać dobry finał tej przygody!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:10, 20 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Trzęsikęsek stoczył najcięższy bój swego życia walcząc z przeciwstawnymi myślami, szybko jednak podjął decyzję. Łapiąc Wrzoda za kurtę przyciągnął rzezimieszka do siebie i niemal przystawiwszy Ostrogarczykowi nos do nosa zaczął do niego szeptać konspiracyjnym tonem.

- Nadstaw tera dobrze uszysków, parchu - myśliwy z lubością zaakcentował epitet, czując dreszcz ekscytacji na myśl o tym jak ledwie dwa dni w stolicy świata podźwignęły go z otchłani ubóstwa i zacofania, czyniąc z wieśniaka dzięki kosztownemu odzieniu wielkomiejskiego bywalca - Za bardzoś się tu i ówdzie w oczy cisnął, niektórym na pamięć żeś zapadł, więc lepszy dla ciebie będzie jak się na parę dni gdzie zaszyjesz w jakiej norze. Zjaw się za trzy dni o świcie przy faktorii Michelona, jak cię trzeba będzie, jeden z nas tam zaczeka, coby ci wieść przekazać. Z nikim nie gadaj, nigdzie się nie włócz, bo ci to wydatnie nie na zdrowie może wyjść. Pojmujesz, com ci rzekł?

- Pewnie, że pojmuję - burknął Wrzód wyzwalając się z uścisku prześladowcy i robiąc krok w tył - Przecie żaden ze mnie ciołek, tylko rozumny człek... i nic mnie tak nie ucieszy jak okazja, żeby się z ulicy stracić na jakiś czas.

Myśliwy machnął ostrzegawczo ręką dając opryszkowi do zrozumienia, by ten już sobie poszedł, odprowadził go wzrokiem aż do sąsiedniego skrzyżowania, potem zaś odwrócił się w miejscu i ruszył ostrożnym krokiem w kierunku mieszańców. Nie miał pojęcia jak Ayheer i Wurzzt zachowają się na jego widok, a świadom był faktu, że ich rozstanie nie należało do specjalnie miłych.

Ayheer pierwszy wyczuł, że ktoś zmierza w jego stronę, bo przestał się macać po kieszeniach i spojrzał z pozornie rozluźnioną miną przez ramię. Na widok odzianego po mieszczańsku Trzęsikęska otworzył na chwilkę szerzej oczy, zaraz jednak przyjął na twarz kamienną minę.

- Patrzaj, Wurzzt, kogo nam wiater tutej przywiał - cmoknął znacząco półork - Jakbym wiedział, że to być nie może, to bym pomyślał, że kto oblekł w szykowne odzienie takiego jednego wyszczekanego kmiota zza jeziora.

- Bardzoś ucieszny, przyjacielu - sarknął w odpowiedzi myśliwy, podnosząc ręką rondo kapelusza i opierając dłoń zdecydowanym ruchem na szabli - A jakeś do tego gotów cosik sobie przyrobić, to może jeszcze ukręcimy wspólny interes w tym mieście.

- Na Bella, Wurzzt, ty to słyszysz? - Ayheer pokręcił głową w udawanej wesołości, zbliżając się na kilka kroków do Trzęsikęska - Nie dość, że dalej wyszczekany, to jeszcze po pańsku odziany i gotów nam nędznym pchlarzom dać zarobić. Toż to przecie warte tego, co by na tacę kapłanom miedziaka rzucić w podzięce.

- Żeby jeno jednego - odpowiedział sarkastycznym głosem drugi półork - A gdzie się podziali twoi kompani, kmiotku? Katanici ich wytropili, skórę złoili albo i co gorszego? Cały dzień was wczora szukali, po Placu wypytywali, czy was aby kto nie widział. Ten rzezacz, coście mu gacie w karczmie zjarali wielce na was kurwił, dawnom tak pięknego, a długiego kurwienia nie słyszał.

- Dajże na razie pokój gaciom i kurwieniu, brachu - wtrącił pojednawczo Ayheer - Wielce szanowny pan ze wsi dechami zabitej chce nam interesa nakręcić, toć się w słuch zmieniamy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:15, 20 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





No i patrzcie koledzy, na samym początku dowiedzieliśmy się o wczorajszych, szeroko zakrojonych poszukiwaniach kilku bezczelnych wieśniaków, tak więc spotkania w okolicy interesu Michelona odpadają.

Chciałbym mieszańcom przedstawić sytuację krok po kroku.


- jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości to żegnam panów, (tutaj obracam się na pięcie i powoli, bardzo powoli odchodzę, GM, wiesz doskonale o co mi chodzi w tym zagraniu, mam nadzieję, że oni są ciągle zachłanni na każdą kwotę, nawet na tego miedziaka rzuconego w podzięce), jeżeli pomyślnie odbiorą moją pozorną pewność siebie to idziemy dalej, jeżeli nie to CZARNA DUPA LISA.

- nie kpijcie ze mnie bo nie wiecie z kim macie do czynienia, nie jest rozsądnym lekceważyć każdego napotkanego, nawet zwykłego wieśniaka,

- dla dobra naszych przyszłych interesów zachowajmy dla siebie to co o sobie myślimy,

- nie będę skąpy w wypłacie po wykonaniu zadania, ale nie myślcie żem głupi i dam się ograbić, tyle wam powiem,

- stanowczo stwierdzam, że to nie jest odpowiednie miejsce na takie rozmowy, wyznaczam miejsce spotkania może tam gdzieśmy się ostatnio rozstali, tam było względnie spokojnie, tak czy siak jest mi to bez różnicy, chodzi jedynie o to, abym zdążył do doków pogadać z ziomkami i z jednym lub dwoma, zależy co ustalimy wrócił na spotkanie.

-na końcu rozmowy mówię: zanim się zdecydujecie przyjść przemyślcie dobrze to co wam teraz powiem, raz ustalona cena nie podlega negocjacji, wszystkie napotkane po drodze problemy to wasze problemy,

To chyba tyle jak na razie.


Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:08, 20 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Trzęsikęsek milczał przez chwilę, nie chcąc od razu wyjawić mieszańcom sedna sprawy i zamierzając zagrać przed nimi człeka oburzonego arogancką pozą półorków.

- Jeśli nie macie szczerego interesu w tej sprawie, lepiej dajcie sobie spokój - zaryzykował mały blef, unosząc pojednawczo ręce i cofając się o kilka kroków - Mnie niepotrzebne kamraty, co całki czas bruździć będą abo marudować.

- Interes mam i to szczerozłoty, w każdej sprawie - Ayheer poklepał się po kroczu i zaśmiał donośnie - Toć nie pierzchaj jak ta mysza, my nie są obraźliwi, niesnaski łacno w niepamięć puszczamy. Skoro chcesz pogadać, gadaj zamiast się krygować jak jaka kokietka przed chędożeniem.

Myśliwy zatrzymał się, poprawił kapelusz i wygładził rękawy płaszcza, pozwalając, by cisza przerwanej rozmowy wręcz tężała w powietrzu. Obok trójki mężczyzn przebiegło kilku chłystków targających drewniane skrzynki z liśćmi sałaty, zarabiając widać na kilka miedziaków dorywczą pracą przy sprzątaniu pobliskiego targowiska.

- Nie kpijcie ze mnie, bo nie wiecie, z kim macie do czynienia - powiedział w końcu Trzęsikęsek, tym razem podnosząc dumnie głowę i demonstrując mieszańcom swój zadarty podbródek - Wielce jest nierozsądnym, a głupim lekce se ważyć każdego napotkanego, nawet zwykłego wieśniaka.

Tym razem to Wurzzt wyciągnął przed siebie pojednawczo ręce, mrugając przy tym jednym okiem w stronę Ayheera.

- No, co ty, człeku złoty? - powiedział przemiłym tonem półork - Toć my was przecie ani razu lekce nie potraktowali, bo niby kiedy? Jak już na kogoś tu złe słowo rzec trzeba, to lepiej w lusterko spojrzyj, boście nas wielce nieobyczajnie potraktowali tą odprawą, jak jakich włóczęgów, a kto wie, czy my wam wtedy aby życia nie zratowali ucieczką z tej karczmy, hę?

- To nie jest dobre miejsce na takie rozmowy - buratarski myśliwy uciął słowa Wurzzta jednym ruchem ręki - Za pięć... za sześć pacierzy asteriuszowskich spotkajmy się tam, gdzieśmy się wcześniej pożegnali, przy tym rozsypanym murku pod wieżą. Tylko jedno wam rzeknę, cobyście od razu wiedzieli. Na zapłacie za pomoc was nie ukrzywdzimy, ale targów żadnych o zapłatę nie będzie. Głupi my nie są i ograbić się nie damy.

Ayheer parsknął słysząc ostatnie słowa Trzęsikęska, wsparł ręce na biodrach robiąc zbolałą minę niesłusznie oczernionego poczciwca.

- Bogowie mi świadkiem, żeśmy uczciwi i prawi, przyjacielu - powiedział mieszaniec, tym razem znacznie ostrzejszym tonem - Nie lubimy jak nam kto co inne wciska i gdyby to był ktoś inny niż ty, pewnikiem zebrałby za to po gębie. Ale za to, żeście nas wczoraj piwem ugościli jak bratów, to nie będziemy się obrażali i przyjdziemy wam z pomocą. Za sześć pacierzy pod starą wieżą za Czerwonym Rzemykiem.

Myśliwy kiwnął w odpowiedzi głową, podniósł dłoń do ronda kapelusza w geście pożegnania, który podpatrzył wcześniej u kilku przechodniów, po czym odwrócił się i odszedł w stronę portu, upewniając się kilkakrotnie, że mieszańcy nie próbują go przypadkiem śledzić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:12, 20 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Moi drodzy, przyjmijmy teraz, że Trzęsikęsek zdążył wrócić do portu i opowiedzieć Wam zarówno o wieściach Wrzoda (tych dotyczących lania u Rumburaka) jak i o spotkaniu z Ayheerem i Wurzztem.

Pomyślcie zatem w trybie taktycznym, w jaki sposób macie ich zamiar wykorzystać i jakie w ogóle plany rysują Wam się teraz w głowach (i im bardziej szczegółowo je zaprezentujecie, tym bardziej szczegółowy update będę mógł niebawem napisać).

Życzę udanej burzy mózgów! Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:15, 20 Paź 2009
Stan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów






Widzę dwie możliwość wykorzystania nowych "rekrutów":
1. Wysłać ich z takim samym zadaniem jak Wrzoda.
2. Wysłać ich na przeszpiegi, niech zbierają informacje o panu Rumbraku, walkach, więżniach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 0:06, 21 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Ja to widzę tak.

Najpierw zapłata za następny dzień pobytu w dokach i ustalenie osoby pilnującej dobytku, proponuję Gnasia.

Teraz kwestia zabezpieczenia się przed zdradą ze strony mieszańców.

Koledzy, czy macie jakiś pomysł na zastosowanie na nich czaru „utrzymanie prawdy” w taki jednak sposób, aby udało się to zrobić na dwóch mieszańcach bez niepotrzebnego zamieszania. Będzie to bardzo trudne z racji tego, że poziom naszych postaci jest równy zeru (początki są trudne), nie widzę więc innego sposobu jak podstęp.

Ja wymyśliłem coś takiego.

Przedstawiamy im zadanie, które mają wykonać (o tym później), w ramach błogosławieństwa dla powodzenia misji udajemy się do jakiejś dziupli (może być to ich dziupla pod warunkiem, że będziemy tam tylko my) z odpowiednią ilością mocnego trunku. Rozumiem, że w akcji biorą czynny udział wszyscy aktywni gracze, a nasz osiłek pilnuje dobytku. Tak więc na spotkanie pod rozwalony murek idą Pchełek, Trzęsikęsek i Gusłek, natomiast Maskacz przyczajony w ciemnym zaułku czeka na rozwijające się wydarzenia i śledzi nas po odejściu.

Plan jest taki.

Po dotarciu na miejsce zaczynamy imprezę, wszyscy prócz biednego Maskacza (siedzącego teraz w ukryciu), jak jeden mąż walimy na umór wodę ognistą bez opamiętania, tak ma w końcu wyglądać prawdziwa ofiara dla szczodrego Boga, suta libacja na cześć Piana z obowiązkową obecnością minimum jednego jego kapłana, którego jak myślą mieszańcy posiadamy w swoich szeregach. Tak więc gdy wszyscy, a zwłaszcza mieszańcy będą już odpowiednio nabzdryngoleni, nasz dzielny Gusłek odczołga się gdzieś na bok, po czym pstryknie palcami i momentalnie wytrzeźwieje z upojenia alkoholowego, w końcu raz dziennie ma do tego pełne prawo (tak mi się wydaje, jak to z tym jest GM?). Po odzyskaniu świadomości wyjdzie na zewnątrz i odszuka Maskacza, po czym nasz kochany zmienno-twarzy towarzysz przemieni się w Gusłka i przywdzieje jego ciuchy. Wejdzie dla ściemy chwiejnym krokiem do dziupli i jakąś ciekawą gadaniną (zostawiam to szalonej wyobraźni GM-a) odciągnie pijanego Wurzzta na zewnątrz i tam w zaciszu odprawi na nim swój rytuał, który obejmie również utrzymanie prawdy związanej z tym co właśnie zrobił mu nasz młody narybek na kapłana, sytuacja powtórzy się z Ayheerem.

W ten oto chytry sposób będziemy mieli w ryzach naszych pomocników, mam nadzieję, że dzięki temu wykonają swoje zadanie rzetelnie i bez żadnej zdrady. Potem już tylko nam czekać na naszego ziomka.

Co do ich zadania.

Nasi agenci powinni podzielić się na dwie grupy Smile , tylko i wyłącznie dlatego, że na trzy nie mogą, a tak poważnie, jeden niech wykona na początku proponowany przez Stana punkt drugi, a po zebraniu pełnego wywiadu następny z naszych agentów zajmie się punktem pierwszym.

Oczywiście nie zamierzam oszukiwać tych dwóch dzielnych mieszańców na kasie, może się jeszcze kiedyś przydać ich lojalność, jeżeli oczywiście takowej doświadczymy podczas ich zadania.

Co o tym myślicie drodzy koledzy?


Ostatnio zmieniony przez Trihikilius dnia Śro 0:10, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 6:49, 21 Paź 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Ładnie to sobie wymyśliłeś Trihikiliusie. Plan jest do zaakceptowania, ale mam kilka drobnych uwag:
1. Plan jest dość skomplikowany, a jak wiadomo, im większy stopień skomplikowania, tym większe prawdopodobieństwo porażki.
2. To prawda, kapłan Piana może na zasadzie on/off dowolnie trzeźwieć i upajać się. Obawiam się jednak, że Gusłek, na swoim poziomie zero, po uprzednim upojeniu może mieć duże problemy z wytrzeźwieniem, a skoro jest to dość ważny punkt planu, to nie byłoby roztropnie ryzykować. (No, chyba, że GM powie, że szansa jest.)
3. Zabezpieczyłeś się przed nieuczciwością półorków dobrze, ale Gusłkowi jakoś nie w smak podkładanie ładunków mózgomielących w głowach naszych znajomców. (Wiem, wiem, za kroplę piwa gotowi są nas sprzedać razem z dziurawymi gaciami.) Jeno, że Gusłek to Gusłek i bojaźliwy on, ale jednak całkiem ufliwy.

A co do zastosowania naszych znajmoców, to oczywiście pierwsze, co się nasuwa, to wykorzystanie ich w charakterze łączników, dokładnie tak samo, jak Wrzoda. Z racji swojej rasy mogą być potraktowani poważniej niż Wrzód. Druga sprawa, że wyglądają na skorych do bitki i zbrojnym ramieniem w razie czego mogą nas wspomóc. Ale mimo wszystko, jeśli akcja zakończy się powodzeniem, jestem za tym, żeby odpowiednio ich wynagrodzić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:37, 21 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Namakemono, też nie jestem do końca przekonany, czy to dobrze podkładać ładunki w ich głowach, dlatego właśnie pomyślałem sobie, że muszą być tak pijani aby nic nie pamiętać.
O ładunku dowiedzą się dopiero wtedy gdy nas zdradzą, nie wcześniej.

Co do naszego dzielnego, prawie kapłana i kwestii wytrzeźwienia to myślę, że wystarczy jak wytrzeźwieje na tyle by wyjść i doczołgać się gdzieś do Maskacza Smile .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:24, 21 Paź 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Niech i tak będzie, rzeczywiście, biedacy mogą się dowiedzieć dopiero w chwili wypaplania czyli powstawania sieczkomózgowia. Ale czy aby nie zdążą wygadać zanim sieczkomózgowie się dokona? Bo wtedy czar nam nie przyniesie nic, poza trupem lub dwoma z sieczkomózgowiem.

A co do wytrzeźwienia - oby Gusłek nie wytrzeźwiał na tyle, żeby się odczołgać, ale w poszukiwaniu kąta do spania lub pawiowania... Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:41, 21 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





GM, koniecznie musisz odpowiedzieć na nasze pytania, bo stoimy w miejscu. Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:42, 22 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





OK, przeanalizujmy zatem zaistniałą sytuację. Na początek poszukam odpowiedzi na pytanie związane z czarem "Utrzymanie prawdy". Poniżej znajdziecie pełną jego formułę, dla jasności. Z jej lektury wynika, że ofiara może zginąć, a może przeżyć działanie czaru. Większa szansa na jej zgon była by w przypadku dobrowolnej (czyt. świadomej) zgody na zachowanie tajemnicy, ale ani w przypadku Wrzoda ani mieszańców nie możecie na taką dobrowolność liczyć!

UTRZYMANIE PRAWDY (Zaklęcie)
KRĄG: I (czar nr 2)
ZUŻYCIE PM: 2 pkt.
CZAS RZUCANIA: 1 runda
ZASIĘG: bliski
CZAS DZIAŁANIA: (stały)
OBSZAR DZIAŁANIA: 1 istota + 1 istota/POZ
OPIS: Zaklęcie to obejmuje istotę (istoty), która chwilę wcześniej zadeklarowała zachować dla siebie daną tajemnicę. W momencie gdy postać decyduje się w dowolny sposób zdradzić ową wiadomość, tedy tuż przed zdradzeniem sedna sprawy (decyduje MG) musi ona wykonać % rzut na szok (odporność nr 4) inaczej umiera. Gdy deklaracja zachowania danej wiadomości była nieprzymuszana (dobrowolna), to rzut na przetrwanie sprawdza się względem połowy wartości tej odporności. Po udanym lub nieudanym przeżyciu wydania wiadomości czar ten przestaje działać na ofiarę. Wcześniej można się go pozbyć tylko poprzez zdjęcie klątwy.


Przybliżona wartość tej odporności zarówno dla opryszka jak i mieszańców oscyluje w granicach 20-30, więc przy rzucie 1k100 na szok mamy jakieś trzy do jednego, że jednak wyzioną ducha przed zdradzeniem informacji. Namakemono, zaklęcie zadziała, zanim ofiary zdołają wyjawić jakąkolwiek istotną informację. Jednak rzucenie czaru w sposób dyskretny sprawi, że Ayheer i Wurzzt nie będą wiedzieli o jego istnieniu, a wówczas nie pomyślą o wizycie w jednej ze świątyń w celu zdjęcia klątwy (Wrzód ani by na to nie wpadł ani by go na to nie było finansowo stać, ale mieszańcy to trochę inna liga i mogą mieć pewne niebezpieczne znajomości).

Ten cały pomysł z pijatyką uda się zrealizować bez większych problemów, skoro tak sobie życzycie Wink Łamignat jako NPC pozostanie na straży łodzi, musicie mu tylko koniecznie wykupić nowe postojówki i wsadzić za pazuchę! Gusłek ma bardzo duże szanse na wytrzeźwienie na życzenie!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:59, 23 Paź 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





GM, no to bawmy się no, co tak długo nas trzymasz w niepewności Smile.

Ja tam wierzę w Piana, więc niech się jego wola dzieje. Trzęsikęsek złoży MU na następny dzień ofiarę odchorowaniem kacowym i chwilowym niedomaganiem wątroby (sraczka, czyli się ma znaczyć), oraz odda kilka małych pawików w nieoczekiwanych momentach w celu ubarwienia fabuły, trochę z niego świntuch, raz się pluje, raz… Smile .

Bądź, co bądź, liczy się z ceną, którą zapłaci za błogosławieństwo dla misji, Trzęsikęsek to bardzo wierzący człek.

Prawie tak jak osoba prowadząca jego postać Smile .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:40, 25 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Trzymałem Was w niepewności (siebie przy okazji też), ponieważ nie byłem pewien, czy nie zechcecie dołożyc jeszcze jakiegoś detalu do swego planu. Skoro jednak jest on kompletny, przystąpmy do realizacji operacji "Paw" Wink
Zobacz profil autora
KC - Sprawy rodzinne
Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 38 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin