Trihikilius |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2008 |
Posty: 406 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Częstochowa Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Pchełku mnie także wydaje się, że nie padło oficjalnie zdanie twierdzące o śmierci naszego drugiego ziomka.
Tak sobie czytałem i z każdą chwilą przepełniała mnie coraz to większa obawa o bezpieczeństwo nas wszystkich, z wioską na miejscu pierwszym.
Pamiętajmy, że interesy robione w Ostrogarze są dla naszej wioski na miarę jej przetrwania. Tak czy siak będziemy wracali w te strony jeszcze nie raz.
Pozostawienie świadków przy życiu jest dla mnie dużym błędem i moja propozycja jest taka.
O ile profesja Gusłka nie pozwala na brutalne rozprawienie się z drabami, o tyle Trzęsikęskowi krew na rękach i rzeźnicze oprawianie zwierząt nie jest obce. Nie mówię oczywiście, że zabicie człowieka będzie dla niego pstryknięciem palcami, ale jestem w stanie zaryzykować tą bliznę na jego psychice.
Pamiętajmy dodatkowo w jakich czasach żyją nasze postaci, tam nie ma skrupułów, nie ma patyczkowania się w takich sprawach, a co za tym idzie psychika naszych postaci jest nieco mniej umoralniona niż nas samych i wydaje mi się, że śmierć panująca wszem i wobec jest dla nich tylko obejrzanym na wielkim ekranie, przerażającym horrorem o którym zapomina się z chwilą wyjścia z kina, tak sobie jakoś pomyślałem, że wtedy zabijanie nie było tak odrażające jak w naszym świecie, ale może się mylę.
Zróbmy więc może w ten sposób.
Gusłek niech wybierze się po wóz razem z Łamignasiem, Pchełek ze względu na młody wiek niech zostanie za drzwiami, a Trzęsikęsek z Maskaczem zajmą się posprzątaniem brudów po nas wszystkich. Zabijemy ich szybko i bezboleśnie, w miarę jak najmniej krwawo i upozorujemy rozłożeniem ciał bijatykę. Gusłkowi powiemy jak wróci, że zbrodzienie próbowali uciec i musieliśmy szybko działać i teraz tylko mamy czas na ucieczkę. Po drodze wszystkiego się dowie, trochę pomarudzi i przejdzie mu za jakiś czas (mam nadzieję).
Namakemono, co sądzisz jako gracz (tak obiektywie na to patrząc) o takim malutkim oszukaniu Gusłka?
Nastepnie wrzućmy graty pod worki i czym prędzej do łodzi.
Punkt następny to odpłynięcie w najbliższą głuszę i ukrycie gratów, ułożenie dobrego planu i powrót po naszego ziomka, może do tego czasu naładuje się energia w talizmanie Maskacza i tym razem wykorzystamy jego zdolność do uratowania nieszczęśnika.
|
|