RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu -> KC - Posłaniec Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 18:28, 26 Wrz 2009
Czegoj
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Skoro już tu jest, to niech wejdzie. Jestem pod opieką najlepszego Kapłana i najlepszego Maga na wyspie, cóż mi się może stać?

Stwierdził Hyrtan z lekką obawą w głosie zerkając dość nerwowo to na maga to na kapłana.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:29, 26 Wrz 2009
Leobardis
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





POCZEKAJ PANIE!... zanim wpuścimy go do sali pozwól abym otoczył Cię opieką Katana.

Zaczynam inkantować czar Aureola Nietykalności na Tchegoja później na siebie i innych członków rady , następnie przybliżając się do drzwi wejściowych zaczynam nową inkantacje - Wykrycie trucizny-

Panie muszę też sprawdzić czy nie ma ze sobą tej zarazy (inkantacja).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:29, 26 Wrz 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Siedzącym w milczeniu członkom rady czas dłużył się niemiłosiernie, musieli się jednak uzbroić w cierpliwość, ponieważ od bramy wjazdowej zamku dzieliło salę audiencyjną wiele stóp krętych korytarzy, schodów i dziedzińców. Książę-przedstawiciel postukiwał palcami w blat stołu, nie odrywając wzroku od pulsującego leciutką poświatą rubinu osadzonego w jednym z pierścieni, wieszczącego działanie ochronnej aury otaczającej osobę hyrtana.

Główne drzwi uchyliły się nieznacznie, do środka wszedł tym razem generał Blerih, dowódca przybocznej straży namiestnika. Potężny uruk w uskrzydlonym hełmie z nosalem, pyszniący się bitewnymi szramami i wysadzaną klejnotami buławą, zasalutował swemu pryncypałowi, a potem stanął na baczność anonsując gościa.

- Jego wielebność mistrz Hrobbak prosi o posłuchanie czcigodnego i wielkiego hyrtana!

- Wprowadzić! - polecił Tshegoj, dokładając wszelkich starań, by jego głos zabrzmiał władczo i zdecydowanie.

Drzwi rozwarły się na całą szerokość, przez próg przemaszerowało dziesięciu gwardzistów Bleriha tworzących szpaler, środkiem którego dreptał w drewnianych sandałach pomarszczony jak rodzynka siwy uruk w szarych mnisich szatach. Tshegoj spojrzał natychmiast na stojącego z boku wejścia Lheobarra, ten jednak potrząsnął przecząco głową i uniósł dłoń w uspokajającym, a jednocześnie pełnym szacunku geście. Żywe czarne oczy Hrobakka zadawały kłam jego pozornie starczej aparycji, dowodząc niezbicie siły charakteru, którą arcykapłan miał już nieraz okazję poznać z pierwszej ręki, ścierając się z konserwatywnym aż do przesady mistrzem na polu debat teologicznych.

Hrobbak zatrzymał się w odpowiedniej od księcia-przedstawiciela odległości, oddając mu salut przyłożoną do czoła pięścią, potem zaś przyklękając kornie i z dużym wysiłkiem na jedno kolano.

- Bądź pozdrowiony, o czcigodny i wielki panie - wypowiedział zwyczajową formułkę mnich - Przybyłem tutaj wprost z Uzuaru, nie szczędząc sił i nie trwoniąc czasu, albowiem przynoszę ci wieści tak niebywałe, że rozradowany umysł wręcz nie potrafi ich objąć myślami!

Tshegoj wymienił podejrzliwe spojrzenia z doradcami, potem zaś skrzyżował ramiona na piersiach i odchylony w swym wielkim rzeźbionym krześle chrząknął znacząco.

- Wiedz, drogi przyjacielu, że uczyniliśmy wielkie odstępstwo od protokołu przyjmując cię w tych progach. Ufam, że wieści, które przynosisz będą tego warte.

Hrobbak podniósł się z klęczek, spoglądając na hyrtana błyszczącymi gorączkowo oczami.

- Raduj się, o czcigodny i wielki panie, albowiem sam Katan objawił nam właśnie swą łaskę - w dźwięcznym mimo brzemienia lat głosie mistrza pojawiła się silna nuta nabożnej emfazy - To on w swej bezgranicznej łasce zesłał nam ocalenie od męczarni plugawej choroby! Z niebiańskich sfer zstąpił posłaniec napełniony mocą naszego boga! Leczy dotknięciem swej dłoni i świętymi słowami recytowanymi z Kartańskich Zwojów! Karastan jest już wolny od zarazy! To cud, prawdziwy cud! Prorok Katana stąpa między swymi dziećmi ratując od zguby czcicieli jedynego Pana!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:30, 26 Wrz 2009
Czegoj
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Co?!?!

To jedyne słowo jakie wyrwało się z krtani. Stoję osłupiały, oczy wyszły mi z orbit, a szczęki próżno szukać w całej sali. W tym stanie oczekuję na kolejne słowa mistrza Hrobbaka (lub kogokolwiek).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:32, 26 Wrz 2009
Leobardis
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Znów inkantacja - Wykrycie kłamstwa - tu czekam na Ketha Wink

Przed rzuceniem czaru szepce słowo do Venharra...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:32, 26 Wrz 2009
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Przysłuchuję się w milczeniu tym "rewelacjom" i przyglądam się reakcji Lheobarra na wzmiankę o "Proroku Katana". Zaraza nie wiadomo skąd i nagle na tym zadupiu jakiś prorok? Poczekam na więcej szczegółów i może to skomentuję...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:57, 26 Wrz 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lheobarr z trudem panował nad swoimi emocjami. Rozgorączkowany umysł uruka próbował złożyć w całość wstrząsające znaczenie usłyszanych właśnie słów Hrobakka. Antyczne kroniki kurii katanickiej datowały ostatnie objawienie półboga Katana na Orkusie Małym na dobre siedemset lat wstecz, były nadto dość enigmatyczne i pełne braków uniemożliwiających pełne poznanie tamtej historii.

Arcykapłan uplótł w ułamku sekundy zaklęcie pozwalające oddzielić prawdę i kłamstwa i zesztywniał ponownie, z ogromnym zdumieniem uświadamiając sobie, że mistrz Żelaznej Pięści jest całkowicie szczery w swych słowach. Ten wiekowy mnich przekonany był, że spotkał na swej drodze posłańca boskiego Katana, a z otaczającej uruka aury biła taka siła, że Lheobarr cofnął się mimowolnie o krok. Wzrok arcykapłana pobiegł w stronę Venara, czarodziej potrząsnął jednak jedynie głową, dając arcykapłanowi do zrozumienia, że Hrobakk nie tylko wyjawił radzie coś, co uważał za prawdę, ale też nie pozostawał pod niczyją magiczną kuratelą, będąc całkowicie władnym swego umysłu i ciała.

Książę-przedstawiciel siedział w swym krześle na podobieństwo doskonałego posągu, zdumiony tak wielce, że na chwilę wstrzymał wręcz oddech.

- Katan wysłuchał próśb konających dzieci - odezwał się Hrobakk przerywając w końcu dzwoniącą w uszach ciszę - Jego łaska objawiła się pod postacią proroka. Och, czcigodny i wielki panie, byłem u jego boku przez ostatnie dni, patrząc jak leczy dotknięciem ręki umierających! Czołgali się do jego stóp, a on błogosławił ich i uzdrawiał! Przemawia świętymi wersetami Jedynego Boga! Zaklinam cię na wszystko, książę, zechciej go przyjąć w swych progach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:14, 26 Wrz 2009
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Panie - zwracam się do Księcia - powinieneś rozważyć taką ewentualność. Kimkolwiek jest dzięki swoim uzdrowieniom zyskuje szacunek i wdzięczność Twoich poddanych. Odrzucenie prośby Hrobakka może zostać źle odebrane przez tych wszystkich cudownie uzdrowionych. Oczywiście wraz z Lheobarrem podejmiemy wszelkie magiczne środki ostrożności, poza tym jeśli to wszystko okaże się prawdą pamiętaj, że będziesz pierwszym który da Twoim poddanym i nie tylko im Posłańca Katana. Splendor jaki na Ciebie wtedy spłynie ze stolicy może przejść Twoje najśmielsze oczekiwania. Przemyśl to Panie - spoglądam na Hyrtana znacząco
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:57, 27 Wrz 2009
Leobardis
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Stoję w milczeniu przez chwilę, nie mogąc wykrztusić choćby jednej sylaby. Opanowuję emocje i patrząc na mistrza Hrobakka mówię:

- O czcigodny Panie jak moglibyśmy odmówić gościny avatarowi samego KATANA. Nasze modlitwy zostały wysłuchane. Mistrzu Hrobakku przyjmij gościnę w moim pałacu do czasu przybycia proroka.

- Venharrze środki ostrożności ? uważam , że w obliczu wysłannika niebios nie będą potrzebne - w końcu to wysłannik SAMEGO KATANA - Imię Katana wypowiadam z ogromnym szacunkiem akcentując je bardzo wyraźnie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:13, 27 Wrz 2009
Czegoj
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- A kiedy może się pojawić w mych progach?

Ton głosu staram się jak mogę opanować, ale na pewno słychać w nim nutkę wielkiego zdziwienia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:15, 27 Wrz 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sędziwy uruk uśmiechnął się szeroko prezentując w całej okazałości swe bezzębne dziąsła, uniósł ręce w dziękczynnym geście.

- Oto słowa prawdziwego hyrtana! - zakrzyknął radośnie, nie odrywając wzroku od oblicza księcia-przedstawiciela - Wiedz, panie, że wielka chwila jest na wyciągnięcie ręki. Prorok przybył do Orwin-garu w mym towarzystwie, czeka wraz z nieliczną grupą mnichów pod murami twego pałacu.

Tshegoj przeniósł pytające spojrzenie na generała Bleriha, ten zaś natychmiast odpowiedział.

- Pół strzału z łuku od bramy czeka grupa zakapturzonych przybyszów, którzy przyjechali razem z mistrzem Hrobbakiem. Nikt ze straży do nich nie podchodził, bo nie wiadomo, czy aby nie są chorzy.

- Jeśli tylko wyrazisz zgodę, o czcigodny i wielki panie, udam się z powrotem pod bramę, aby sprowadzić proroka przed twe oblicze. Lecz wpierw zechciej mnie wysłuchać w innej kwestii, panie. Wiem, że wieści tak niezwykłe nader trudno przyjąć za prawdę, a pozory mogą wielce mylić. Kiedy posłaniec stanie przed twym majestatem, nie pozwól się zwieść fałszywym przeczuciom.

Coś w tonie mnicha sprawiło, że hyrtan poczuł leciutką nutkę niepokoju, dźwięczącą gdzieś ponad bezmiarem oszołomienia i zadziwienia. Hrobbak musiał dostrzec ów niepokój błyszczący w oczach możnowładcy, bo postąpił natychmiast krok do przodu wyciągając uspokajająco ręce.

Gwardziści Bleriha natychmiast wyciągnęli szable do połowy z pochew dając gościowi do zrozumienia, że niechcący zbliżył się zanadto do czcigodnej osoby księcia-przedstawiciela.

- Jam sam zwątpił, kiedym go ujrzał, ale blask prawdy spopielił łuski na mych oczach - oznajmił mnich - Teraz już wiem, że wiodła go ręka Katana, podobnie jak ci wszyscy, których wybawił z katuszy powolnej śmierci.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:07, 28 Wrz 2009
Czegoj
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Mam dziwne wrażenie, że coś tu dzieje się za szybko.

- Mistrzu zaproś gości.

Słowo gości jest wyartykułowane w specyficzny sposób. Jak tylko mistrz opuści salę rozkazuję eskorcie towarzyszyć gościom. Powiedzmy 10 gwardzistów. Pozostałym członkom rady radzę się przygotować się na najgorsze, łącznie z walką. Część gwardzistów, którzy nie będą towarzyszyć nowoprzybyłym, ma się ustawić w pozycji wartowniczej w okół sali. Bez zbytniego zagęszczenia, ale w sali ma się znaleźć około 20-30 gwardzistów, gotowych do walki w razie potrzeby.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:08, 28 Wrz 2009
Leobardis
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Może się powtarzam ale myślę, że w obliczu wysłannika samego KATANA nic nam nie grozi. Poza tym zaraz się przekonamy czy COŚ nam grozi ze strony przybysza.

zaczynam wypowiadać słowa magi (inkantacja) - "Symbol Niebezpieczeństwa" na drzwiach zaczyna wyraźnie pojawiać się specjalny symbol runiczny (zasięg o promieniu 150m)... teraz czekam na Ketha.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:09, 28 Wrz 2009
Hans696
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów






Hrantz, jeżeli jest zdziwiony, to absolutnie nie daje po sobie tego poznać...

Przysuwam się bliżej hyrtana, aby w ostateczności móc szybko interweniować. Przyglądam się również jakie środki ostrożności wprowadził dowódca gwardii pałacowej. Nie chcę mu mieszać w szykach bo to jego jurysdykcja. Ale jeżeli ocenię, że są niewystarczające, będę interweniować.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:01, 28 Wrz 2009
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Żeby Hyrtan nie myślał że nadworny arcymag nie ma zamiaru go chronić rzucam czar "Sfera niewrażliwości" tak aby obejmowała przede wszystkim mnie i Hyrtana a także wszystkich innych członków Rady, o ile tego chcą (Lheobarr) a także aktywuję "Kontrolę otoczenia". Z uwagą oczekuję "Wybrańca".
Zobacz profil autora
KC - Posłaniec
Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 9  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin