Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
- Odłóż łuk, Arland – rzekł nie znoszącym sprzeciwu tonem Degrata - Reszta zająć się rannymi i nie odzywać się. Nie trza nam tu więcej siekaniny.
Ordyjczyk miał nadzieję, że Phineas i inni rozgorączkowani kompani przestaną się wtrącać do rozmowy, bo ich prowokacyjna konwersacja mogła w każdej chwili sprowokować bogrińskiego herszta do wydania rozkazu rzezi. Ku skrytej uldze marynarza wojowniczy bliźniak usłuchał polecenia, razem z Moggsem i Woodsem zajął się leżącym wciąż w bezruchu Dernavanem. Dragan opuścił co prawda swój łuk, ale wciąż trzymał naciągniętą cięciwę, asekurując swych towarzyszy.
- Nie ma sensu prowadzić dalszą walkę – Degrata zwrócił się do bogrina, drapiącego z rozdrażnieniem ranę postrzałową na barku - Możemy rozejść się w pokoju. Zależy nam na powstrzymaniu tej choroby. Ty i twoje plemię również chcecie żyć wolni od tej plagi.
Ordyjczyk zamilkł na chwilę analizując w myślach wyraźnie rozpaczliwą sytuację najemników. Marcus albo nie żył albo mógł w każdej chwili wyzionąć ducha, Moggs został zraniony tak nieszczęśliwie, że w zasadzie nie kwalifikował się do dalszej akcji... Ludziom kończyły im się siły do walki.
- Czego chcecie? - odezwał się ponownie do przywódcy bogrińskiej bandy - Pomóż nam zwalczyć źródło tej choroby, a mieszkańcy wioski dadzą wam, co tylko będziecie chcieli.
Dźwięk, który wydały z siebie bogriny był mieszaniną charkotu, pochrząkiwania i syków. Dopiero po kilku sekundach ludzie uświadomili sobie, że to śmiech, dziki i półzwierzęcy, ale i pełen ironicznego politowania. Śmiejący się herszt pokręcił przecząco głową.
- Pomusz ludzom? Topsze, że ja pół nerwys, pół żartys. Ja take żarty nawet lubyt. Aleć do rzecy. My was nie zabit i wy mne tera barzo dzienkowny. Wy szibko won, a my stąd idmy. Wy nas nie szukaty, to wam nici ne zrobym.
- Ja tej świni nie ufam. Zabijmy ich i wrzućmy trupy do tej dziury, gdzie niby coś siedzi, to się nażre - wycedził przez zaciśnięte zęby Phineas - Jak ich zostawimy przy życiu, to nas mogą w każdej chwili napaść znowu.
Większość z wciąż żywych bogrinów musiała znać choćby pobieżnie ludzką mowę, bo słysząc słowa furmana niemal wszystkie stwory zaczęły syczeć, warczeć i przewracać ślepiami.
- Ten pomysł z waszym pójściem sobie precz jest bardzo dobry - wycedził przez zęby Falchi Degrata. Ordyjski marynarz wyglądał strasznie, niczym upiór z morskich legend, niczym widmo z prawie już zapomnianych czasów jarzma Orgothów. Pokrywała go zakrzepła krew, własna i bogrińska, pełna wyżłobień po strużkach cieknącego po skórze potu. Mężczyzna dyszał ciężko, toporek trzymał kurczowo oburącz - My wyprujemy żyły temu, co tam siedzi, wy się stąd wyniesiecie, wszyscy będą szczęśliwi. Tylko jedno mam pytanie. Co to jest? Mówisz, że zabiera sobie umarłych? I że przynosi chorobę?
- Ne wem, ne widyłem - warknął niecierpliwie bogriński przywódca - Zbiera zabyte jak my ne widymy. Skąd chorawe, ne wem. Raz jedyn nasy wlazł do techo chodniaka i un cho złapal. Wrzescał jak odzierany ze szkory ludź, a potym wyleciała sztantąd jecho głowa, besz oczów i cała pochnecona. To my tam ne chodzyli, tylko unemu wrzucali te zabyte, co znalizm do chodniaka. A ten pewne żarł je, to ne musiał wyłazyc. To wszytko, co wem.
- Układ jest taki, nieludziu. My stąd teraz idziemy. Wy wrzucacie te ścierwa do chodnika - Phineas wskazał dłonią bogrińskie trupy - żeby to, co tam siedzi miało co żreć przez parę dni, a potem się wynosicie. My tu wracamy za dwa dni i zabijamy wszystko, na co natrafimy, więc lepiej, żeby was tu wtedy nie było.
- Dwa dni - powtórzył Deegan mierząc bogriny nienawistnym wzrokiem - Dwa dni, a potem wracamy i niech się wasze plugawe bóstwa nad wami zlitują.
- Tfa dny wytarcą - odparł herszt przestając się w końcu śmiać z naiwnej sugestii Degraty - Jesce dzis stąd idmy.
Jako, że rozmowa jest w zasadzie zakończona i warunki rozejmu znane, możecie rozpocząć procedurę ewakuacji na powierzchnię. Co istotne, bogrinom absolutnie nie wolno ufać, toteż poproszę o informację, jakie środku bezpieczeństwa zamierzacie zastosować i w jakim szyku się wycofać? |
|