Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Kilkanaście bogrinów tworzących bojowy rdzeń klanu zaczęło skakać zwinnie pomiędzy głazami, zmierzając szybko w kierunku usianego kamieniami zbocza dzielącego dolną półkę od górnej. Trzej ludzcy strzelcy nie zaprzestali ostrzału, zmienili jednak cele wdając się w walkę dystansową z kilkoma uzbrojonymi w łuki bogrinami, próbującymi zasypać pozycje najemników gradem własnych strzał. Chociaż żaden z drapieżców nie zdołał jeszcze celnie wymierzyć, drewniane pociski świszczały niebezpiecznie blisko głów ludzi. Herszt bandy przewodził swym krwiożerczym ziomkom, poruszając się tak szybko, że ledwie go można było spostrzec na kamienistym podłożu jaskini. Wyraźnie rozwścieczony bogrin porykiwał i warczał donośnie, zagrzewając kompanów do boju i nie szczędząc kopniaków tym, którzy w jego opinii ruszali się zbyt powolnie. Za plecami drapieżców, w głębi dolnej półki, wciąż płonęły kałuże nafty, a dymiące sylwetki poparzonych stworów tarzały się po ziemi próbując zdławić liżące ich ciała jęzory ognia.
Marcus Dernavan cisnął przeciwnikom na spotkanie flaszkę oleju z wepchniętym w miejsce korku podpalonym fragmentem własnego rękawa. Pocisk spadł na zbocze pomiędzy najbliższymi bogrinami, odbił się od kamienia i wybuchł rozsadzony od środka. Płonąca ciecz opryskała kilku drapieżców, skrzeczący z bólu napastnicy rozpierzchli się na boki ustępując miejsca towarzyszom depczącym im po piętach.
Deegan i Phineas stali na ugiętych nogach, ściskając zbielałymi palcami broń i popatrując z grymasem determinacji to na pnące się w górę półki bogriny, to na Falchi Degratę. |
|