Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Przeciągłe syki i warknięcia, przesycone nienawistną żądzą mordu, w ciasnej mrocznej przestrzeni groty mogłyby odebrać zdrowy rozum i wolę walki każdemu nie dość odpornemu na taki wstrząs śmiertelnikowi. W ich dźwięku kryła się jakaś pierwotna nuta, wroga, bezlitosna, nie pozostawiająca żadnych złudzeń. Zbliżała się śmierć.
Oddechy mężczyzn przyśpieszyły, przeszły w urywany rytm dyktowany bijącymi coraz mocniej sercami. Czyjś cichy głos w grupie najmitów zaczął znienacka śpiewać ledwie słyszalnie, w mowie całkowicie dla większości armigerów niezrozumiałej. Nim zdezorientowani mężczyźni zdołali spostrzec, kim był ów nieoczekiwany śpiewak, w ciemności pieczary zapłonęły znienacka niewielkie błędne ogniki, unoszące się zwiewnie w powietrzu i rzucające wokół siebie bladą poświatę. Chociaż widmowe światełka były bardzo słabe i ulotne, wystarczyły, aby rozświetlić atramentową czerń groty.
Rozpędzone ciemne kształty wpadły chmarą w tę poświatę. Mężczyźni ujrzeli wyszczerzone paszczęki, płonące bursztynowe ślepia szeroko rozstawione w małych płaskich czaszkach, wielkie szpiczaste uszy. Człekokształtne stwory skakały na tylnych łapach, ale niezbyt ludzi przypominały. Były nagie, ich ciemna oleista skóra napawała wstrętem, podobnie jak zdeformowane kościanymi grzebieniami głowy. W przednich łapach dzierżyły jakieś ostrza, na pierwszy rzut oka wykonane z kamieni, kości lub przetopionego metalu. Sięgające dorosłym mężczyznom do szyi stwory wręcz emanowały zwierzęcą zajadłością, atakowały niczym spuszczone z łańcucha argusy.
- Bogriny! - głos Deegana przeszedł w pełen wściekłości krzyk, który utonął ułamek chwili potem w chrapliwym ryku mogącym pochodzić jedynie z gardzieli trolla – wielkiego, rozjuszonego i wyjątkowo głodnego trolla. |
|