RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 14:23, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dzień minął dość ciekawie, lecz pora już późna. Jeśli dacie wiarę słowom Deegana, puśćmy go z powrotem do ogniska i pora szykować się do spania (info dla sceptyków - Deegan i tak będzie uparcie obstawał przy swoim). Podsumujmy postępy w zbiorach – jesteście drugi dzień w terenie, macie pół wozu ziela, jeden zbieracz chwilowo jest niedysponowany, reszta pracuje i chyba załapali już zasady zbiorów. Łąka wysieczona do zera, więc trzeba szukać nowych polipów. Poidła są pełne wody, jedzenia wciąż spory zapas. Trollak śpi w polu widzenia wartowników, więc raczej niemożliwe, żeby uciekł. Co robimy następnego dnia? I drobna uwaga – pogoda jest słoneczna, może warto by było przez dzień rozrzucać ziele na płachtach materiału, żeby już się zaczęło suszyć? Po co czekać na to z dowozem do miasta?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:03, 28 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Faktycznie czas iść spać. Świtem trzeba poszukać kolejną łąkę. Co do suszenia - dopiero w mieście. Jeśli zaczniemy suszyć tutaj, potem władujemy na wóz, to w magazynie wywalimy wszystko do kosza.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:05, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Rankiem następnego dnia wspólnicy z trudem wywlekli Fharińczyków spod koców. Miastowi ziewali od ucha do ucha, jęcząc z niezadowoleniem i stękając wymownie. Słońce pięło się szybko w górę, toteż Woods nie zamierzał tracić czasu na zbędne popasy. Kiedy Moggs z pomocą Dernavana, Fergusa i Cullina rozdawał wszystkim jedzenie, Rutger przywołał do siebie bliźniaków chcąc ustalić z nimi dalszą marszrutę. Łowcy podeszli do Morridańczyka przeciągając się niczym koty, wypoczęci i wyraźnie czymś rozweseleni. Rutger zauważył, że obaj wstali bardzo wcześnie, po czym zamieniwszy słów kilka z wartownikami znikli na dobrą godzinę w puszczy, wracając do obozu w chwili, gdy Woods podniesionym głosem budził ze snu zbieraczy.

Rutger kiwnął głową Deeganowi, ten jednak – wciąż obrażony na wspólników za incydent z poprzedniego wieczoru – nie raczył odwzajemnić pozdrowienia. Woods westchnął w duchu i otworzył usta, nie zdążył jednak nic powiedzieć, bo w tej samej chwili stanął przy nim trollak.

Stwór sprawiał wrażenie wypoczętego, żuł też rytmicznie szczękami kończąc pożerać otrzymany od Moggsa pakiet żywnościowy. Widząc pytający wzrok Morridańczyka trollak przełknął wielki kęs kiełbasy, beknął i wycelował w Woodsa trzymaną między palcami marchewką.

- A czo ja mam robit? – powiedział przechylając w bok czaszkę i świdrując Rutgera badawczym, na wskroś nieludzkim wzrokiem, pod wpływem którego tropicielowi biegały po plecach ciarki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:43, 28 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Do ciebie należy dbanie o ich bezpieczeństwo - ruchem głowy wskazał na zbieraczy Woods - Pilnujesz, żeby nikt ich nie napadł, czyli jesteś ochroniarzem - uśmiechnął się do trollaka
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 12:40, 29 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Po skończonym sniadaniu Magnus wydobył z plecaka przybory do golenia. Rozrobił pianę, ustawił niewielkie lusterko i spokojnymi ruchami brzytwy rozpoczął męski rytuał golenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:52, 29 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Xathloc napisał:
- Do ciebie należy dbanie o ich bezpieczeństwo - ruchem głowy wskazał na zbieraczy Woods - Pilnujesz, żeby nikt ich nie napadł, czyli jesteś ochroniarzem - uśmiechnął się do trollaka


- Acha - kiwnął głową stwór - A tycho pylnowat, coby ne nych nicht ne napad? Uczekat mochom? I czo z temy tam? - trollak wycelował marchewkę w zbieracza oplutego dwie noce wcześniej przez lemaksa, siedzącego w trawie z opaską na oczach.

- On nit ne robi, to wy chyba ne mate z nego pomocy, ne? Jak on wam nepotrebny, to ja cho chętne sprawie, byndzi dosyt miąsa na dwa dny - trollak poklepał się znacząco po brzuchu i oblizał paszczę w przerażającym grymasie zachęty.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:34, 31 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Od pilnowania, że by nie uciekali są tamci - Rutger wskazał na Halstroma i Gilbera - Twoja zadanie to ochrona przed atakiem z zewnątrz - Woods przez moment zastanowił się, czy stwór rozumie co do niego mówi, czy musi spróbować prostszych słów i poleceń - A o jedzenie my się będziemy martwić, Tobie niech nawet przez myśl nie przejdzie zjadanie któregokolwiek ze zbieraczy czy ochroniarzy!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:03, 31 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Rutger, Arland i Dragan nie musieli długo szukać nowego poletka do żniw. Nim jeszcze zbieracze skończyli pakować po śniadaniu swe sakwy, bracia Bradigan powrócili do zwijanego pośpiesznie obozowiska z uśmiechami na twarzach. Łowcy odkryli kolejną łąkę zaledwie kilkaset metrów dalej i nieco wyżej poprzedniej. Zaprzęgnięcie koni i przeciągnięcie wozów na nowe miejsce popasu zajęło jednak dobre dwie godziny, bo chociaż sami zbieracze zdołali wspiąć się po stromym zboczu bez większych kłopotów i prawie bez upadków, to furmanom wyszukanie odpowiedniej drogi sprawiło sporo trudu. Leśny trakt odchodził w tym miejscu z powrotem w puszczę, w dodatku w niższe jej partie, zamieszkane przez gromadki smolarzy i bartników, a zjazd z ubitej drogi oznaczał niemałe trudności z wyszukaniem przejezdnego terenu.

Kiedy wozacy znaleźli się na wskazanym przez braci miejscu, dyrygowani przez Rutgera Fharińczycy walczyli już zaciekle z polipami, piętrząc na swych rozłożonych w trawie płaszczach pryzmy ściętych ziół. Woods pracował razem z najmitami, rozebrany do pasa i siekący myśliwskim nożem. Milkliwy nad miarę Teofrey Moggs dołączył do myśliwego, odprowadzany zatroskanym spojrzeniem Dernavana. Od zajść na trakcie młodzieniec praktycznie wcale się nie odzywał, jakby zastrzelenie tamtego człowieka odebrało mu nagle chęć życia. Marcus rozumiał po części traumę swego przyjaciela, nie potrafił jednak znaleźć sposobu, by przemówić mu do rozumu – poprzestał zatem na ciężkim westchnieniu i zagłębił się w lekturę swej okutej metalem księgi, wpisując do niej co chwila małym grafitowym rysikiem jakieś uwagi. Furmani oczyścili w międzyczasie konie, a potem rozeszli się po naznaczonej sterczącymi z ziemi skalistymi blokami łące, zbierając jakieś sobie tylko znane owoce. Mal Gilber i Magnus Helstrom stali u szczytu hali razem z trollakiem, gawędząc we trójkę. Stwór najwyraźniej nie żywił urazy wobec człowieka, który go ciężko ranił – a przynajmniej jej nie okazywał.

Pierwszy wóz będzie pełny przed zapadnięciem zmierzchu - czas podjąć decyzję, co dokładnie robicie z transportem...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:19, 01 Kwi 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Rutger rozejrzał się po polanie i ruszył na poszukiwanie towarzyszy. Chciał zebrać całą grupę, łącznie z Halstromem i Gilberem. Czas był by porozmawiać o zawiezieniu pierwszej części zbiorów do miasta.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:22, 02 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Jako że w grę wkradło się nam poświąteczne rozprężenie, uruchamiamy tryb „Matrix off” (czyt. piszemy niebieskim kolorem). Jakie macie koncepcje wywozu plonów do Fharinu? Piszcie od siebie, bez fabularyzowania, trzeba na szybko określić jakiś plan. Dodatkowo poprosze o info jak tam obecnie z Waszą dostępnością do forum (Urbik na przykład nie logował się od dwóch tygodni). Jeśli ktoś z sobie znanych przyczyn chciałby zakończyć grę, poproszę o info na priva (zawsze przyda mi się jakiś kandydat do zgonu w spektakularny sposób, który zmrozi krew w żyłach pozostałym!) Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:18, 02 Kwi 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dwóch ludzi na wozie i "przepatrywacz" - czyli ja albo brat... Bo nie daja mi spokoju ci 2 zbiegowie... mogą czekać gdzieś wzdłuż traktu.
Taka jest moja wizja transportu ziółek...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:35, 02 Kwi 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Popieram. Furman, ktoś do obstawy/załatwienia wszystkiego na miejscu - Marcus? - i osoba sprawdzająca trakt. Reszta pracuje dalej.


Ostatnio zmieniony przez Radziu dnia Śro 12:35, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:35, 02 Kwi 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Ja i Theo + Deegan. Może dodatkowo Halstrom. Bracia lepiej przydadzą się w terenie, a Theo dobrze zrobi wycieczka. Ja powinienem jechać, bo trzeba załatwić kwestię magazynu, poza tym chciałbym złożyć pewną wizytę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:33, 02 Kwi 2008
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Jestem, jestem. Ostatnio nie miałem coś czasu, żeby napisać coś sensownego, poza tym akcja rozgrywała się do tego momentu wieczorem, przy ognisku, kiedy to zadeklarowałem się jako odpoczywający/śpiący Wink
Co do wyjazdu, to z chęcią się wybiorę. Ostatnie wydarzenia nie wpłynęły na mnie zbyt pozytywnie - pobyt w tłocznym Fharinie na pewno dobrze mi zrobi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:57, 03 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kiedy słońce zaczęło opadać w dół nieboskłonu, Rutger oszacował zadowolonym wzrokiem pełny polipów wóz. Paczki z jedzeniem oraz osobisty dobytek zbieraczy przerzucono zawczasu na pozostałe trzy zaprzęgi, więc transport został przygotowany do drogi jeszcze przed zmierzchem. Woods polecił kilku Fharińczykom przykryć ubite ziele płachtą materiału i pokiwał z aprobatą głową. Jedna czwarta ładunku była gotowa do podróży w stronę Fharinu.

Morridańczyk przywołał do siebie pozostałych wspólników, wszyscy mężczyźni usiedli lub przyklęknęli w trawie opodal załadowanego zaprzęgu. W grupce zabrakło tylko Moggsa, który widać nie dosłyszał okrzyku Rutgera.

- Wyjedziemy skoro świt, trzeba będzie dobrze wykorzystać światło dnia – zaczął Rutger – Wezmę Deegana i Teo. Wolałbym co prawda posłać Marcusa, ale mus mi dopiąć do końca sprawy z suszarnią, a poza tym mam w planie pewną ważną rozmowę. Młodemu natomiast przyda się wycieczka do miasta, sami widzicie jak oklapnął, niczym rozdeptana żaba. Nie wiedziałem, że odebranie komuś życia tak bardzo go przygnębi, ale myślę, że we Fharinie chandra szybko mu przejdzie... a przynajmniej mam nadzieję.

- Chciałbym zabrać się z wami – wtrącił Dragan bawiąc się machinalnie rękojeścią miecza – Nie dają mi spokoju ci dwaj zbiegowie. A nuż się przyczają gdzieś na trakcie...

- Bardziej się tutaj przydasz niż na szlaku – pokręcił przecząco głową Woods – Teo dobrze sobie radzi z kuszą, ja też, a Deegan świetnie robi mieczem. Nie sądzę, by nam dali radę... jeśli w ogóle będą na tyle głupi, by próbować zasadzki. Marcus przejmuje komendę nad ekspedycją na czas mojej nieobecności. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, jutro w południe będziemy we Fharinie. Do wieczoru pozałatwiam, co trzeba, pojutrze rano wyjedziemy w drogę powrotną. Za trzy dni wrócimy. Jeśli napełnicie następny wóz, puszczajcie go do miasta bez zwłoki, musimy się minąć po drodze, więc będzie okazja, żeby drugiemu furmanowi wyjaśnić, gdzie ma zrzucić ładunek. Kto pojedzie z drugim zaprzęgiem?
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 28 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin