RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 18:18, 16 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Co z tymi końmi?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:16, 16 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Bestia napisał:
Co z tymi końmi?


Znakowany jest ten, którego oglądałeś wcześniej oraz jeszcze jeden inny. Pozostałe nie mają żadnych wypalonych znaków.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:43, 16 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Mam dobre wieści. - Magnus wkroczył w krąg światła rzucanego przez ogień. - Jeszcze jeden koń jest znakowany. Pozostałe nie. Te dwa można by oddać w garnizonie, może wypłacą jakąś nagrodę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:07, 20 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Fharińczycy posnęli zaskakująco szybko, ku zdumieniu większości wspólników. Rutger i Marcus obawiali się skrycie, że zbieracze będą się awanturować żądając wyjaśnień lub domagając się wprost zaprzestania ekspedycji i powrotu do miasta, jednakże najmici wydawali się akceptować oświadczenie Woodsa wygłoszone z wysokości kozła wozu. Pokładli się spać wokół ognisk wsuwając noże lub kordy pod koce, niemniej jednak posnęli. Rutger po krótkiej rozmowie z trollakiem polecił mu spać przy wozie, w polu widzenia wartowników. Stwór zgodził się na to bez oporów, gmerając w trakcie rozmowy paluchami w swej ranie na szyi. Morridańczyk z trudem opanował grymas niesmaku na ów widok, nie mógł się jednak oprzeć wrażeniu, że krawędzie otworu wlotowego zaczynały się już z wolna zrastać, co dowodziłoby niezbicie legendarnej zdolności regeneracji, z której słynęły trolle i ich pobratymcy.

Kiedy tylko w obozie zapadł spokój, a do uszu wspólników dotarł dźwięk męskiego pochrapywania, mężczyźni przywołali na bok Deegana Kilbride, chcąc wyjaśnić z nim sobie zawczasu pewne podejrzenia, jakie w ich umysłach zasiał usłyszany na drodze okrzyk desperacji furmana.

W jaki sposób chcecie pogadać z Deeganem? Ostro, spokojnie, huzia na niego od razu?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:46, 20 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Deegan dał się poznać jako dobry kompan i opanowany człowiek. Tym bardziej dziwi jego zachowanie. Rozmawiać zamierzam spokojnie. Dowiedzieć się co i jak, tym bardziej że sprawę znam jedynie z opowiadań.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:58, 21 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Poproszony grzecznie na bok Deegan bardziej sprawiał wrażenie zaintrygowanego niż zaniepokojonego słowami Rutgera. Furman usiadł na niewielkim głazie, spojrzał badawczo na Woodsa, Dernavana i braci Bradiganów, zerkając przy tym co chwila w stronę śpiących niespokojnie najmitów. Pozostali furmani grzali się przy pobliskim ognisku, popijając coś we własnym gronie z metalowej flaszki.

- No i czego się tak patrzycie? - Deegan przerwał w końcu dziwną ciszę - Macie mi coś za złe, a nie wiecie jak mnie z błotem zmieszać?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:49, 25 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Rutger rozejrzał się po twarzach kompanów - No już - zaczął - coście tak ucichli, mnie tam nie było, więc może któryś z was zacznie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 8:30, 26 Mar 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





A kto właściwie chciał z Deeganem rozmawiać?


Ostatnio zmieniony przez Krisu dnia Śro 23:05, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:23, 27 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Celem rozmowy miało być wyjaśnienie dziwnego zachowania Deegana na trakcie. W momencie oddania strzału przez Dernavana krzyknął on mianowicie „Zabić wszystkich!”. W rezultacie kilku graczy doszło do wniosku, że nasz sympatyczny furman miał być może w eksterminacji obcych jakiś ukryty motyw (i może to on był celem pościgu, a nie karawana jako taka).

A tak na marginesie – wstyd przyznać, ale niezły łoszak ze mnie! Straciłem kontrolę nad grą! Zupełnie zapomniałem o tym oplutym przez lemaksa gościu, który wciąż pozostaje niezdolny do pracy, a mimo to przez cały dzień kosił zielsko z opaską na oczach!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:40, 27 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Z tego co widzę, to nastąpiło ogólne rozprężenie Wink
No Panowie, do przesłuchania. Przecież mnie tam nie było, więc nie mogę męczyć biedaka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 2:46, 28 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Ja nie widzę powodu żeby go przesłuchiwać. Okrzyk "zabić wszystkich" to całkiem normalna rzecz w przypadku rozpętania się niespodziewanej walki. Jak ktoś chce go przesłuchiwać to proszę bardzo.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:50, 28 Mar 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





A mnie się ta zapalczywość w jego głosie nie podobała...

- Nikt cię o nic nie oskarża Deegan - rzucił Dragan podchodząc do Deegana i stając z nim twarzą w twarz - ale coś mnie zastanawia...

Bliźniak wpatrywał się intensywnie w oczy Deegana jakby rozważając pytanie, które chciał zadać...

- Skąd ich znałeś - rzucił cicho - i dlaczego tak rozpaczliwie starałeś się ich uciszyć na zawsze ?

Dragan wykonał dziwny gest lewą dłonią i zaczął cicho mruczeć w niezrozumiałym języku [I]

- Arkalath, caen ear Dhunii - słowa niczym mgiełka wypływały z jego ust...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:59, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Na palcach Dragana pojawiła się znienacka ledwie dostrzegalna poświata o niebieskawym kolorze, oplatająca je przeźroczystą warstewką energii. Deegan Kilbride spojrzał na ręce bliźniaka lekko przestraszonym spojrzeniem, zaraz jednak przybrał kamienny wyraz twarzy.

- Pogańska magia? – sarknął gniewnie – Chcesz mi czytać w myślach, mózg drenować? Ani się waż, inaczej pójdzie w zapomnienie nasza przyjaźń. Wystarczyło w zwykły sposób zapytać, nie zaklęciami straszyć. Przestań!

Łowca strzelił palcami i nienaturalna poświata znikła bez śladu, ku wyraźnemu rozczarowaniu Marcusa Dernavana, który – powodowany zapewne zawodową ciekawością – z ogromnym zainteresowaniem obserwował poczynania Bradigana.

- Po pierwsze, żadnego z tych ludzi nie znałem, młodziku – cedził dalej przez zęby Deegan, wyraźnie poirytowany faktem, że ktoś śmiał użyć w stosunku do niego zaklęcia – Po drugie, wrzasnąłem tak, a nie inaczej tylko dlatego, że to zwyczajnie mus był. Każdy, który uciekł to niebezpieczeństwo dla nas, więc lepiej nam było zabić wszystkich od razu, winnych czy niewinnych.

Deegan urwał na chwilę, przesunął spojrzeniem po wspólnikach.

- Nie odbierzcie moich słów na opak, bo mnie wcale ta potyczka nie ucieszyła, ale jak się ktoś decyduje wyciągnąć broń, to trzeba konsekwentnym być do końca. Tyle w tej całej sprawie miałem udziału i tyle ukrytych motywów, które wyście najwyraźnie opacznie pojęli.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:11, 28 Mar 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Zgadzam się w całej rozciągłości - mruknął magikanik podsumowując wypowiedź wozaka. - a magią tak otwarcie walić to głupata i brak poszanowania bliźnich.
Ostatnie zdanie dodał jeszcze ciszej kończąc je długim łykiem wina.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:21, 28 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Rutger uważnie spoglądał na przemian na Dragana i Deegana. Widać było, że zachowanie Dragana mu się nie spodobało. Widać było jednak wyraźnie, że słowa Deegana go nie przekonały.
- Deegan, dałeś się poznać jako opanowany człek, któremu można zaufać. Nie było mnie tam, więc ciężko mi wyrobić swoje zdanie. Niemniej jednak wydaje mi się, że nie mówisz całej prawdy - westchnął - Dragan, nie używajmy magii przeciwko sobie, to tylko komplikuje wzajemne relacje.
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 27 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin