RPG online

Xathloc · Gracz stażysta

Ja bym chciał jeszcze dowiedzieć się co Pan Helstrom na moją reakcję. Głupio tak stać z wyciągniętą ręką :p

Krisu · Elokwentny gracz

hehe nie ma jak delikatne aluzje MG Smile

- A skoro jesteśmy tu wszyscy chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. - Markus przeciągnął wzrokiem po zgromadzonych. - Chodzi mianowicie o finanse.
Chwila przerwy.
- Oczywiście tak jak poprzednio wszelakie fundusze zgromadzone po spieniężeniu fantów zgromadzonych na wyprawie. Jak chociażby konie i ekwipunek pokonanych bandytów, bezspornie dzielimy pomiędzy nas tu zgromadzonych równo i sprawiedliwie.
Markus znowu zrobił krótką pauzę.
- Naszły mnie jednak wątpliwości co do podziału finansów z całego przedsięwzięcia. Mowa tu o wynagrodzeniu za sprzedaż zielska. Nie podlega wątpliwości, że po otrzymaniu zapłaty i pokryciu wszystkich kosztów reszta zostanie podzielona pomiędzy nas.
Kruka przerwa.
- I o ten podział mi idzie. Wole to załatwić teraz żeby później nie było żadnych pretensji. Otóż chciałbym aby podział zysków był proporcjonalny do włożonych w tę wyprawę kosztów.
Magikanik zawiesił głos czekając na reakcję wspólników.

Bestia · Elokwentny gracz

Magnus z usmiechem uścisnoł rękę Woods'a.

- Proszę mi mówic po imieniu. - Magnus nie przestawał się usmiechać. - Mam nadzieję że pomimo słabego początku będzie coraz lepiej. I nadal podtrzymuje moją propozycje pomocy w znalezieniu magazynu, o ile są panowie zainteresowani. Mam wója, kupca w Fahrinie, może będzie mógł pomóc.

Następnie odwrócił się do Dernevana.

- Moja propozycja mówienia mi po imieniu odnosi sie do wszystkich was. - Spoważniał. - Jeśli idzie o podział łupów po bandytach to będzie problem. O ile zawartość ich sakiewek mozna łatwo podzielić to konie niestety są własnością armii.

Nie Keth Very Happy

, nie po to wkładałem w te postać tyle wysiłku, pisałem historię i męczyłem Cię o wszystko żeby powtarzać sytuację z Angusem Exclamation

Krisu · Elokwentny gracz

-Własnością armii? - Markus spojrzał wymownie na Helstroma - Mógłbyś rozwinąć tę myśl?

Bestia · Elokwentny gracz

- Nie chodzi mi o to że należą do mnie. - Ton Magnusa był dziwnie poważny. - Przynajmniej jeden jest znakowany. Należy do armii. Symbol nie był przepalony kolejnym znakowaniem oznaczającym demobilizację. Nie wiem jeszcze co to znaczy. Trzeba obejrzeć pozostałe.

[Keth] Magnus chciał powiedzieć, że co najmniej jeden ze zdobycznych koni ma wypalone na skórze niewielkie znamię identyfikujące go jako właśność cygnarskiej armii. Znak ten nie został przepalony pieczęcią demobilizacyjną, co oznacza, że koń "pozostaje w czynnej służbie" Laughing

Fakt, już edytowałem post.

Urbik · Elokwentny gracz

-Hrrrrr......hrrrrr........ - do siedzących przy ognisku najemników zaczęło dochodzić coraz głośniejsze chrapanie Theoffrey'a, który - z uwagi na swe dość skąpe uczestnictwo w debacie - rozłożył się wygodnie na stojącym nieopodal ogniska wozie.

Ostatnimi czasy internet pojawia się u mnie dość sporadycznie (burze,orkany,huragany,gradobicie), tak więc nie miałem ostatnio okazji zabrać głosu w dyskusji. Mam nadzieję, że od teraz będę miał już nieco lepszą łączność "ze światem" Wink

Krisu · Elokwentny gracz

- Wojskowa szkapa - mruknął magikanik - ciekawe co jeszcze się nam trafi...

Xathloc · Gracz stażysta

- Zaczyna to wyglądać coraz ciekawiej - mruknął Woods - zagadka goni zagadkę - dodał głośniej.
- Co do podziału zysków, to wydawało mi się, że uzgodniliśmy już wszystko, Markus - zdziwiony odwrócił się do Dernavana - Wkład każdy dostaje z powrotem. Resztę, po odliczeniu kosztów, czyli cały zysk dzielimy równo na udziałowców.

Krisu · Elokwentny gracz

- A jak popłyniemy to wy stracicie po stówce a ja pięć? - zapytał sarkastycznie magikanik - No tak to zupełnie uczciwe, chyba wycofam swoje udziały.

Xathloc · Gracz stażysta

- Markus, każdy z nas ryzykuje. Nie podnosiłeś tej kwestii kiedy ustalaliśmy szczegóły wyprawy. Pomysł i wiedzę dałem ja. Głowę również ja położę, jeśli zawalimy kontrakt z armią. Reszta daje to co może. Moim zdaniem równe części są najuczciwszym rozwiązaniem, ale skoro stanowimy grupę, niech inni zabiorą głos w dyskusji.

Keth · Mistrz Gry

Przy ognisku zapadła niezręczna cisza, ciężka niczym krasnoludzki nagrobek. Wspólnicy wyraźnie unikali spoglądania sobie w oczy, woląc w zamian spozierać to na gwiaździsty nieboskłon, to na trzaskające wesoło płomienie.

Chcesz mieć przyjaciół na wieczność, nie rób z nimi interesów - powiedzonko mercirskich kupców. Laughing

Bestia · Elokwentny gracz

Magnus odkaszlnął.

- Wydaje mi sie że ta część rozmowy już mnie nie dotyczy. - Zacisnął zęby na ustniku. - Pójdę zobaczyć pozostałe konie. Może też są znakowane.

Po tych słowach udał się w stronę przywiązanych koni.

Kargan · Elokwentny gracz

Dragan od dłuższej chwili przyglądał się Marcusowi jakby ważąc coś w myślach...

- Nie godzi się zmieniać umowy - mruknął wreszcie pod nosem - dzisiejsze spotkanie pokazało, że nie tylko pieniądze tu ryzykujemy. A tego nijak wycenić nie można.

- Ja z bratem zgodziliśmy się na warunki - Dragan kiwnął głową w kierunku Woodsa - i zamierzamy ich dotrzymać.

Xathloc · Gracz stażysta

- Markus, zostawiam decyzję Tobie. Jeśli pozostaniesz przy swoim zdaniu, dostaniesz różnicę z mojego udziału. Trzeba zobaczyć, co słychać u naszego trollaka - Woods odwrócił się i poszedł w kierunku trollaka

Xeratus · Gracz oszczędny w słowach

Z ciemności zupełnie bezszelestnie wyłoniła sie postać Arlanda. Stanął na skraju światła spoglądając na towarzyszy.

- Coś mnie ominęło? Co takie miny macie?

Usiadł koło brata i grzał się przy ogniu.