RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 14:02, 12 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






Woods rozejrzał się po zgromadzonych, wiedział że chwilowy spokój nie potrwa długo, ale pewne kwestie musiały zostać wyjaśnione.
- Cóż, Panowie - zaczął - wydaje mi się, że nie wszystko układa się tak, jak to sobie w Fahrinie założyliśmy. Organizacyjnie trochę nawaliłem. Ale nie dałem rady się rozdwoić, więc musimy zacisnąć zęby i dać radę z tym co mamy. Zacznijmy od tego, że chciałbym, aby Panowie Gilber i Helstrom wyjaśnili nam, jaka jest tak naprawdę ich rola w naszej grupie. Bo to, że są tu nie tylko jako ochrona zbieraczy widać i słychać od początku. Jeśli mamy wzajemnie sobie ufać oraz uzgadniać kolejne kroki razem, warto, żeby każdy wiedział na czym stoi. - zakończywszy przydługi wstęp Rutger uważnie popatrzył na każdego z obecnych i zamilkł czekając aż zapytani zabiorą głos.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:05, 12 Mar 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Po słowach Woodsa Arland wstał i oddalił się od ogniska, zniknął gdzieś na krzakami, mijając po drodze trollaka.

- A ten co? - zdenerwował się nie na żarty Rutger Woods, od dłuższego czasu czujący rosnącą irytację w stosunku do Arlanda - Lunatyk?

- Nie, to czas na wieczorną modlitwę - wyjaśnił Dragan, wciąż siedzący przy ognisku - Bardzo poważnie traktuje modły, raczcie mu to wybaczyć. Wszystko, co tutaj powiemy, przekażę mu zaraz po powrocie. Brat jest zgodny we wszystkim, co ja z wami ustalę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:47, 12 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Gilber spojrzał na Woodsa i bez cienia sympatii w głosie odparł:
- Moja rola? Moja rola jest taka, że mam panów utrzymywać przy życiu. Jeśli miał pan jakieś wątpliwości co do mojej osoby trzeba było omówić to ze mną w Fharinie. Nie narzekam na brak pracy a tutaj trafiłem tylko dlatego, że kapitan Fenwick polecił panów jako rozsądnych i godnych zaufania ludzi.

Mal rozejrzał się po zebranych zatrzymując wzrok najdłużej na Woodsie jako na osobie, która go wynajęła.
- Ale zaczynam wątpić czy miał rację...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:02, 12 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Hmm, w Fahrinie powiadasz pan? Tam wszystko wyglądało zgoła inaczej. Dopiero na szlaku okazało się, że macie dostęp do informacji, o których wiedzieć nie powinniście. I nie zabijajcie mnie wzrokiem, trzeba spokojnie zastanowić się co dalej, a nie jadem opluwać. Ja chcę wiedzieć tylko jedno. Czy pracujecie to dla nas, czy dla kapitana Fenwicka. Czy zostały Wam przekazane jakieś specjalne rozkazy, czy też w każdym przypadku możemy na Was liczyć. Nie chciałbym, żebyście w krytycznej sytuacji zrealizowali jakieś tajne polecenie kapitana zostawiwszy nasz na pastwę losu, a wiem co mówię, bo mam w takich sprawach nieco doświadczenia. - Woods przypadkiem zdjął kurtkę odsłaniając przed Gilberem swój tatuaż.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:56, 12 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Gilber nie dał po sobie poznać, że widział tatuaż Woodsa. Odpowiedział rozmówcy ze stoickim spokojem:
- Kapitan Fenwick nie jest moim dowódcą. Miałem przyjemność pracować kiedyś dla niego i z tej przyczyny zapewne polecił mnie jako odpowiednia osobę na to stanowisko. Co do informacji i zaufania... Panie Woods, wynajmując nas na ochronę miał pan obowiązek wprowadzić nas w szczegóły. Jeśli mamy zapewnić bezpieczeństwo panom, zbieraczom oraz całej tej ekspedycji to znajomość wszystkich szczegółów oraz wpływ na dobieranie pracowników jest niezbędny. Nie jesteśmy tu żeby naprawiać panów błędy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:11, 12 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- I tu się zgadzamy, ale znajomość szczegółów handlowych nie jest wymagana do zapewnienia nam ochrony. Jeżeli natomiast kapitan Fenwick uznał za stosowne wtajemniczyć Panów, to znaczy że dostaliście również i inne zadania przy tej okazji.
Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja nasza nieco się skomplikowała i musimy się zastanowić co należy uczynić, aby nasza wyprawa zakończyła się sukcesem.
Ludzie, z którymi stoczyliście potyczkę jechali za nami od Fahrinu. Prowadził ich człowiek, którego nie przyjęliśmy podczas rekrutacji, a który ubzdurał sobie, że jedziemy wydobywać złoto ze strumienia. Dziwnym trafem jednak nie mieli ze sobą sprzętu do wypłukiwania złota, za to wyglądali na tęgich zabijaków. Na moje oko, to co się stało było nieuniknione i dobrze, że my byliśmy górą.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:36, 12 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Jeśli cokolwiek to dla Pana znaczy panie Woods to mogę dać słowo, że jedynym moim zadaniem jest zapewnienie panom i tej ekspedycji bezpieczeństwa.

Mając nadzieję, że to zdanie rozwiązało kwestię podejrzliwości ze strony Woodsa Mal odpalił cygaro i w milczeniu przysłuchiwał się rozmowie. Uznał, że odezwie się dopiero gdy zajdzie taka potrzeba.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:39, 12 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Znaczy Panie Mal - stwierdził Woods - chciałbym też, aby Pan Helstrom zabrał głos w tej dyskusji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:47, 12 Mar 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Markus siedział cicho przy ognisku spoglądając wyczekująco na Helstroma, który wyraził potrzebę 'rozmowy przed snem'. Zachowanie Gilbera potwierdzało jego słowa, a zachowanie drugiego z ochroniarzy pozostawiało trochę wątpliwości.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:25, 12 Mar 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dragan spokojnie przysłuchiwał się rozmowie zamierzając zabrać głos w stosownym momencie....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:16, 12 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Magnus zapalił cygaretkę.

- Dobrze. Panie Woods, pańska operacja jest może i tajna, niemniej niech pan nie wierzy że nikt o niej nie wie. - Helstrom westchnoł. - Wielu jest takich co maja szpiegów lub kupuja informacje. Dlatego doradzałem ostrzozność. Ktoś naprawdę może nie chcieć stracic takiego kontrahenta jak armia.

Zaciągnoł sie dymem.

- Fenwick "poprosił" mnie. - Tu Helstrom spojrzał na Gilbera, akcentujac słowo "poprosił". - Bym niejako nadzorował operację. Całe moje zadanie polega na ubezpieczaniu zbiorów, transportu, suszenia i przekazania towaru. Ponieważ było to dla niego ważne, musiał zdradzic mi trochę szczegółów. Z kilku powodów.

Helstrom westchnoł.

- Głównie dlatego że juz mi o niej powiedział, a że nie mógł mi rozkazać, domagałem się szczegółów. - Helstrom usmiechnoł się. - Co do magazynu, to ponieważ mój ojciec jest kupcem i handlował już z armią, zdaję sobie sprawę z tego co jest potrzebne.

Przerwał na chwilkę.

- Może byc też tak że scigaja nas upiory waszej przeszłości. - Na twarzy Magnusa pojawił się szelmowski uśmieszek. - Ale ponieważ panowie postanowili ukrywac przed nami wszystko co możliwe, chwilowo walczę z cieniami, nie wiedząc nawet do kogo strzelam. I panie Woods, nie wiem jaki Mal ma informacje o których nie powinien wiedzieć, ale wygląda na to że brak zaufania do mnie przenosi pan także na niego. Jeszcze jakieś wyjaśnienia? Mam na coś jeszcze odpowiedzieć?


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Śro 19:26, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:44, 12 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Każdy z Panów oceniany jest podług tego co mówi i robi. Zaufanie, którym Panów obdarzam nie przenosi się z jednego na drugiego. Mam nadzieję, że uda nam się wyjaśnić sprawy na tyle, aby współpraca układała się gładko. Tym bardziej, że atmosfera wokół zdaje się gęstnieć. Na początek chciałbym wreszcie, żeby ktoś mi opowiedział, co wydarzyło się na polanie. No i ciekaw również jestem, co widzieli nasi bracia podczas spaceru po lesie. Moim zdaniem Panowie Gilber i Helstrom powinni dalej uczestniczyć w dyskusji, ale jeśli ktoś ma odmienne zdanie to chyba jest ten moment, kiedy powinien się odezwać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:10, 13 Mar 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Spacer po lesie nic nam nie dał - mruknął pod nosem Dragan - za późno za nim ruszyliśmy...

Rozejrzawszy się po twarzach otaczających go mężczyzn Dragan kontynuował.

- Ci ludzie nie jechali za nami przypadkowo, a ich uzbrojenie i postawa dawały do zrozumienia, że będziemy mieli kłopoty - bliźniak wzruszył
ramionami - Być może Marcus zareagował nieco zbyt nerwowo ale to oni widząc czarownika, który przygotowywał się do rzucenia zaklęcia
spanikowali okrutnie. Nie postąpił by tak człek uczciwy...

Dragan w zamyśleniu potarł podbródek...

- Nie podobało mi się też to, że Deegan tak strasznie chciał by zabić wszystkich - Dragan popatrzył uważnie na Moggsa - może należałoby
sprawdzić, czy ci ludzie jechali za nami...czy za którymś z naszych zbieraczy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:56, 13 Mar 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Deegan? - Woods uniósł brwi - To do niego niepodobne. A co do reszty naszej ekipy, to wydaje mi się, że Pan Gilber może mieć rację. Ktoś nie chce dać sobie odebrać kontraktu. - potarł w zamyśleniu podbródek - A może ktoś z nas ciągnie za sobą "ogon" albo ma to związek z poprzednią sprawą, świadczyć o tym mogą wydarzenia w Fahrinie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:59, 13 Mar 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Według słów trolaka jechali za nami. Ale to raczej byli zwykli rabusie którym ubzdurało sie złoto niźli tajemnicza organizacja śledząca i mordująca w zaułkach vide strzały z kusz - Markus jak zwykle mówił spokojnym głosem. - Ich reakcja na moje zaklęcie przyspieszyła tylko i tak nieuniknioną konfrontację.
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 24 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin