Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Karina: biomonitor możesz mieć gdziekolwiek.
Kerth: Nie ma nic ze zdalnym sterowaniem w pomieszczeniu oprócz kamer.
Max: jest godzina 20:12
Johan wytarł nóż w ciało jednego z ochrononiarzy. Na ostrzu zostały jeszcze ślady świeżej krwi, ale już mniej widoczne. Zaraz po tym wyciąnął z kieszonki w kamizelce ochroniarza małe urządzenie z migającą czerwoną diodą i schował sobie do spodni.
-Centrala, nasz magazyn odbity. Możecie pokierować nas do snajperów. Tylko najpierw powiedzcie jak wygląda sytuacja wokół nas.
- Tu centrala - w słuchawce rozległ się głos Megan. - wszyscy mają obowiązek kierowania się do magazynu A10. Ochrona nie będzie was już zaczepiać, ogłoszony został rozejm.
- Nie podoba mi się to - mruknął Harunobu. - I to bardzo. Poponuje wyjść stąd po angielsku - zażartował.
- Musze ci przyznać racje - dodał Bummer. - Teraz pewnie będą próbowali nas zarżnąć, sprzedać albo kto wie jeszcze co. Wołamy Kertha i spadamy stąd.
Freeks od ciebie zależy co zrobicie dalej: czy próbujecie uciec, czy poddajecie się i idziecie do magazynu?
***
Max schodził po betonowych schodach w dół magazynu, do zbierających się powoli ludzi. Kilku z nich miało powierzchowne rany od zbłądzonych pocisków, inni wyszli cało a paru było w ciężkim stanie, obecnie będących pod opieką techników medycznych. W hali był już szczurowany i szef. Obaj wyglądali na zadowolonych.
Po chwili przywódca gangu zauważył Greysona rozglądającego się po zgromadzonych. Podszedł do niego.
- He, Max, Max. Ależ to się ostatnio dzieje, co? Tyle rozrób, tyle mordobicia.
"Grey" milczał, zastanawiając się o co chodzi murzynowi. Przez myśli przebiegały mu coraz gorsze obrazy.
- Bo widzisz. Zawarliśmy układ obustronnie korzystny. A wiesz, że ten napad na nas to była zwykła przykrywka? Wiele osób chciało posady tego szefa. Wiele. Zresztą na moją też wiele osób czyha, co? - spojrzał teraz z poważną miną na Maxa. Po chwili rozluźnił mięśnie twarzy tworząc coś na podobieństwo serdecznego uśmiechu. - No i słuchaj dalej. Trochę się teraz pozderzaliśmy. BBC ma nagrane jak się poddaje i wsiadam do furgonu ochrony. Sprawa załatwiona można by powiedzieć, ha ha! - teraz murzyn zaśmiał się szyderczo ale zaraz się opanował i kontynuował. - I doszliśmy do wspólnego celu. A wasza trójka i nasi nowi znajomi nam w tym pomogą - szefowi oczywiście chodziło o Maxa, Megan i Dekaresa. I, jak się domyślił szybko Greyson, o "ludzi z kanałów". - No, ale szczegóły później. Na razie sobie odpocznij - tu szef poklepał złodzieja samochodów po ramieniu i odwrócił się bez słowa wracając do Szczura.
W oddali było słychać jęki rannych, przekleństwa i śmiechy, a także przeładowanie broni i beknięcia. Magazyn powoli zaczął cuchnąć krwią.
***
Dekares podczas rozmowy z Megan rozglądał się po magazynie. Nic ciekawego jednak nie dostrzegł, oprócz zminiaturyzowanego miotacza ognia, paru pistoletów na sprężone powietrze i jednej bomby EMP. Za kanapą na której siedzieli gangsterzy jeszcze chwile rozkoszując się ciszą i spokojem przez spotkaniem z szefem, leżało pudło z racami dymnymi. Dekares poczęstował się trzema, wciskając je za pas.
Po chwili namysłu zgarnął jeszcze bombę i karabinek colt-mauser M-2x 20 mm canon (patrz: maximum metal dolny screenshot).
Obładowany sprzętem rzucił się biegiem do netrunnerki. Odprowadzany zdziowionymi spojrzeniami Dekares rzucił jeszcze przy wyjściu:
- Wam radze zrobić tak samo.
***
Megan obserwowała Kertha, który rozglądał się po pulpitach biurek w poszukiwaniu jakiś ciekawych urządzeń. Wzruszyła tylko rękami i podpięła się do sieci próbując wyłączyć zabezpieczenia w poduszkowcu (color=blue]Tak się domyślam bo nie umiem znaleść w postach co dokładnie chcecie odłączyć[/color] . Znów netrunnerkę otoczyły cyfry. Próbowała odszukać pojazd, ale zamiast niego znalazła tylko urządzenia przy pojeździe: drzwi, sygnalizacje świetlną, terminal. Jakby pojazd nie istniał. Zaraz obok głowy Megan zagłębionej w cyfrowym świecie przeleciała wiadomość złożona z bitów, prawdopodobnie ktoś wysyłał z budynku jakieś informacje na zewnątrz.
Możesz szukać dalej lub zabawić się urządzeniami które już wychwyciłaś, ewentualnie śledzić wiadomość którą zdołałaś namierzyć |
|