Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Johan chwycił granatnik i załadował go trzeba granatami napalmowymi, natomiast jeden granat dźwiękowy schował do kieszeni.
- I love smell of napalm in the morning - mruknął z uśmiechem.
- Hej, uważaj z tymi granatami. Nie strzelaj nimi koło A9! W ogóle trzymajcie się z dala od A9 - powiedział szczurowaty człowieczek, samemu biorą dwa granaty i starą wysłużoną MP5.
- Jak sytuacja na dworze?! - krzyknął z dołu w stronę kanciapy na górze kierowca widlaka.
- Zachodzą nas z dwóch stron! - odkrzyknął Grey. - Dwie grupy po dziesięć osób każda, to tego jeszcze pare osób czai się przed bramą główną. Oho - dodał po chwili - chyba mają snajperów na dachach bo właśnie ściągają naszych snajperów. Nie widać ich z ... - krzyk z góry się urwał, zamiast tego na dole słychać było ciche przekleństwa i gorączkową wymiane zdań przez radio.
***
- Co się tam, kurwa, dzieje?! - krzyczał przez nadajnik jeden z ludzi Black Riders.
- Snajperów mają na dachach! Nie widzimy ich z kamer, Megan pracuje nad przerwaniem im łączności. Mówcie jak w terenie.
(chwila przerwy, jakiś huk, pojedyńcze strzały)
- ...kontenerem! Co? Ach. Wdarli się na teren, wysadzili płot z dwóch stron. Uważać, mają... - trzask przerwał rozmowę, potem nastała chwila ciszy przerywana nawoływaniami z innych kanałów. Ktoś przeklinał, inny wzywał matkę a jeszcze inny wyrażał swoją opinie na temat matek i sióstr atakujących ich ochroniarzy korporacyjnych.
Tymczasem Megan była wśród cyfr. Połączona z Network przez interface w ręce była teraz zupełnie niewrażliwa na bodźce z zewnątrz. Wokół niej szybowały cyfry w systemie binarnym, z rzadka przerywane figurami geometrycznymi oznaczającymi przejście do innej sieci. Po dwóch minutach znalazła myślami poszukiwany nadajnik i wyciągając ręce w stronę cyfr zmieniła ich układ.
Teraz nadajnik przestał działać, pomieszane cyfry wywołały błąd w Sieci, co z powrotem wyrzuciło netrunnerke do rzeczywistości.
***
Johan założył kominiarkę, poprawił przewieszony przez ramię granatnik, sprawdził ilość zapasowych magazynków w swoim AK, i ruszył za dwoma członkami gangu. Wraz z nim pobiegł Harunobu i Bummer, obaj z karabinkami SCAR. Keth został w środku, zaciekawiony poszedł do 'centrum dowodzenia' gangiem, czyli pomieszczenia na górze.
Wychodząc z magazynu na wprost znajdował się drugi, równie duży i tak samo ustawiony magazyn. Po prawej stronie widać było siatkę odgradzającą teren, po lewej zaś na betonowej płycie leżały martwe ciała gangersów i dwa płonące motoykle, mogące wybuchnąć resztkami paliwa.
- Gdzie oni są? - wrzasnął w nadajnik przy kołnierzu jeden z towarzyszących im ludzi.
- Na północnym zachodzie teren stoi grupa ochroniarzy, czają się za kontenerami. Druga grupa wdarła się do A8. Brak łączności z załogą magazynu. Ci z przodu stoją przed bramą za samochodami. Snajperzy osłaniają, nie wychylać się! - zaraportował szczurowaty, który został w środku A9 i informował o sytuacji.
- Dobra. Odbijamy A8. Szybko, szybko! - ponaglił drugi mężczyzna, który już przebiegał w stronę wejścia do magazynu, znajdującego się po prawej stronie za magazynem przed wami.
Helikopter zaczął latać dookoła terenu w bezpiecznej odległości. Kamerzysta przypięty pasem niemal zwisał z pojazdu głową w dół.
Wdzieracie się do magazynu? Jeżeli tak to użycie w środku granatnika nie będzie rozsądne, tak samo jak zbyt długie przebywanie na zewnątrz. |
|