Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Londyn, sobota 3 kwietnia 2021 r, godzina 17:32, okolice pubu Vendetta
Zajadający kebaba Bummer siedział na ławce w parku, obserwując wejście do pubu "Vendetta".
Raniony bok dawał się we znaki przy większych wysiłkach, tak więc Kahadar dostał rolę wymagającą niezbyt dużo ruchu.
- No, jak tam? - głos Johana w słuchawce przyczepionej do ucha niemal poderwał Bummera na nogi. Po dwóch sekundach opanował się i wyszeptał w stronę mikrofonu, łykając wcześniej kawałek mięsa.
- Na razie cisza i spokój. Samochód ofiary stoi na parkingu podziemnym pod klubem. Nikt nie wyjeżdżał.
- OK. Dzwoń odrazu jak coś się stanie. Bez odbioru.
Przez park przechodziła młoda para z dzieckiem i psem, czyste chodniki i świeżo skoszona trawa wręcz zachęcała do rodzinnego pikniku w ekskluzywnej dzielnicy, pilnowanej przez prywatną policję.
To był właśnie ten rejon miasta, gdzie bogate snoby łaziły ulicami bez broni, z kasą wyciągniętą na wierzchu.
Słońce przyjemnie ogrzewało plecy Bummera.
***
- I jak ci się podoba nowe oko? - spytał Takeda, ćwicząc postrzeloną nogę. Rana okazała się łatwa w gojeniu, ale co jakiś czas, zwłaszcza przy przesileniu, tępy ból przypomina o ostatniej strzelaninie.
- Całkiem niezłe. Przybliżenie do niemal kilometra. Prawdziwe cacko...
W pokoju Kertha grała muzyka; sam technik dalej bawił się swoimi złączami, podpinając się do czego się dało.
Wkrótce wrócił David. Miał zadowolony wyraz twarzy.
Założyłem, że przeszliście do wykonywania planu. Tylko Bummer siedzi w okolicy i obserwuje teren, reszta siedzi w domu. Freeks: dostałeś wszczepy i sprzęt, zostało ci jeszcze trochę kasy na ładunki wybuchowe. Co do strzelaniny: tamtych dwóch przeżyło, ale są i będą jeszcze długo w stanie nieużytku.
Oczywiście policja nic nie wie... w końcu tamten rejon nie jest szczególnie bezpieczny, i wiadomo, każdemu może stać się krzywda.
***
David położył się na łóżku, podparł rękami głowę. Leżał na łóżku Kahadara i analizował, czego się dowiedział.
Wszystko powoli się układa. Nicol wyznała, że mój ojciec mógł za niedługo wpaść na tą aferę. Wysłali trzech goryli ze szkoły ochroniarskiej. Po wykonaniu zadania mieli sami zostać zlikwidowani, żeby nie było świadków. Jednak firma zapomniała, że całe zdarzenie widział bezdomny, którego potem dorwał Harry. Z usuwania świadków przeżył jeden, nazywają go Tiny.
Jeżeli uda mi się go odnaleść, będę miał dowody, na zapuszkowanie szefów KT Media.
Tylko jak go znaleść?
Chyba trzeba uruchomić kontakty w dzielnicy, gdzie zginął ojciec... |
|