Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Kahadar spojrzał kątem oka na człowieka trzymającego lufę pistoletu przy jego nerkach. Ten miał lekko odwróconą głowę w stronę Harunobu.
Bummer nie zawahał się.
Błyskawicznie odwrócił się w stronę napastnika próbując chwycić jego broń.
Po sekundzie poczuł przeszywający ból w okolicach prawego boku, dopiero później doszedł do jego mózgu huk wystrzału.
Harunobu wystartował równie szybko co jego towarzysz.
Ostrza wysuwające się z obu końców laski wydały cichy syk ocierania żelaza o specjalne tworzywo laski.
Jeszce w trakcie wysuwania się specjalnego stopu tytanowego, którym były pokryte ostrza zabójczego Kendachi, Takeda przystąpił do ataku, wbił ostrza w kark stojącego tyłem do niego pierwszego napastnika. Gdy ostrze przechodziło przez kark jak przez masło, drugą ręką wyciągał pistolet z kieszeni.
Drugi z agresorów już celował w japończyka.
Bummer upadł na kolana, trzymając prawy bok, który teraz zaczął obficie krwawić.
Kula przeleciała na wylot.
Kahadar: przeżyjesz, jak otrzymasz szybką pomoc i zatamujesz krew. Harunobu: wyciągnąłeś już broń ale przeciwnik w ciebie już celuje. Jakiś ruch/odskok?
Kerth: widzisz całą sytuacje, jesteś 20 metrów od zdarzenia.
***
Pięcio minutowe milczenie w końcu przerwał Johan.
Uznał, że dziewczyna już wystarczająco zdaje sobie sprawę, że jest na ich łasce. Mniej więcej w tym samym momemcie, gdy niemiec z pochodzenia otworzył usta, znów zadzwonił telefon Nicol.
Na ekranie pojawił się przekaz wideo z kamerki telefonu jej chłopaka. Na szczęście póki nie odbierze telefonu, Johan nie będzie nagrywany.
Nie myśląc, wyłączył telefon.
- Parę pytań, zanim ci oddam telefon - dziewczyna wstała, David też w tym samym czasie. Trzy sekundy nienawistego wzroku, a potem znów szloch.
- Opowiedz więcej o planach korporacji i swojej roli w nich - zaczął Johan.
- Plany? Ha! To wiedzą tylko szefowie - nagły sarkazm zupełnie zaskoczył obydwu przesłuchujących. - Myślicie, że byle kto, taki jak ja, sekretarka, zna ich pełne plany?
- Coś mówiłaś...
- Tak, podsłuchałam to wiem co nieco.
- Słuchamy - David włączył dyktafon.
- Chcą mieć monopol na media w mieście.
- Że co?! - Tompson aż się zakrztusił.
- Mając media, mają władzę w Londynie, a potem w całej Wielkiej Brytanii.
- Bzdury. Tutaj jest za dużo korporacji i wszyscy się biją o koryta.
- Też mi się wydaje małoprawdopodobne. Ale kiedyś kazali gorylom kropnąć jednego sławnego dziennikarza z The Times.
Davida zmroziło. Poczuł szybsze bicie serca i dreszcze na dole kręgosłupa.
- Był bliski odkrycia listy przekupionych urzędników wysokiego szczebla więc musieli go kropnąć.
Tompson nabrał podejrzeń. Coś zaczynała kręcić.
- Dobra, a kto jest twoim szefem? - spytał po chwili.
- Oficjalnie nazywa się Kerry Tallon. Chodzą ploty że jest na lewych papierach.
Patrzący na nią dziennikarz wyczuł, że zaczęła coś kręcić. Zbyt nerwowe ruchy i patrzyła lewo.
- Kim sa panowie z BMW? - spytał Richthofen, nie podejrzewający, prze przesłuchiwana kręci.
- Moi ochroniarze. Jako sekretarka dużo moge wiedzieć, prawda?
A przecież przed chwią mówiła, że jest nikim..., pomyślał David.
Nie było pewności. Ściemniała. Tylko kiedy? |
|