Dobro |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 13 Lis 2008 |
Posty: 609 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Ankh-Morpork Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Harunobu zgodnie z życzeniem Bummera, skręcił do dzielnicy obok, gdzie nie było tyle prywaty.
Różnice między poszczególnymi dzielnicami były diametralne. Od skrajnej nędzy, do bogactwa pilnowanego przez całe oddziały uzbrojonych po zęby policjantów.
Po dziesięciu minutach jazdy, japończyk zaparkował auto na ulicy dalej niż dyskoteka, w której Kahadar ma znajomych dilerów.
Kerth machnął ręką i podłączył się do komputera pokładowego, testując swoje nowe złącza w ręce.
Teraz mógł prowadzić pojazd siedząc z tyłu i nie ruszając nawet palcem.
Szybko poruszające się figury geometryczne pod zamkniętymi powiekami technika wydawały się trwać w nieskończoność. Gdy szybował w białej przestrzeni, całkiem zapomniał o otaczającym go świecie. Wyciągnął rękę do pierwszego prostokątu, którego tworzyły cztery czerwone rurki połączone ze sobą i jarzące się czerwonym światłem.
Asymilacja zakończona. Rozpoczynam sekwencje sterowania manualnego.
Kerth wrócił do rzeczywistości. Skupił swoje myśli na samochodzie. Uśmiechnął się i wydał polecenie w myślach.
Idący ulicą w stronę dyskoteki "Music Republic", Harunobu i Kahadar usłyszeli klakson Hummera. Odwrócili się, by zobaczyć uśmiechniętego technika.
Z bramkarzami nie było problemu, rozpoznali Bummera i wpuścili go bez opłat. Takeda tak dobrze nie miał, wchodząc pięć minut później do lokalu.
Wewnątrz pracownicy dyskoteki dopiero zaczynali robotę, lecz w jednym z boksów już siedziało parę osób i paliło haszysz.
- Witam pana Bummera! Co cię do mnie sprowadza? - na widok zbliżającego się fixera duży i tłusty murzyn wstał, wyciągając rękę pokrytą złotymi pierścieniami.
- Interesy! - odpowiedział uprzejmie Basit, ściskając podaną dłoń, a później witając się z resztą towarzystwa.
Siedzący kilka metrów dalej w innym boxie Takeda przeliczał szanse.
Pięciu ludzi przeciwko im dwóm, nie wiadomo czy uzbrojeni...
Bummer wyjaśnił w czym rzecz. Zarządał 80 zielonych za działke.
- Nie ma kurwa mowy. Dam ci 30 i koniec - tłuścioch nie dawał za wygraną, i widać, rozmowa coraz bardziej go denerwowała.
- Dobra, 40$ - zmiękł fixer.
- Teraz to mnie już wkurwiłeś. Dam ci 25$ i spierdalaj - wstał, dając do zrozumienia, że to koniec rozmowy.
- Zawsze możesz dać za darmo... - dodał białas, który siedział obok. Z twarzy przypominał szczura.
Bummer spojrzał po nich. Nikt nie wyciągnął broni, ale widział, że każdy coś trzyma ukrytego za pasem, rodem z lat 90' tych ubiegłego wieku.
Amatorzy... |
|