RPG online

Freeks · Elokwentny gracz

Johan popatrzył na dziennikarza.

-Wiesz gdzie jej szukać, wiesz czym jeździ, wiesz jak wygląda - co za problem sie rozstawić na skrzyżowaniach z Westway i zobaczyć gdzie mieszka dokładnie? Albo zwyczajnie zapytać w okolicznych sklepach czy nie znają jej? Masz jej zdjęcie jakieś? Numery jej BMW? I dla jakiej korporacji ona pracuje?

namakemono · Gracz Roku 2009

Harunobu przetrawił otrzymane informacje.
– Hm. Notting Hill, dziewczyna, która pracuje dla korporacji, afera medialna... Nie rozum mnie źle, wiesz, że dla ziomka wiele możemy zrobić, ale po podzielenie 10000 baksów na pięciu, to nie wychodzi zawrotna kwota. Wiesz, co to znaczy zadrzeć z korporacją? Tymczasem my nawet nie wiemy co to za korporacja. Ja osobiście wolałbym nie zadzierać z niektórymi nawet za okrągły milion. Wiesz co to znaczy zadrzeć z WNS albo WCN? Prosisz nasz, żebyśmy wpakowali się w duże gówno. Po same łokcie.

Freeks · Elokwentny gracz

-Nie bądź aż takim materialista Harunobu - Johan trochę się skrzywił. David przyszedł do nas, bo nam ufa i jeśli nawet się nie podejmiemy, to nie będziemy przeszkadzać mu. Po drugie sam mówił, że to jego jedyny trop do morderców ojca. Czy Ty byś zostawił tego typu problem swoim losom? Przodkom nie za wygodnie by się spało, patrząc na synalka, który wszystko puszcza w niepamięć. To jest dług honoru i jako taki jestem w stanie zrozumieć stanowisko Thomsona. Po za tym dwa kafle to tez tak nie mało, półtora wypłaty do przodu... - Tu już bardziej siebie przekonywał, bo faktycznie kwota powalająca nie była.

Zwrócił się do Davida tym razem - Co najmniej na mnie możesz liczyć. Tylko podzieliłbyś się większa ilością szczegółów, a będziem bardzo wdzięczni.

Mówiąc to zupełnie zapomniał o skwierczącej na patelni jajecznicy..

namakemono · Gracz Roku 2009

– Nie powiedziałem, że się nie podejmę, ale za taką kasę to może być misja samobójcza. Ale ok, nie popadajmy w przedwczesny skrajny pesymizm. David, mów co wiesz, potem będziemy się martwić szczegółami.

Dobro · Elokwentny gracz

- Wiem tylko tyle, że spotyka się z dwoma grubymi rybami. A proszę was o pomoc, żeby było szybciej i sprawniej. Jak się zorientuje, że ktoś ją śledzi albo pyta, da nogi za pas i tyle ją zobaczę.
- Coś się pali - mruknął Bummer.
- Aaaaa! - Johan popędził do patelni próbując coś uratować ze śniadania.

Za oknem przestał padać deszcz, mgła ustąpiła i zza chmur można było dostrzec kształt słońca. W telewizorze znowu leciały reklamy, nieraz trwające dłużej niż jeden teledysk.

No panowie, czas do akcji! a dwa i pół zielonych to nie tak mało jak za przesłuchanie jednej dziewczyny.

Kerth · Gracz oszczędny w słowach

Aaaa
Ja głupi myślałem, że ktoś ją porwał.
Trzeba było od razu - nie znaleźć, tylko śledzić.
Wiemy gdzie jest, trzeba skołować jakiś pojazd i pojeździć za nimi.

Dobro · Elokwentny gracz

Harunobu ma samochod, możecie jechać autem. Ale w takiej metropolii w godzinach szczytu (południe się zbliża) to nienajlepszy pomysł. Polecam metro.

Freeks · Elokwentny gracz

Johan na razie zajęty ratowaniem jajecznicy, wiec dopytam i powtórzę pytania w trybie niebieskim Wink

Kerth · Gracz oszczędny w słowach

Tylko metrem jest dość ciężko śledzić BMW...

namakemono · Gracz Roku 2009

Panowie, jak dla mnie w tym planie jest za dużo dziur.
Hmmmm... A właściwie jest jakiś plan?
Wiemy kogo mamy za cel? Wiemy: dziewczynę. A pojazd? Też wiemy: samochód. Co z tymi obszernymi informacjami mamy zrobić? Ano śledzić. I co dalej? Ano nic.

A może zaczniemy od gromadzenia informacji, co?
Mamy w teamie dziennikarza, mamy fixera, mamy technika:
1. Obraz z kamer miejskich - David może spróbować uzyskać do nich dostęp, niech skorzysta z autorytetu swojego zawodu.
2. TO JEST CYBERPUNK!! Ludzie mają cyberoczy z cyberaparatami fotograficznymi i cyberkamerami!! (to, że my jesteśmy cybergolasami to nie znaczy, że wszyscy tacy są). Niech nasz fixer rozpyta, czy ktoś z jego znajomych cyberświrów nie widział naszej laski. A jeśli widział to może uwiecznił jej obraz lub chociaż modelu samochodu a najlepiej tablic. A może przy okazji ktoś uwiecznił wspomniane grube ryby, itd.
3. A może nasz fixer zna jakiegoś netrunnera? Ja osobiście znam jednego. Ten gość sam jeden może dla nas uzyskać dostęp do kamer.
4. Jeśli to zawiedzie, pozostaje nam obserwacja. To prawda, że śledzenie metrem lub na piechotę BMW jest bzdurą, ale po co mamy śledzić BMW? Przecież wiemy gdzie i kiedy do tego BMW wsiada, tak? Dobrze zrozumiałem?

Wszyscy wiedzą co mają robić? No to do roboty!

Zdenerwowałem się...

Kerth · Gracz oszczędny w słowach

Ale nie wiemy gdzie wysiada.
Jak już będziemy wiedzieć, to będziemy wiedzieć, gdzie ryć, co sprawdzać i z czym działać.
Nie chcę, żeby się okazało, że kobietka po prostu korzysta z dobrego wujka w korp., który ją podwozi na zakupy.

Harunobu : Skoro znasz netrunnera, działaj. Jeśli masz na Niego kasę, wynajmuj. W tym czasie możemy zrobić parę innych rzeczy.

Freeks · Elokwentny gracz

Dobro · Elokwentny gracz

Widzę, że muszę parę rzeczy powyjaśniać, bo nie wszyscy czytają ze zrozumieniem.
Po pierwsze: po co wam śledzenie BMW? To że raz z niego wysiadła, bo jechała z kimś, to nie znaczy, że musicie go śledzić.
Po wtóre: jej też nie macie śledzić, tylko (dosłownie) przesłuchać, dziewczyna będzie wiedziała więcej na temat ludzi, z którymi jechała.
Po trzecie: macie kontakty, uruchomcie je! I to nie są maszyny, że zawsze po wrzuceniu monety dostaniecie towar, to są 'żywi ludzie', więc może się z nimi dogadacie.

***

- To masz jej zdjęcie?
- Niestety, nie mam. Wygląda mniej więcej tak: długie czarne włosy spięte w kok, chuda, około metr siedemdziesiąt wzrostu. Pieprzyk albo tatuaż na lewym policzku.
- A co z korporacją, dla której pracuje? - dopytywał japończyk.
- KT Media. Nic nie znacząca na razie, raptem dwie stacje telewizyjne, parę wspólnych produkcji. Chcą się wybić, ale korporacje giganty im nie pozwalają, więc póki co siedzą cicho. Lecz gdyby mieli swoich ludzi we władzy, mieliby nieograniczone możliwości na dystrybucje swojego chłamu! - David Tompson uniósł się i uderzył pięścią w pleksiglasowy stół.

Ok Krisu, oddaje ci już postać, w razie pytań PW. Nie chciałem, żeby gra się przeciągała.

Freeks · Elokwentny gracz

Ok, sorry za niedomyślność. Jednak "jeździ bmv" to co innego jak "raz wysiadła z bmv" Razz

Mimo to sorry za kłopoty

Czyli rozdzielamy się, postępujemy wg planu Takedy plus dobijamy sie do własnych kontaktów? Osobiście znam jednego dilera, jednego handlarza bronią i bramkarza w "Night Stalker". Plus kilku wojskowych. I w tej kolejności chciałbym ich spytać, czy nic nie widzieli. Wieczorem drużyna mogłaby się spotkać i ustalić co wiemy. Ew. następnego wieczoru znów uderzyć do znajomych jeśli więcej czasu by potrzebowali.

Sugestie?

Kerth · Gracz oszczędny w słowach

Vagnus Konfliktus: jedna malusia uwaga,
Tym się różni RPG, od liniowej gry, że gracze decydują, co zrobić na podstawie informacji otrzymywanych przez innych graczy i MG.
Ja stwierdziłem, że chcę najpierw wiedzieć, dokąd jeździ tym samochodem i nadal się tego trzymam.
Chcę wiedzieć, w co się mamy wpakować, a najnormalniej w świecie nie stać mnie na usługi netrunnera. W tym świecie nic nie ma za darmo.
Także trzymam się dalej mojej propozycji.

Edit:

Cytat:

- Muszę znaleść pewną dziewczynę. To mój jedyny trop do zabójców ojca. - odpowiedział David. - Oczywiście za pomoc dostaniecie swoje działki.
- Zamieniam się w słuch - mruknął Bummer.
Kerth tylko smarknął.
- Dziewczyna ubran była w modną koszulkę z tym wyświetlaczem, który pokazywał jaką piosenkę aktualnie słucha plut tam equalizer. Wiecie, taka koszulka nowa. Teraz ma nawet kamerki wszyte, że można być niewidzialnym.
- Drogie to... - mruknął zwykle małomówny technik, ale jeżeli sprawa dotyczyła techniki, zamieniał się w prawdziwego gadułe. - Drogie ale też dużo osób w tym chodzi. W końcu Londyn to ponad trzydzieści milionów mieszkańców!
- Wiem, że mieszka w Notting Hill przy Westway, co jakiś czas wsiada do czarnego, nowoczesnego BMW.
- Może kamery przemysłowe coś uchwyciły - podsunął Bummer.
- A o jakiej kasie tu mówimy? - zaciekawił się Hanurobu Takeda.
- Ponoć ta kobieta ma coś wspólnego z aferą medialną. Szef sporo mi zapłaci za materiał o tym. Możemy się umówić, że całą premie za ten materiał podzielicie między sobą.

Przepraszam bardzo, ale w życiu bym się nie domyślił, że mamy ją przesłuchać. W pierwszym momencie wręcz myślałem, że ktoś ją zwinął, skoro "muszę znaleźć..."